Podróże zwiększają empatię i zbliżają kulturowo? Eksperci nie są zgodni
Mówi się, iż podróże sprawiają, że stajemy się bardziej otwarci na nowe kultury, bardziej tolerancyjni i empatyczni. Jednak wielu obserwatorów zauważa, że ta zaleta podróżowania dawno się zagubiła, a masowa turystyka przyczynia się raczej do wypierania rodzimych lokalnych zwyczajów, niż do ich celebrowania i wspierania.
Empatia, czyli zdolność do odczuwanie stanów emocjonalnych innych osób i tzw. „wejścia w ich buty”, to jedna z cech, które decydują o tym, jak kształtuje się nasza wrażliwość na innych, ich zwyczaje i kulturę – odmienne od naszych.
Najnowsze badania wykazały, że choć w dużym stopniu empatia jest uwarunkowana genetycznie, to może również wykształcić się w czasie procesu socjalizacji, czyli wychowania i wzrastania w danym otoczeniu. Wcześniej sądzono, że empatia jako „kompetencja oparta na neurobiologii” musi być wrodzona i nie można się jej nauczyć.
Jedną z dróg prowadzących do nauki empatii ma być podróżowanie i poznawanie innych kultur i obyczajów. Jednak pytanie, czy i na ile rzeczywiście turystyka wzbogaca empatię, wciąż pozostaje otwarte.
W ankiecie Harris Pol (Harris Insights and Analytics), globalnej firmy badawczej i konsultingowej, przeprowadzonej w 2018 roku, na to pytanie odpowiedziało 1 300 osób podróżujących służbowo. 87 proc. z nich stwierdziło, że podróże służbowe pomogły im w okazywaniu większej empatii wobec innych.
Z kolei wyniki badań z 2010 roku przeprowadzonych przez profesora Adama Galinsky’ego z Columbia Business School wykazały, że podróże „zwiększają świadomość podstawowych powiązań i skojarzeń z innymi kulturami”.
Utrwala nierówności
Światowa Organizacja Turystyki uznaje podróżowanie za prawo, jako „żywotną siłę dla pokoju na świecie, która może zapewnić moralną i intelektualną podstawę dla międzynarodowego zrozumienia i współzależności”.
Nie brakuje jednak argumentów na to, że podróżowanie nie likwiduje nierówności, a raczej je utrwala. Nathan Thornburgh, wieloletni korespondent zagraniczny Timesa, zauważa, że współcześnie sam akt podróżowania przyczynia się do podtrzymywania i tworzenia nowych nierówności. Za przykład podaje nie tylko podział na klasy w liniach lotniczych, czy kolejach, ale nawet to, czy po przybyciu na miejsce możesz pozwolić sobie na zamówienie taksówki, czy musisz czekać na podmiejski autobus.
Wyjątkowo ciekawy eksperyment na żywym organizmie – a konkretnie na kilkuosobowej grupie turystów – przeprowadził w 2019 roku Joseph M. Cheer, profesor z Centrum Badań Turystycznych Uniwersytetu Wakayama w Japonii.
W swoim badaniu zaprosił mieszkańców Zachodu na wycieczkę rowerową po Kambodży, a po zakończeniu wyprawy poprosił ich o odpowiedzenie na kilka pytań w prostej ankiecie. Okazało się, że mimo prospołecznych aspektów wyprawy (kontaktu z lokalnymi organizacjami pozarządowymi i interakcji z mieszkańcami) uzyskane odpowiedzi ujawniły, że turyści nie rozumieli kulturowego kontekst podróży.
Opisując miejscowych używali określeń takich jak „szczęśliwy”, „uroczy” i „hojny”, lub postrzegali Kambodżan jako usługodawców. Cheer twierdzi, to problem oparty na poczuciu „inności”, które staje się bardziej zauważalne, im większa jest przepaść między turystami a lokalnymi mieszkańcami.
Zróżnicowany świat
– Jest takie fałszywe powiedzenie, że podróże otwierają umysły, ale nie jest to fundamentalny fakt o tym, czym rzeczywiście są podróże. Podróż nie czyni cię automatycznie lepszą osobą, ani nie daje wskazówek, co się dzieje w kontekście stosunków rasowych – mówi Travis Levius, czarnoskóry dziennikarz podróżniczy współpracujący m.in. z CNN czy Forbsem.
Założycielka Black Travel Alliance, Martina Jones-Johnson, zgadza się z tym stwierdzeniem, zauważając, że organizacje turystyczne zdecydowanie dały do zrozumienia, że podróże niekoniecznie budują empatię.
Zresztą – jak zauważa National Geographic – nierówność rasowa jest również widoczna nie tylko wśród klientów biur podróży, ale także wśród ich właścicieli. Według raportu z 2019 r. opublikowanego przez Biuro Statystyk Pracy Departamentu Handlu Stanów Zjednoczonych, pracownicy branży rozrywkowej i hotelarskiej byli w przeważającej większości biali.
Tymczasem konsumenci twierdzą, że chcą wydawać pieniądze na biura podróży, których pracownicy odzwierciedlają świat, w którym pracują – podaje Światowa Rada Podróży i Turystyki (WTTC).
Zdaniem Rady zróżnicowanie rasowe i etniczne wśród pracowników pozwoliłoby też uniknąć „wpadek”, jak ta, którą ostatnio zaliczyło jedno z amerykańskich biur. Na plakacie reklamowym, pokazującym białoskóre dzieci skaczące do wody, jako hasła reklamowego użyto sformułowania „w końcu wolni” (free at last) – zwyczajowo kojarzonego jako cytat ze słynnego przemówienia Martina Luthera Kinga. Reklama została usunięta.
Więcej o wpływie podróży na empatię znajdziesz na: NationalGeographic.com