Sarajewo – miasto na rozdrożu wielu kultur, religii oraz trudnej i krwawej historii
Sarajewo wciąż nosi blizny po najdłuższym oblężeniu w Europie po II wojnie światowej. Współczesna stolica Bośni i Hercegowiny to miejsce, gdzie historia i codzienność splatają się w niezwykły sposób. Spacerując ulicami miasta, można wciąż dostrzec ślady po kulach i pociskach.
W tym artykule:
- Sarajewo obecnie. Tak dziś wygląda miasto
- Wojna w Sarajewie zostawiła bolesne ślady
- Róże Sarajewa
- Co zobaczyć w Sarajewie?
- Sarajewo widziane z góry
- Sarajewo – atrakcje
Sarajewo przez prawie cztery lata było oblężone przez siły Republiki Serbskiej oraz Jugosłowiańską Armię Ludową. Stolica Bośni i Hercegowiny jest więc miastem z niezwykle bolesną historią. W latach 1992–1996 zginęło i zaginęło tam ponad 11 tysięcy osób. Było to najdłuższe i najbardziej krwawe oblężenie w Europie po II wojnie światowej.
Sarajewo obecnie. Tak dziś wygląda miasto
Również po zakończonej wojnie Bośniacy odczuwali jej skutki. Wiele lat po wojnie ludzie wciąż ginęli z powodu nierozbrojonych min, które znajdowały w całej Bośni i Hercegowinie. Ponadto oblężenie wywarło bardzo negatywny wpływ na psychikę mieszkańców miasta. Według oficjalnych raportów liczba samobójstw wśród mieszkańców stolicy znacząco wzrosła. Podwojeniu uległa liczba aborcji, doszło też do 50-procentowego spadku liczby urodzeń.
Przyleciałem do Sarajewa 26 lat po zakończeniu wojny. Wysiadłem na głównym lotnisku, które mieści się ok. 12 kilometrów od centrum. Postanowiłem, że do miasta pojadę komunikacją masową. Na miejscu wiele razy przekonałem się, jak pomocni i życzliwi są Bośniacy.
Wojna w Sarajewie zostawiła bolesne ślady
Z lotniska idę do Dobrinji, skąd odjeżdżają trolejbusy. To ok. 1,5 kilometra główną drogą na piechotę. Zdecydowałem, że zrobię sobie spacer przez tamtejsze osiedle. Najbardziej uderzający był widok budynków, które wciąż nosiły ślady po kulach. Świadomość, że ponad 26 lat temu na tych ulicach ginęli i strzelali do siebie ludzie, była niezwykle poruszająca. Droga, która powinna zająć mi 15 minut, potrwała dużo dłużej. Co krok w zadumie przyglądałem się fasadom bloków i próbowałem wyobrazić sobie koszmar, który tutaj był rzeczywistością.
Z zamyślenia wyrwał mnie mężczyzna. Rozpoznając we mnie turystę, od razu zaczął mówić po angielsku. – Przerażające, prawda? – powiedział i zaczął wraz ze mną patrzeć na dziury w ścianie. – Całkowicie niewyobrażalne, szczególnie że te rany są wciąż świeże – odparłem.
– Tak, w Sarajewie jest jeszcze dużo świeżych i niezagojonych ran – odpowiedział w zamyśleniu i natychmiast zapytał z uśmiechem, czy potrzebuję pomocy. Dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, że zwiedzając osiedle, zgubiłem się w jego zakamarkach. Powiedziałem mu o swojej sytuacji, a mężczyzna odparł, że wskaże mi drogę. 5 minut później byliśmy już w zajezdni. Pożegnał mnie i powiedział: – Witamy w Bośni, czuj się jak u siebie. Po czym odwrócił się i odszedł, a ja jechałem już w stronę centrum Sarajewa.
Róże Sarajewa
Róże Sarajewa to symboliczne ślady po wojnie w Bośni i Hercegowinie. Kiedy pocisk uderzał w asfalt, odłamki tworzyły nieregularny wzór przypominający rozprysk kwiatu. Po wojnie wiele z tych miejsc wypełniono mieszanką czerwonej żywicy i plastiku. Zachowane Róże Sarajewa do dziś są formą upamiętnienia ofiar, szczególnie cywilów, którzy zginęli podczas ostrzałów miasta. Można je znaleźć w różnych częściach miasta, zwłaszcza tam, gdzie walki były najintensywniejsze.
Większość Róż Sarajewa znajdowała się w pobliżu centrum, przy budynkach publicznych i na większych placach. Z czasem wiele z nich zostało usuniętych lub zdegradowanych z powodu nietrwałości materiałów. Jednak te, które pozostały, wciąż są świadectwem tragicznej historii miasta. W minionych latach część Róż Sarajewa została zrekonstruowana.
Spacerując po Sarajewie, warto zapytać miejscowych o ich dokładne lokalizacje. Często znają je lepiej niż mapy turystyczne.
Co zobaczyć w Sarajewie?
Stolica Bośni i Hercegowiny urzeka przede wszystkim swoją wielonarodowościową, zróżnicowaniem religijnym i eklektyzmem architektonicznym. Niemalże doszczętnie zniszczone w latach 90., miasto w niecałe 30 lat zostało odbudowane, jednak wciąż wiele jest do zrobienia. Widać tu wpływy austro-węgierskie, bałkańskie, socrealistyczne i arabskie. Mieszkają tutaj Żydzi, bośniaccy muzułmanie, katolicy oraz prawosławni. Wszyscy żyją w symbiozie.
Mówiąc o trudnej historii Sarajewa, nie sposób nie wspomnieć o Moście Łacińskim na rzece Miljacka. To właśnie tutaj serbski nacjonalista Gavrilo Princip zamordował austriackiego następcę tronu, arcyksięcia Franciszka Ferdynanda Habsburga. Wydarzenie to jest uznawane za bezpośrednią przyczynę wybuchu I wojny światowej.
Niezwykła jest historia meczetu Gazi Husrev-bega, który znajduje się w samym centrum Baščaršiji, głównego bazaru miejskiego na tamtejszej starówce. W trakcie wojny łącznie na budynek spadło ok. 1200 granatów, pocisków balistycznych i wszelkiego rodzaju bomb. Został odnowiony dzięki funduszom, które przekazała Arabia Saudyjska.
Sarajewo widziane z góry
Wieczorem postanawiam wspiąć się wzgórze w dzielnicy Alifakovac. Znajduje się tu spory muzułmański cmentarz z lasem białych steli. Wchodzę na samą górę i podziwiam przepiękną panoramę miasta o zachodzie słońca. Wtem z minaretów każdego meczetu w mieście dobywają się nawoływania muezzina. Nadchodzi maghrib, czwarta z pięciu modlitw każdego muzułmanina w ciągu dnia. Wierni wzywani są na modlitwę, a ja czuję, że zaczynam nadużywać cierpliwości zmarłych.
Przypominam sobie słowa z książki „Sarajewskie Marlboro” Milijenko Jergovicia. „Wiesz, dlaczego ludzi nigdy nie chowa się w dolinach? Wyobraź sobie: wspiąłeś się na zbocze, brodzisz w wysokiej trawie od mezara (tur. grób) do mezara, cieszysz oko rozległym widokiem albo oglądasz album fotografii z zaświatów, gdy nagle podchodzi do ciebie nieznajomy i pyta o historię życia któregoś z nieboszczyków. Wtedy właśnie dzięki temu, że cmentarz rozciąga się nad miastem, możesz nie tylko opowiedzieć mu o tym człowieku, lecz także pokazać palcem ścieżki jego życia, od sklepu do knajpy, od początku do końca, aż po grób”.
Jeszcze raz spoglądam na Sarajewo. Ofiaruję zmarłym swoją modlitwę. Jeśli Bóg istnieje, to mam nadzieję, że da im lepszy los, niż ten, który spotkał ich za życia.
Sarajewo – atrakcje
Poza najbardziej znanymi miejscami, jak Baščaršija czy Most Łaciński, w Sarajewie można odkryć wiele mniej oczywistych atrakcji. Odwiedzając stolicę Bośni i Hercegowiny, warto zajrzeć również w te miejsca:
- Tunel Spasa. To muzeum poświęcone tunelowi, który był tajnym przejściem pod lotniskiem podczas oblężenia Sarajewa w latach 1992-1995. Tunel służył do dostarczania żywności i zaopatrzenia mieszkańcom miasta. Można zobaczyć fragment oryginalnego tunelu oraz wystawę opowiadającą o życiu w oblężeniu.
- Kościół św. Antoniego i islamski meczet pod jednym dachem. Rzadkość w skali światowej: na terenie kościoła św. Antoniego znajduje się też meczet. To symbol współistnienia kultur w Sarajewie.
- Muzeum Zbrodni Przeciwko Ludzkości i Ludobójstwa 1992-1995. Przejmujące muzeum dokumentujące okrucieństwa wojny w Bośni. Eksponaty, zdjęcia i świadectwa oddają skalę tragedii, jaka dotknęła miasto i cały region.
- Avaz Twist Tower. Wysoki wieżowiec, z którego rozciąga się panoramiczny widok na Sarajewo. Na szczycie znajduje się taras widokowy, idealny na zachody słońca.
- Stadion Koševo. Choć stadion był miejscem ceremonii otwarcia Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 1984 roku, dziś jest to miejsce o charakterze historycznym. Wokół stadionu znajdują się symboliczne przestrzenie, np. cmentarze z czasów oblężenia.
- Sarajevska Pivara. To nie tylko najstarszy browar w mieście (założony w 1864 roku), ale także bar i muzeum. Browar przetrwał oblężenie Sarajewa, a jego woda była często jedynym źródłem wody pitnej dla mieszkańców.
Źródło: National Geographic Polska.