Reklama

Ludzie
Obawa przed konfrontacją z drugim człowiekiem sprawia, że fotografowanie osób jest trudnym zadaniem. Węgierski fotoreporter Robert Capa powiedział kiedyś, że jeżeli zdjęcie ludzi nie jest wystarczająco dobre, znaczy to, że jego autor nie podszedł do nich wystarczająco blisko. Przy fotografowaniu człowieka liczą się więc odległość, ale też kolor, światło, głębia ostrości, choć najważniejszy jest właściwy moment – utrwalenie odpowiedniego gestu.
Niekwestionowanym mistrzem w fotografowaniu ludzi był francuski fotoreporter Henri Cartier-Bresson. To właśnie on stworzył koncepcję tzw. decydującego momentu – unikalnej chwili, którą powinien uchwycić fotograf. Myli się jednak ten, kto myśli, że dobre zdjęcia ludzi powstają przypadkowo i są jedynie kwestią szczęścia fotografa – zwykle trzeba długo czekać, aż w upatrzonym miejscu zdarzy się coś intrygującego.

Do fotografowania ludzi najlepiej nadaje się obiektyw 35 mm – ze względu na krótką ogniskową wymusza zbliżenie się do obiektu. Stosując niewielką przysłonę, np. 4, uzyskujemy bardzo krótki czas ekspozycji, co pozwala zamrozić gesty fotografowanych osób. Dzięki temu ich sylwetki nie zlewają się z tłem i nie są poruszone. Dobrą porą do fotografowania ludzi, i to bez względu na szerokość geograficzną, są godziny 16.00–18.00, bo wtedy światło jest najlepsze. Warto też pamiętać o perspektywie. Fotografie zrobione z pozycji stojącej wyglądają dość banalnie. Wystarczy kucnąć, przekrzywić aparat, by świat stał się ciekawszy. Unikajmy natomiast robienia zdjęć z góry, bo może to sugerować brak szacunku do ludzi.

Wiarygodności fotografii dodaje uchwycenie człowieka zajętego czymś w momencie, gdy nie patrzy w obiektyw. Wyjątkiem jest portret, gdzie spojrzenie wzmacnia wyraz zdjęcia.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama