T-rex, Rolls-Royce, tygrys i dzieła sztuki - najciekawsze rzeczy transportowane w samolotach
Czy zastanawiacie się, co właśnie leci pod pokładem, kiedy oglądacie film i popijacie drinka z pokładowego baru na wysokości 10 tysięcy metrów? Specjalnie dla Was zaglądamy do magazynów KLM Cargo w Amsterdamie.
Mały kraj – gigant cargo
Lotnisko Schiphol w Amsterdamie - hub KLM jest jedną z trzech (po Paryżu i Frankfurcie) największych baz frachtu lotniczego w Europie, która zarabia rocznie ponad miliard euro. Natomiast KLM wspólnie ze swoim partnerem Air France są piątym co do wielkości przewoźnikiem lotniczym cargo do świecie. W skład grupy Cargo wchodzi też linia-córka KLM - Martinair. Wspólnie trzy linie transportują rocznie 636 kiloton ładunku, wykorzystując 174 samoloty. Towary są przewożone zarówno olbrzymimi samolotami transportowymi typu Boeing 747- 400 ERF, których ładowność osiąga aż 112 ton, jak też w ładowniach samolotów pasażerskich oraz ciężarówkami (głównie na trasach europejskich). Od tego roku KLM Cargo wykorzystuje super nowoczesny, w pełni zautomatyzowany system do sortowania bagażu, który pozwala obsłużyć 2 tysiące paczek na godzinę. Cały ogromny system składa się z 400 podzespołów, a jego budowa trwała 9 miesięcy. Cacko kosztowało 12 milionów euro.
Kruche, świeże, duże i cenne
Samolotami lata prawie wszystko, choć transport lotniczy jest wybierany przede wszystkim w trzech sytuacjach. Po pierwsze, kiedy bardzo ważna jest szybkość przewozu ze względu na przykład na wyjątkową nietrwałość towaru. Do tej kategorii możemy zaliczyć np. świeżą żywność i kwiaty. Szybkość jest istotna również przy przewozie zwierząt oraz poczty. Po drugie, transport samolotem ma zastosowanie w sytuacjach kiedy ładunek jest niezwykle cenny i delikatny, jak dzieła sztuki, eksponaty muzealne, czy kolekcje mody. Po trzecie, samolot cargo pozwala przewieźć ładunek bardzo ciężki i o dużych gabarytach jak auta, jachty, maszyny wiertnicze czy elementy samolotów. Oto szczegóły podróży pięciu z najciekawszych ładunków przewożonych przez KLM Cargo.
Najciekawsze ładunki KLM Cargo – TOP5 -------->
1 z 5
# 1. Konie wyścigowe
Przewóz zwierząt to jedna ze specjalności KLM. Linia była pierwszą firmą na świecie, która zaczęła transportować żywe zwierzęta drogą lotniczą. Pierwszym czworonożnym pasażerem był byk o imieniu Nico, który w 1924 podróżował z Rotterdamu do Paryża. Aktualnie KLM jest jednym z największych renomowanych przewoźników zwierząt wszelkiego typu: mieszkańców zoo, zwierząt hodowlanych i domowych, egzotycznych rybek i koni, których linia przewozi tysiące rocznie. Są wśród nich konie rekreacyjne, które podróżują z hodowli europejskich do nowych właścicieli w USA, konie wyścigowe, a także te startujące w igrzyskach olimpijskich. Większość z nich jest ogromnie cenna i wymaga specjalnych warunków podczas transportu. Przed wejściem na pokład samolotu każdego konia wprowadza się do specjalnie zaprojektowanej mobilnej stajni z antypoślizgową podłogą i bezpiecznym wnętrzem bez ostrych krawędzi. Koń przebywa w tej stajni przez całą podróż, aby uniknąć jakichkolwiek zranień przy przeładunku. Podczas startu musi stać przodem w kierunku lotu. Ponieważ te płochliwe i wrażliwe zwierzęta nie mogą podróżować same, pomieszczenie jest tak przystosowane, aby przez całą drogę koniowi mógł towarzyszyć co najmniej jeden członek załogi oraz osoba, którą dobrze zna – jeździec, właściciel, czy weterynarz. KLM zatrudnia specjalnych latających stajennych oraz członków załogi dedykowanych do przewozu zwierząt.
2 z 5
#2. Osiem Rolls-Royce’ów wartych 4,5 miliona euro
Ile Rolls-Royce’ów może zmieścić się na pokładzie frachtowca Boeing 747? Dokładnie 13 sztuk! Choć najwięcej na raz samolot KLM Cargo przewoził 8 samochodów tej marki, wartych 4,5 miliona euro. Auta dostarczone drogą lądową z Wielkiej Brytanii, z Amsterdamu leciały KLM Cargo na trasie do Johannesburga. Przed lotem ładunek musiał być sprawdzony pod kątem bezpieczeństwa. Przykładowo z transportowanych drogą lotniczą aut muszą być usunięte gaśnice, a zbiornik może zawierać nie więcej niż ¼ paliwa.
3 z 5
#3. Najstarszy pasażer świata – 65 milionów lat – szkielet dinozaura T-rex
Liczący 65 milionów lat znalezisko paleontologiczne - skamieniały szkielet dinozaura Tyrannosaurus rex (T-rex) został zakupiony za 5 milionów euro przez Centrum Naturalis Biodiversity w Leiden w Holandii od Instytutu Black Hills w USA. Przed transportem szkielet został najpierw przygotowany przez paleontologów w instytucie, a następnie ustabilizowany w specjalnej piance i zapakowany w solidne skrzynie, wykonane z materiału pozbawionego bakterii i grzybów. Całkowity ładunek dziewięciu skrzyń ważył 5 ton. Jak każdy pasażer, T-rex potrzebował wymaganych w podróży dokumentów. Stosownych rozmiarów paszport został przekazany na ręce kapitana lotu przed rejsem z Chicago.
4 z 5
#4. Sześć tygrysów
Tygrysy zostały przetransportowane z Amsterdamu do RPA na zlecenie holenderskiej organizacji „Four Paws” działającej w obronie dzikich zwierząt. Uratowane przez organizację zwierzęta pochodzą z cyrków, a czasem też od osób prywatnych, które trzymały zwierzęta w nieodpowiednich warunkach, niekiedy nielegalnie. W PRA trafiły do Lionsrock, specjalnego rezerwatu dla dzikich zwierząt urodzonych w niewoli, gdzie na obszarze 1250 hektarów mogą żyć jak na wolności. Przed lotem zwierzęta przewieziono do słynnego hotelu dla zwierząt na lotnisku Schiphol, jedynego takiego miejsca na świecie, a następnie zbadane i nakarmione. Podróżowały w pełnej świadomości, w specjalnie przystosowanych skrzyniach wyposażonych w poidła. Każda skrzynia z tygrysem ważyła 500 kg. W samolocie tygrysom towarzyszyli dwaj opiekunowie, aby regularnie kontrolować stan zwierząt podczas całej 11-godzinnej podróży.
5 z 5
#5. Mondrian i Rembrandt
50 dzieł Pieta Mondariana, jednego z największych malarzy holenderskich i twórcy neoplastycyzmu poleciało z muzeum w Hadze do Brazylii. Obrazy były prezentowane przez trzy miesiące podczas kilku wystaw w kilku głównych miastach Brazylii. Przed podróżą, ładunkiem zajęła się specjalistyczna firma, która trudni się pakowaniem i przewozem dzieł sztuki. Prace zapakowano w przeznaczone do tego pojemniki o ruchomych narożnych bloczkach, które pozwalają na bezpieczny przewóz obrazów dowolnych rozmiarów. Materiał, z którego wykonano pojemniki eliminuje wstrząsy, a także gwarantuje stabilną temperaturę i wilgotność, które są niezwykle istotne w przewozie malowideł. Co ciekawe, dzieła podróżowały w pozycji stojącej, frontem w kierunku lotu, aby jeszcze bardziej zminimalizować wibracje.
Inna kolekcja sztuki odbyła ostatnio podróż z Petersburga do Amsterdamu pod troskliwą opieką KLM Cargo. Po 300 latach Holandia znowu gości “Młodą dziewczynę z kolczykami” oraz inne dzieła Rembrandta, które są aktualnie prezentowane na wystawie „Holenderscy Mistrzowie z Ermitażu. Skarby Carów”