Rezerwat Stawy Milickie to klejnot Dolnego Śląska. Tu można zaznać świętego spokoju
Ten rezerwat ma powierzchnię sporo ponad 5 tys. ha. Stawy Milickie zachwycają bogactwem dzikiej przyrody.
W tym artykule:
- Rezerwat Stawy Milickie
- Ptasia wyspa
- Jak powstały Stawy Milickie?
- Stawy Milickie – informacje praktyczne
Śpiewają tysiące ptaków, ludzi tu niewielu, rzadko przejedzie samochód. Rezerwat Stawy Milickie leży w północnej części Dolnego Śląska i ma powierzchnię sporo ponad 5 tys. ha. Należy również do Living Lakes, czyli międzynarodowej sieci jezior i zbiorników wodnych, które odznaczają się wyjątkowymi walorami przyrodniczymi. Stawy Milickie były też nominowane w plebiscycie Cuda Polski 2023.
Rezerwat Stawy Milickie
Nie mam wielkiego pojęcia o przyrodzie, ale w tym miejscu nieodmiennie zachwyca mnie jej bogactwo. W zależności od pory roku obserwuję pary gęgaw, które wodzą pisklęta wśród trzcinowych labiryntów, perkozy podające swoim pociechom małe rybki, a potem wożące maluchy na grzbietach czy błotniaki popisujące się powietrznymi akrobacjami.
Największą ucztą dla oczu są jednak stada dzikich gęsi. Dwa razy do roku odpoczywają na stawach w drodze pomiędzy lęgowiskami w tundrze i zimowymi ostojami w zachodniej Europie. Podczas przelotów tworzą grupy liczące nawet kilkadziesiąt tysięcy osobników, kiedy wczesnym rankiem niczym huragan wzbijają się w powietrze, dając nieprawdopodobny wręcz spektakl.
Przewrotność tego teatru natury polega jednak na tym, że nigdy by nie powstał, gdyby nie człowiek. To on stworzył tę krainę Stawów Milickich, wykopał prawie trzysta akwenów, zadbał o łąki i lasy. A potem stworzył rezerwat przyrody, pozostawiając go zwierzętom i roślinom. Dokładnie widać to na mapie tego terenu.
Ptasia wyspa
Rezerwat składa się z pięciu kompleksów – największym jest Stawno, pozostałe to Ruda Sułowska, Potasznia, Krośnice i Radziądz. Zbiorniki wodne o regularnych kształtach zostały podzielone przez zabytkowe aleje, groble i jazy. Gdzieniegdzie stoją wieże do obserwacji ptaków albo czatownie, jak ta nad stawem Grabownica. Rozłożyły się tu zaciszne gospodarstwa agroturystyczne. Jest kilka komercyjnych łowisk i przede wszystkim cudowne dróżki – nierzadko zabytkowe aleje. Można nimi wędrować godzinami, zapominając przy okazji o całym świecie.
Moja ulubiona ścieżka wiedzie wzdłuż stawu Słonecznego Górnego. Po dwóch stronach drogi widzę taflę wody i zniszczone przez kormorany, wyglądające jak instalacje artystyczne, drzewa. W tej części rezerwatu, na pobliskiej Grabownicy, Włodzimierz Puchalski, znany fotograf i przyrodnik, nakręcił swoją słynną „Ptasią wyspę”.
Jak powstały Stawy Milickie?
Skąd tyle stawów akurat w tym miejscu? Powód jest prosty: dookoła jest płasko, szeroko i mokro. Leniwie płynie Barycz, łatwo więc budowało się tu sztuczne zbiorniki. W XIII w. ludzie wpuścili tu ryby, jako że średniowiecze kochało posty, w czasie których można było jeść tylko mięso ryb. I tak okolica stała się krainą karpia.
Po dawnych właścicielach stawów zostały pałace, jak chociażby te w Miliczu i w Sułowie. Ale na stawy przyjeżdżam, żeby o niczym nie myśleć. Ja wędruję, ale rowerzyści i koniarze również mają tu dla siebie mnóstwo pięknych szlaków.
Stawy Milickie – informacje praktyczne
- Działają tam klimatyczne agroturystyki i hotele, m.in. Siedlisko Żuraw i Czapla we Wróblińcu, Stary Młyn w Niesułowicach, Pod Jesionami w Wąbnicach, Hotel Naturum. Zje się tam smaczną rybę.
- Nie można ominąć zespołu pałacowo-parkowego w Żmigrodzie, pałacu i kościoła w Sułowie, pałacu w Miliczu i zameczku w Postolinie.
Źródło: archiwum NG.