Ogromne biuro podróży padło tuż przed wakacjami. Turyści z Polski mogą mieć problemy
Biuro podróży należące do grupy FTI ogłosiło upadłość tuż przed szczytem letniego sezonu. Trzeci co do wielkości touroperator w Europie oferował wyjazdy również dla turystów z Polski. Co z osobami, które zapłaciły już za wymarzone wczasy?
W tym artykule:
Biuro podróży FTI prężnie działało na europejskim rynku turystycznym przez ponad 40 lat. Niestety, ostatnie wahania finansowe spowodowane między innymi pandemią mocno wpłynęły na rentowność biznesu. Na początku czerwca 2024 r. zarząd firmy musiał podjąć decyzję o zakończeniu działalności. Do sądu rejonowego w Monachium wypłynął już wniosek o ogłoszenie upadłości kultowego touroperatora.
Znane biuro podróży kończy działalność
Niemieckie biuro podróży było dobrze znane podróżnym także z Polski. To w końcu trzeci pod względem wielkości touroperator w Europie – zaraz za TUI Group i Der Touristik. Wyjazdy organizowane przez FTI do niedawna można było wykupić również u polskich pośredników. Wieloletnia tradycja i zaufanie klientów przegrały z narastającymi problemami firmy. Kłopoty zaczęły się w pandemii, kiedy branża turystyczna dosłownie zamarła. Wówczas dla zagranicznych turystów otwarte były tylko pojedyncze destynacje, w tym Zanzibar.
Pomocą w wygrzebaniu się z pandemicznych długów miało być wsparcie z Funduszu Stabilizacji Gospodarczej w wysokości 595 mln euro. Dodatkowym problemem okazały się niewystarczające rezerwacje. W przełożeniu na liczby, zainteresowanie wyjazdami nie odpowiadało przewidywaniom. W takiej sytuacji biuro podróży było niewypłacalne wobec dostawców, którzy oczekiwali płatności z góry. Jak donosi niemiecki dziennik ekonomiczny „Handelsblatt”, niedobór pokrycia miał dotyczyć kwoty rzędu dziesiątek milionów euro.
Co dalej z klientami FTI Group?
Upadek biura podróży wiąże się z bezpośrednimi konsekwencjami zarówno dla 11 tys. pracowników, jak i turystów, którzy licznie wykupili wycieczki na tegoroczne wakacje. W ofercie touroperatora znajdowało się ponad 120 kierunków. Podróżni z zagranicy mogli wypoczywać między innymi na polskim wybrzeżu.
Jako że wniosek o ogłoszenie upadłości został złożony w poniedziałek 3 czerwca, największe zmartwienie mają klienci, którzy wykupili wycieczki w terminie od 4 czerwca i później. Już wiadomo, że wyjazdy zostaną skrócone, a część z nich nie odbędzie się wcale.
– Obecnie pracujemy pod presją nad tym, aby podróże, które już się rozpoczęły, mogły zakończyć się zgodnie z planem – przekazał zarząd firmy w oświadczeniu.
To koniec all inclusive jakie znamy? Hotelarze zapowiadają spore zmiany
Tureccy hotelarze biją na alarm. Jak podkreślają, wakacje typu all inclusive przyczyniają się do ogromnego marnotrawstwa żywności. Stąd też apel o wprowadzenie regulacji w tym zakresie.Upadki turystycznych gigantów
Za twórcę najstarszego biura podróży na świecie uważa się brytyjskiego przedsiębiorcę Thomasa Cooka. Brytyjczyk zorganizował pierwszy wyjazd w 1841 r. Był to przejazd grupy z Leicestershire do Loughborough, gdzie odbywał się wiec dla walczących z chorobą alkoholową. Wycieczka okazała się wielkim sukcesem, co skłoniło Cooka do kontynuowania działalności w branży turystycznej. Pierwsze pieniądze zarobił jednak dopiero w 1845 r., kiedy to zorganizował wyjazd do Liverpoolu. Już po 10 latach Cook poszerzył działalność na Europę, z czasem stając się prawdziwym gigantem raczkującej wówczas branży.
Niestety, kultowe biuro podróży Thomas Cook Group nie oparło się brutalności dynamicznego rynku. Firma ogłosiła bankructwo we wrześniu 2019 r. Tak zakończyła się 178-letnia historia jednego z najstarszych touroperatorów na świecie.
Źródło: Bild.