Nie do wiary, że tak się kiedyś latało! Poznaj zaskakujące fakty z historii lotów pasażerskich
Bracia Wright nie mogli wykonać próbnego lotu wspólnie, obowiązywała ich bowiem przysięga, że nigdy nie wsiądą jednocześnie na pokład jednego samolotu. Wtem w ich warsztacie pojawił się pierwszy pasażer...
Poznaj zaskakujące fakty z historii lotów pasażerskich >>>
1 z 4
Historyczna przejażdżka za przysługę
Blisko pięć lat musiało upłynąć od pierwszych udanych prób lotniczych braci Wright, by na pokład samolotu wsiadł pierwszy pasażer. Wiosną 1908 roku wynalazcy przebywali w okolicach Kitty Hawk w Karolinie Północnej, w tym samym miejscu, gdzie w 1903 roku po raz pierwszy wzniósł się w powietrze ich Flyer. Wilbur i Orville grali o niemałą stawkę. Po latach bezskutecznych starań wreszcie udało im się zainteresować swoim wynalazkiem armię Stanów Zjednoczonych. Wojskowi byli gotowi podpisać kontrakt z braćmi, ale postawili jeden warunek. Nowy samolot musiał być konstrukcją dwumiejscową i obok pilota zabierać na pokład pasażera. Wynalazcy starali się utrzymywać swoją pracę w tajemnicy, wkrótce jednak do drzwi ich polowego warsztatu zapukał niespodziewany gość, 28-letni mechanik Charlie Furnas. Mężczyzna nieodpłatnie zaoferował braciom pomoc w pracy nad dwumiejscową wersją Flyera.
Pierwsze próby nowej konstrukcji odbywały się z workiem piasku w roli pasażera, jednak wynalazcy wiedzieli, że muszą przetestować samolot z żywym człowiekiem na pokładzie. Bracia nie mogli wykonać próbnego lotu wspólnie, obowiązywała ich bowiem przysięga, że nigdy nie wsiądą jednocześnie na pokład jednego samolotu. Wymusił ją na nich ich roztropny ojciec, który obawiał się, że w razie wypadku straciłby obydwu synów. By wynagrodzić zaoferowaną pomoc, zaprosili na pokład Furnasa, który tym samym stał się pierwszym w dziejach pasażerem samolotu. Historyczny lot odbył się 14 maja 1908 roku i trwał zaledwie kilkadziesiąt sekund. Tak rozpoczęła się historia lotów pasażerskich.
2 z 4
Na pokładzie zeppelina
Musiało upłynąć jeszcze kilka lat, nim technologia konstrukcji samolotów rozwinęła się na tyle, by przedsiębiorcy zaczęli brać na poważnie możliwość organizacji komercyjnych lotów pasażerskich. Pierwsza linia lotnicza powstała jednak już w 1909 roku i obeszła się całkowicie bez samolotów. Mowa tu o założonej w niemieckim Frankfurcie linii DELAG, której flota powietrzna składała się z zeppelinów, sterowców zaopatrzonych w sztywną konstrukcję nośnią obciągniętą płótnem i wypełnioną lżejszym od powietrza gazem, dzięki któremu wznosiły się w powietrze. Do napędu wykorzystywano śmigła, a pokład pasażerski i kabina pilotów znajdowały się w podwieszanej gondoli. Przez długie dziesięciolecia to właśnie sterowce stanowiły główny środek transportu lotniczego, podejmując konkurencję na rynku przewozów pasażerskich nawet z transatlantyckimi liniowcami morskimi. Złota era zeppelinów przypadła na lata 30. XX wieku, gdy odbywały regularne rejsy transatlantyckie, oferując swoim pasażerom szybką jak na owe czasy podróż i luksusowy komfort. Rozwój samolotów coraz bardziej podkopywał jednak pozycję sterowców. Definitywny zmierzch ich popularności jako statków pasażerskich rozpoczął się w 1937 wraz z tragiczną w skutkach katastrofą LZ 129 Hindenburg, największego statku powietrznego w historii, który gwałtownie spłonął w trakcie cumowania do masztu w amerykańskiej bazie powietrznej w Lakehurst.
3 z 4
Złota era podróży lotniczych
Przez pierwsze cztery dekady swego istnienia samoloty zmieniły się nie do poznania – od wykonanego z drewna i płótna dwupłatowca braci Wright, przez pierwsze w pełni metalowe konstrukcje, aż po jednopłaty i pierwsze prototypy samolotów odrzutowych skonstruowane pod koniec lat 30. XX wieku. Również zastosowanie cywilne samolotów przeszło w tym okresie niemałą ewolucję – od technologicznej ciekawostki po regularne długodystansowe loty pasażerskie na pokładzie gigantycznych łodzi latających, które zajęły miejsce sterowców. Powojenna historia lotnictwa to kolejne milowe kroki – odrzutowe loty pasażerskie i naddźwiękowy Concorde. Śledząc historię lotów pasażerskich, często spoglądamy z nostalgią na tzw. złotą erę podróży lotniczych. Widząc czarnobiałe zdjęcia wykonane na pokładach samolotów linii Pan Am w latach 40. XX wieku nietrudno o wrażenie, że współczesnym lotom pasażerskim daleko do dawnej wygody. Widzimy obszerne fotele i łazienki, szerokie korytarze i gorące posiłki serwowane na prawdziwych stołach. Niemałe wrażenie robi na nas również wspomnienie hipersonicznego Concorde’a, który od końca lat 70. XX wieku aż do początku XXI wieku pokonywał trasę Paryż–Nowy Jork w niecałe 3,5 godziny.
- Często słychać głosy o stagnacji w branży lotniczej. Tak naprawdę jednak latanie jest dziś wygodniejsze, bezpieczniejsze i w praktyce szybsze niż kiedykolwiek. Samolot z luksusu dla najbogatszych przeistoczył się w środek transportu dostępny dla każdego. Zmienił się również charakter transportu pasażerskiego. Dziś chodzi przede wszystkim o to, by przewieźć jak najwięcej osób, jak najszybciej i jak najtaniej z punktu A do punktu B. Ta filozofia doskonale wpisuje się w naszą zglobalizowaną rzeczywistość, a samolot jest najlepszym i najbezpieczniejszym środkiem jej realizacji. Kogo natomiast stać na luksus podróży pierwszą klasą, ten cieszyć się może wygodami, które nie śniły się pasażerom dawnych ekskluzywnych liniowców powietrznych – opowiada Piotr Chalimoniuk z centrum lotniczego Sky4Fly.net.
4 z 4
Zakup biletów wczoraj i dziś
Jedna z największych zmian w historii lotów pasażerskich wcale nie ma jednak związku z rozwojem samej awiacji, a z rewolucją telekomunikacyjną. Choć postęp technologii lotniczej wydaje się względnie mniejszy niż w pionierskich czasach, to rozwój technologii informatycznej każdego dnia zmienia na lepsze rzeczywistość podniebnych podróży. Charlie Furnas na pierwszy w historii „bilet” lotniczy zapracował w warsztacie braci Wright, jednak wraz ustanowieniem pierwszych regularnych połączeń lotniczych rozpoczął się szybki rozwój systemów obsługi lotów pasażerskich. Już pasażerowie pierwszych zeppelinów cieszyli się luksusem, który uważamy za wynalazek ery internetu – mogli kupować bilety bez wychodzenia z domu. Rezerwacji dokonywało się telefonicznie, a bilety pasażerowie otrzymywali przesyłką pocztową. Oczywiście warunkiem było posiadanie aparatu telefonicznego w domu, co wówczas należało do rzadkości. Większości pozostawał spacer do najbliższego wyposażonego w telefon urzędu pocztowego.
Prawdziwa rewolucja rozpoczęła się jednak dopiero w 1995 roku, kiedy przewoźnik Alaska Airlines jako pierwszy wprowadził internetową sprzedaż biletów. Dopiero w 2008 roku IATA ogłosiła całkowite wycofanie z użytku papierowych biletów lotniczych, których funkcję z powodzeniem przejął bilet elektroniczny.
- Dziś trudno wyobrazić sobie poszukiwanie połączenia lotniczego i zakup biletu bez internetu. Dzięki internetowym wyszukiwarkom połączeń lotniczych wystarczy tylko kilka kliknięć, by znaleźć atrakcyjne połączenie i dokonać bezpiecznego zakupu oraz odprawy. Konkurencja między pośrednikami jest przy tym bardzo ostra, co motywuje ich do wprowadzania coraz lepszych rozwiązań. Najlepsze wyszukiwarki oferują swoim użytkownikom dostęp do wyników z kilku największych systemów rezerwacyjnych oraz wiele nowoczesnych udogodnień, takich jak chociażby interaktywne mapy lotnisk. Wszystko po to, by wyszukiwanie połączeń i rezerwacja biletów były czystą przyjemnością – mówi Piotr Chalimoniuk z centrum lotniczego Sky4Fly.net.