Narty w towarzystwie VIP-ów. Na tych stokach spotkasz znane osobistości

Luksusowy francuski kurort już od kilku lat promuje się możliwością spotkania na swych stokach członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Nie jest tajemnicą, że narciarstwo to jeden z ulubionych sportów księcia Williama i księżnej Kate. Tradycja odwiedzania francuskiej części Alp nie ustała nawet po narodzinach Georgea i Charlotty - najmłodszych członków rodziny królewskiej. W ubiegłym roku prasa na całym świecie opublikowała zdjęcia ukazujące śnieżne zabawy całej rodziny. Wydarzenie to było tym bardziej niezwykłe, że dzieci po raz pierwszy widziały śnieg. W udzielonych po sesji zdjęciowej wywiadach książę William i księżna Kate podkreślali, że zależy im, by dzieci kontynuowały rodzinną tradycję uprawiania sportów zimowych.

Amerykańska piosenkarka pop słynie nie tylko z licznych skandali, ale i niezwykle wysportowanej sylwetki, którą zawdzięcza między innymi regularnej jeździe na nartach. Szczególnie lubianym przez celebrytkę kurortem jest Sankt Moritz położony w kantonie Gryzonia w Szwajcarii. Oferuje on nie tylko doskonale przygotowane trasy narciarskie, ale także luksusowe apartamenty i doskonałą obsługę, dzięki której królowa pop może liczyć na anonimowość i dyskrecję. - Kurort jest jednym z najdroższych w Szwajcarii, dlatego wszyscy Ci, którzy chcieliby podziwiać umiejętności narciarskie Madonny z bliska, muszą liczyć się z niemałymi kosztami - opowiada Piotr Chalimoniuk ze Sky4Fly.net.

Tatry są miejscem, w którym chętnie wypoczywają polskie gwiazdy. Szczególnie ich słowacka strona cieszy się niesłabnącą popularnością. Co roku w kurorcie Jasna Chopok organizowane są zawody w slalomie gigancie, w których udział bierze Reprezentacja Artystów Polskich. W tym roku trasa przejazdu została wytyczona tak, by pokrywała się z tą, z którą mierzyły się zawodniczki ubiegłorocznego Pucharu Świata. W zawodach, które odbyły się pod koniec stycznia, trzecie miejsce zajął Piotr Zelt, uzyskując najlepszą lokatę wśród polskich celebrytów. Konkurs był także okazją do zapoznania się z atrakcjami kurortu, a każdy z uczestników w swych wypowiedziach podkreślał doskonałe przygotowanie tras. Okazuje się, że aby zobaczyć na stoku prawdziwą gwiazdę, nie trzeba wyjeżdżać daleko.

Prezydentowi Rosji jednego odmówić nie można – tężyzny fizycznej. Prasa chętnie publikuje zdjęcia, na których widać, jak Putin trenuje judo, wędkuje czy jeździ konno. O promocje swego wizerunku wysportowanego macho Putin dba również zimą, gdy udaje się do Soczi. I trzeba przyznać, że tutejszym ośrodkom narciarskim lepszej reklamy nie trzeba. Soczi jest obecnie najchętniej wybieranym miejscem szaleństw zimowych w Rosji. - Ponieważ podczas każdego wyjazdu głowę państwa otacza tłum ochroniarzy i fotoreporterów, a trasy narciarskie są niedostępne dla zwykłych turystów, raczej niemożliwym jest potrenowanie zjazdów w towarzystwie prezydenta. Nie przeszkadza to jednak licznym gapiom, którzy liczą choćby na jedno zdjęcie szusującego Putina - opowiada Chalimoniuk.