Oto najstarsze hotele na świecie. Niektóre do dziś przyjmują gości
Najstarsze hotele na świecie prosperowały już w starożytności, mimo że pojęć takich jak „luksus” czy „standard” próżno byłoby szukać w języku pierwszych hotelarzy. Dość paradoksalny wydaje się fakt, że trzy najbardziej zabytkowe hotele świata funkcjonują – z niesłabnącym powodzeniem! – aż do dnia dzisiejszego.
Najstarsze hotele na świecie: Nishiyama Onsen Keiunkan
Najstarszy hotel na świecie zdążył już trafić do Księgi Rekordów Guinnessa. Wyróżnienie to przypadło w udziale japońskiemu obiektowi Nishiyama Onsen Keiunkan, znajdującemu się w prefekturze Yamanashi, u podnóża południowych Alp Japońskich. Hotel został założony w roku 705, a zatem gości u siebie podróżnych nieprzerwanie od ponad 1300 lat.
Początkowo ośrodek zawdzięczał swoją popularność głównie lokalnym gorącym źródłom, z których czerpał (i nadal czerpie!) bieżącą wodę. Jego pierwszym właścicielem był niejaki Fujiwara Mahito, syn służącego cesarza Japonii. Choć wydaje się to nieprawdopodobne, przez wszystkie stulecia swego istnienia hotel pozostawał w rękach tej samej rodziny, zarządzającej nim zresztą do dzisiaj (w 52. pokoleniu!). Jak widać, pojęcie tradycji rodzinnej zdążyło nabrać w Japonii zupełnie niecodziennego charakteru.
W ciągu ostatniego ćwierćwiecza Nishiyama Onsen Keiunkan przechodził kilka poważnych renowacji, zachowując jednak swój niepowtarzalny styl architektoniczny. W 2005 roku zdecydowano się zaopatrzyć każdy pokój w prywatną łazienkę z wodą pochodzącą ze źródeł – od tego momentu goście mogą zatem samodzielnie decydować, czy chcą zażywać relaksującej kąpieli w samotności, czy w łaźni ogólnodostępnej.
Jak przystało na najstarszy hotel świata, japoński obiekt wyposażony jest w zabytkowe meble i artefakty, zaś personel obsługuje gości w tradycyjnych kimonach nibu-shiki. W trosce o odpowiednią atmosferę, długo wzbraniano się przed podłączeniem obiektu do internetu. Nastąpiło to ostatecznie dopiero w 2019 roku, na wyraźne życzenie klientów hotelu.
Najstarsze hotele na świecie: Hōshi Ryokan
Drugi najstarszy hotel na świecie również znajduje się w Japonii, co zresztą sprawia, że często bywa mylony przez zagranicznych turystów i dziennikarzy z obiektem przedstawionym powyżej. Chodzi o Hōshi Ryokan, ośrodek zlokalizowany w miejscowości Komatsu (prefektura Ishikawa.), a założony w 718 roku.
Sam wyraz „ryokan” oznacza tradycyjną japońską gospodę, oferującą podróżnym nocleg i wyżywienie. Obecnie w Kraju Kwitnącej Wiśni spotkamy bardzo wiele przybytków tego rodzaju, świadczących usługi w różnorodnym standardzie i rozmaitych cenach. Żaden z nich nie może się jednak równać z Hōshi pod względem doświadczenia czy prestiżu.
Podobnie jak Nishiyama Onsen Keiunkan, także Hōshi Ryokan stanowi od samego początku biznes rodzinny, prowadzony dzisiaj przez przedstawiciela 46. (!) pokolenia. Ośrodek ten również słynie z okolicznych gorących źródeł, zapewniając swoim gościom pokoje urządzone z wyczuciem tradycyjnej japońskiej elegancji.
Najstarsze hotele na świecie: Zum Roten Bären
Najstarsze hotele na świecie znajdują się zatem na Dalekim Wschodzie, nie oznacza to jednak, że Europa nie może się w tej materii niczym poszczycić. Honoru Starego Kontynentu broni Zum Roten Bären, obiekt usytuowany we Fryburgu, w południowo-zachodnich Niemczech. Budynek oddano do użytku w 1120 roku i jest on nieco starszy od miasta, na terenie którego się znajduje.
Nazwa Zum Roten Bären („Pod Czerwonym Niedźwiedziem”) pierwotnie stanowiła szyld miejskiej karczmy, prowadzonej przez rodzinę Biengerów przy placu Oberlinden. Znakomite położenie w ówczesnym centrum, w pobliżu tzw. Schwabentor – bramy miejskiej – gwarantowało oberży niesłabnącą popularność, która rozciągnęła się następnie także na powstały tutaj hotel. W okresie średniowiecza w budynku mieściła się dodatkowo siedziba lokalnej gildii szewców.
Najstarszy hotel w Europie był świadkiem wszystkich wydarzeń, jakie zwykliśmy kojarzyć z nowożytną historią kontynentu – a zatem XIV-wiecznej epidemii „czarnej śmierci”, reformacji, rozmaitych konfliktów zbrojnych, dwóch wojen światowych czy nawet zmian administracji państwowej. Warto bowiem nadmienić, że Fryburg podlegał przez pewien czas zwierzchności władz francuskich. W ciągu dziewięciu stuleci hotel poddawano wielu przebudowom, do dzisiaj zachowały się jednak oryginalne średniowieczne piwnice.
Obecny menadżer obiektu, Wolf Eschger, jest pięćdziesiątym pierwszym zarządcą Zum Roten Bären. Goście odwiedzający ośrodek chwalą go przede wszystkim za podtrzymywanie tradycji lokalnego folkloru.
Najstarsze hotele na świecie: The Old Bell Hotel
Najstarszy hotel w Anglii znajduje się w miasteczku Malmesbury, w hrabstwie Wiltshire. Jego historia wiąże się z miejscowym opactwem, zlokalizowanym w bezpośrednim sąsiedztwie The Old Bell Hotel. W 1220 roku władze kościelne zadecydowały o budowie obiektu mieszkalnego, w którym mogliby nocować dygnitarze wizytujący opactwo. W takich okolicznościach doszło do powstania hotelu, prosperującego nieprzerwanie aż do dnia dzisiejszego.
The Old Bell Hotel znany jest dziś z wysokiej jakości usług hotelarskich oraz z czarującego otoczenia. Trudno jednak zaprzeczyć, że w okresie wieków średnich to nie hotel, lecz samo opactwo cieszyło się sporą estymą. Znajdowała się w nim jedna z największych europejskich bibliotek, co przesądzało o wysokim poziomie wykształcenia tutejszych mnichów..
Okazuje się jednak, że edukacja podręcznikowa to nie wszystko. Na początku XI wieku sługa boży Eilmer z Malmesbury postanowił, że nauczy się latać. Doczepił sobie do ramion skrzydła i rzucił się z wieży opactwa, łamiąc przy tym obie nogi. Swoje niepowodzenie tłumaczył później faktem, że zapomniał o skonstruowaniu ogona. Potomność obdarzyła go za ten wyczyn wdzięcznym pseudonimem Eilmer The Flying Monk (Eilmer Latający Mnich).
Na marginesie warto dodać, że sekretne przejście z hotelu do opactwa stanowi jedną ze sztandarowych atrakcji angielskiego The Old Bell Hotel.
Najstarsze hotele na świecie: Hotel Pod Różą
Na koniec warto wspomnieć o najstarszym obiekcie noclegowym nad Wisłą. Nie ma co do tego absolutnej zgody, ale najczęściej przyjmuje się, że tytuł ów przysługuje krakowskiemu Hotelowi Pod Różą, zlokalizowanemu na Starym Mieście (na rogu ulicy Floriańskiej i św. Tomasza).
Zabytkowy renesansowy pałac, przekształcony później w najstarszy hotel w Polsce, zwany był w XVI wieku „kamienicą szlachecką”, gdyż należał do rodów szlacheckich i magnackich. Wystarczy wspomnieć, iż jednym z jego pierwszych właścicieli był Włoch Prospero Provano, dworzanin królowej Bony, wzięty dyplomata i biznesmen. W imieniu rodziny królewskiej utrzymywał kontakty z włoskimi bankierami, parał się handlem, a także wspierał ludzi nauki i kultury. Z jego inicjatywy w czerwcu 1580 roku odbyła się w pałacu uczona dysputa z udziałem Piotra Skargi.
Budynek przy Floriańskiej 14 został zaadaptowany do celów hotelarskich na początku XIX wieku za sprawą ówczesnego właściciela Jana Szydłowskiego, który nazwał go po prostu Domem Zajezdnym Szydłowskiego. W roku 1807 nazwę zmieniono na Hotel de Russie (Hotel Rosyjski), jednak już pół wieku później – po upadku powstania styczniowego – szyld taki wydawał się Polakom co najmniej niestosowny. Właśnie wtedy najstarszy polski hotel przemianowano na Hotel Pod Różą, która to nazwa towarzyszy mu do dnia dzisiejszego.
Na przestrzeni lat krakowski obiekt gościł w swych murach wiele sław. W dziewiętnastym stuleciu nocowali tu m.in.: car rosyjski Aleksander I, Wielki Książę Konstanty, węgierski kompozytor Franciszek Liszt czy pisarz francuski Honoré de Balzac. W wieku XX hotel przeżywał swoje wzloty i upadki, aż do dziesięcioletniego okresu zamknięcia (1970-1980). Na początku nowego milenium, po kolejnym generalnym remoncie, obiekt wrócił na hotelarską mapę Polski.
Nad drzwiami wejściowymi Hotelu Pod Różą umieszczono łacińską sentencję, brzmiącą po polsku: Niech dom ten przetrwa tak odległe lata, dopóki mrówka morza nie wypije, a żółw całego nie obierzy świata. Można mieć nadzieję, że zdanie to stanowi dla obiektu dobrą wróżbę na przyszłość.