Reklama

PIZZA DLA KRÓLOWEJ
Pizza Margarita to jedna z najsłynniejszych potraw włoskiej kuchni. Skąd taka nazwa? Kiedy w 1899 roku włoska królowa Margarita u boku swojego męża – króla Umberto I – odwiedziła Neapol, jeden z tamtejszych kucharzy postanowił zamanifestować przed monarchinią swój patriotyzm. Czerwony sos pomidorowy, biały ser mozarella oraz zielone liście bazylii sprawiły, że pizza podana na królewski stół miała barwy włoskiej flagi narodowej. Królowej oryginalne dzieło bardzo przypadło do gustu – i wizualnie, i smakowo. Lokal, w którym pizza została wypieczona, nadal istnieje – obecnie pod nazwą Pizzeria Brandi.
PIES DLA PODRÓŻNIKA?
Każdy, kto ma w domu psa, wie, jak ukochany czworonóg utrudnia podróżowanie. Nie wszędzie można go zabrać, zostawić w domu – przykro i nie zawsze jest z kim. W Akademia Sinica na Tajwanie naukowcy starają się rozwiązać ten problem. Jak na razie wykonali psa-robota, który co prawda nie ma sierści, ale macha ogonem, stawia uszy, odpowiada na wezwanie właściciela, może nawet zlokalizować swojego pana w tłumie, rozpoznając jego głos i twarz – słowem zachowuje się jak prawdziwy zwierzak. Zostawić go bez opieki można, choćbyśmy wyjeżdżali i na rok, bo pies-robot za samotność się na nas nie obrazi. Tylko czy rzeczywiście można go nazwać przyjacielem?
WIRTUALNE MUZEUM DOBRANOCEK
Sala Bolka i Lolka, Sala Misia Uszatka czy Gąski Balbinki – to tylko część ekspozycji, jaką stworzył zafascynowany dawnymi dobranockami Wojciech Jama, z zawodu policjant. Swoje sale mają także Krecik, Pszczółka Maja, Koziołek Matołek, Gucio i Cezar, Reksio, Muminki, Pankracy, a nawet Wilk i Zając oraz Kiwaczek z byłego ZSRR. Wśród około tysiąca eksponatów związanych z bajkowymi postaciami są nie tylko przedstawiające je maskotki, ale także plakaty, koszulki, komiksy czy inne przedmioty, jak choćby mydełka Jacek i Agatka. Pozostaje mieć nadzieję, że władze Rzeszowa, rodzinnego miasta pana Wojciecha, znajdą lokal, by wyeksponować zbiory, a póki co adres muzeum to www.muzeumdobranocek.pl
WOLNIEJ PO PARYŻU
Władze stolicy Francji postanowiły walczyć z hałasem, jaki powodują samochody. Każdego dnia po 1700 km ulic Paryża jeździ około 3 mln samochodów. Jak na razie ustalono, że bardziej efektywne niż ograniczenie liczby aut będzie zmuszenie kierowców do wolniejszej jazdy. W centrum miasta limit prędkości ma być obniżony z 50 km/h do 30, natomiast na okrężnej drodze tzw. szybkiego ruchu – z 80 km/h do 50. Dodatkowo myśli się o pokryciu jezdni asfaltem tłumiącym hałas. Postanowiono również, że Paryż stanie się bardziej przyjazny rowerzystom, w związku z czym systematycznie rozbudowywana jest sieć ścieżek rowerowych.
[nowa strona]
FLAGA Z MACZETĄ
O zmianie flagi państwowej zdecydował ostatnio parlament Wenezueli. Układ trzech pasów – żółtego, niebieskiego i czerwonego – pozostał, jednak na wniosek Hugo Chaveza, prezydenta tego kraju, zmienił się wizerunek przedstawionego tam konia i dołożono jeszcze jedną – ósmą gwiazdę, symbolizującą prowincję Gujana (z prawej). Najważniejsze innowacje to dodanie atrybutów odwiecznych mieszkańców wenezuelskiego terytorium, czyli Indian – teraz na fladze widnieć będą łuk, strzała i maczeta. Oprócz flagi Wenezuela zmienia również hymn.
EKWADOR BEZ WIZ
Polacy przyjeżdżający do Ekwadoru nie muszą mieć już wiz – zdecydował rząd tego południowoamerykańskiego państwa. Dotyczy to pobytów do 30 dni, z możliwością ich przedłużenia do 90 dni. Nowe udogodnienie nie obejmuje posiadaczy paszportów dyplomatycznych, a także osób przyjeżdżających do pracy.
LONDYN – BRAWO!
KTO NASTĘPNY?

Dzieciaki do lat 11 nie muszą już kupować biletów na londyńskie metro. Dotyczy to podróży odbywanych pod opieką kogoś z dorosłych w weekendy, dni świąteczne, a w pozostałe dni – po godz. 9.30. System ulg jest ciągle rozszerzany. Od września ub. roku darmowe przejazdy w autobusach i tramwajach mają wszyscy poniżej 16. roku życia, zaś od września br. ulga ta będzie rozszerzona dla wszystkich uczących się do 18 lat. Miejmy nadzieję, że inne miasta wezmą przykład z Londynu!
SPRZECIW BOGÓW
Pieniądze wszystkiego nie załatwiają. W znajdującym się na północy Indii stanie Himaćal Pradeś ważniejsze od nich są decyzje bogów. Właśnie one są w tej chwili największym problemem Alfreda Forda, wnuczka słynnego konstruktora samochodów, który postanowił zainwestować 520 mln dolarów i wybudować w Himalajach nowoczesny ośrodek narciarski z gondolą wjeżdżającą na wysokość 4240 m n.p.m. Pomysłowi amerykańskiego biznesmena sprzeciwiło się ponoć 100 bogów (w hinduizmie są ich tysiące). Ford nie daje za wygraną – twierdzi, że jeszcze raz zwróci się z prośbą do wyroczni o ponowne pertraktowanie z bogami. Indyjskie władze mają jednak inne zdanie niż bogowie – wydały już pozytywną decyzję, na mocy której prace przy budowie ośrodka, utrzymanego w stylu tradycyjnych wiosek himalajskich, mają rozpocząć się w tym roku.
CZASOWE KOMPLIKACJE
Jeśli będziemy w Etiopii, pamiętajmy, że łatwo się tam pogubić z podawaniem czasu. Niezależnie od czasu „urzędowego”, czyli takiego, jakim posługują się turyści, powszechne jest korzystanie z zegarków ustawionych na czas etiopski (dwa 12-godzinne cykle rozpoczynające się o godzinie szóstej). W praktyce oznacza to, że nie trzeba się denerwować, kiedy nasz zegarek wskazuje godzinę 13, a zegarek naszego etiopskiego znajomego – 7. Mimo wszystko to ta sama godzina…
GROŹNE KOMARY
Strach opanował Réunion, francuską wyspę na Oceanie Indyjskim, dla której turystyka to jedno z głównych źródeł dochodów. Jeden z gatunków tamtejszych komarów roznosi wirusa choroby o egzotycznej nazwie chikungunyi. Pierwszymi jej objawami są pojawiające się po 4–7 dniach od ukąszenia ostre bóle w stawach, wysoka gorączka, swędząca wysypka, opuchnięcie stawów i odwodnienie, prowadzące nawet do śmierci (zmarło już ponad 100 osób). O chorobie francuskie władze wiedziały od 3 lat, ale nie reagowały, bojąc się odstraszyć gości. Na chorobę nie ma do tej pory szczepionki, a na niebezpieczne komary nie działają żadne repelenty. Jak na razie turyści masowo rezygnują z wyjazdów na Réunion, zaś wśród miejscowych choruje już 1/4 spośród 760 tys. mieszkańców. Niestety, wszystko wskazuje, że wirus rozprzestrzenia się – przypadki chikungunyi wykryto także na Mauritiusie, Mayotte i na Seszelach.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama