Reklama

W tym artykule:

  1. Gdzie oglądać kwitnące wiśnie w Japonii?
  2. Tak wygląda Central Park wiosną
  3. Tam w Europie zobaczysz kwitnące wiśnie
Reklama

Japonia przywodzi na myśl na wiele skojarzeń, ale wiosną są to przede wszystkim kwitnące wiśnie. Różowawe kwiaty symbolizują efemeryczną naturę życia i piękno nowych początków. Każdej wiosny, poza pandemiczną przerwą, do Japonii przylatują tysiące turystów aby na własne oczy zobaczyć ten wyjątkowy spektakl w przyrodzie. W parkach, świątyniach i sanktuariach robi się wtedy tłoczno.

Gdzie oglądać kwitnące wiśnie w Japonii?

Sezon kwitnienia wiśni w Japonii zwykle rozpoczyna się na południu, a następnie przesuwa się na północ. Zaczyna się na przełomie marca i kwietnia i zazwyczaj trwa około pięciu tygodniu. Szczyt kwitnienia przypada w różnym czasie w zależności od regionu i pogody.

Najpopularniejszym miejscem do oglądania kwitnących wiśni w Japonii jest park Ueno w Tokio. Inne sprawdzone miejscówki to:

  • Ścieżka Filozofów w Kioto,
  • park Nakanoshima w Osace,
  • ogród Shukkeien w Hiroszimie.
Park Ueno w Tokio / fot. Bloomberg/Getty Images

Oglądanie kwitnących wiśni to nie tylko atrakcja turystyczna. To wiekowa tradycja, nazywana przez Japończyków hanami. Pod koniec marca i na początku kwietnia ludzie zbierają się w parkach, aby śpiewać, pić sake, a nawet pisać wiersze. Wszystko ku chwale otaczającego piękna. Współcześnie zakochani i całe rodziny wykorzystują ten czas na sesje fotograficzne w plenerze.

Kwiat wiśni jest integralną częścią kultury japońskiej. Motyw ten pojawia się w dziełach sztuki, literaturze, a nawet na monetach jenów. Przypomina o kruchości życia i docenianiu każdej chwili.

Tak wygląda Central Park wiosną

Nie tylko w Japonii wiosna patrzy przez różowe okulary. Kwitnące wiśnie są również symbolem nowojorskiego Central Parku. Jedna z odmian (Okame) rosnących wzdłuż zachodniej strony zbiornika wodnego zdążyła już zakwitnąć. Kolejne dopiero czekają na swój szczyt. Nowojorczycy i turyści mogą śledzić, gdzie w Central Parku jest już różowo za pomocą aplikacji przygotowanej przez Central Park Conservancy.

David Bayne, kierownik ds. zarządzania krajobrazem wytłumaczył w komunikacie prasowym, że łagodne przejście z zimowej aury na wiosenno-letnią sprzyja wczesnemu kwitnięciu wiśni. Nagłe upały mogłyby zaburzyć rytm przyrody.

Kwitnące wiśnie w Central Parku / fot. China News Service/Getty Images

Łącznie w Central Parku na ponad 340 hektarach rosną cztery rodzaje wiśni:

  • Kwanzan (znany z ciemnoróżowego odcienia),
  • Higan (białe i różowe kwiaty),
  • Yoshino (białe kwiaty),
  • Okame (różowe kwiaty).

Tam w Europie zobaczysz kwitnące wiśnie

Pola Marsowe w Paryżu

Trudno o bardziej malownicze miejsce na piknik niż Pola Marsowe w Paryżu. Szczególnie wiosną robi się tam jeszcze bardziej fotogenicznie. To zasługa kwitnących wiśni. Co prawda nie ma ich tam tak wiele jak w Central Parku, ale to nie szkodzi. Okolica, w tym wieża Eiffla, dopełnia wrażenia estetyczne.

Bonn w Niemczech

Wiosna w Bonn jest kolorowa, ale niekoniecznie zielona / fot. Andreas Rentz/Getty Images

Mniej oczywistym wyborem jest Bonn położone w zachodnich Niemczech. W kwietniu turystyka sprowadza się tam do dwóch ulic: Heerstrasse i Breite Straße. Rosnące wzdłuż nich wiśnie zostały przywiezione z Japonii po zjednoczeniu Niemiec. Heerstrasse jest nazywana przez mieszkańców „Aleją Kwitnącej Wiśni” i nie ma co się dziwić. Wiosną wygląda jak różowy tunel. Taka sceneria przyciąga fotografów z całego kraju i zagranicy.

Reklama

Kersenbloesempark w Amstelveen/Amsterdamie

Znanym i sprawdzony miejscem jest również Kersenbloesempark położony niedaleko lotniska Amsterdam Schiphol. Podarowane miastu przez Japanese Women’s Club w 2000 roku prawdziwe japońskie drzewa sakura tworzą jeden z najlepszych ogrodów kwitnących wiśni w Europie. Każde drzewo ma nawet swoją własną nazwę – są to imiona kobiet w języku japońskim lub holenderskim.

Nasz ekspert

Mateusz Łysiak

Dziennikarz zakręcony na punkcie podróżowania. Pierwsze kroki w mediach stawiał w redakcjach internetowej i papierowej magazynu „Podróże”. Redagował i wydawał m.in. w gazeta.pl i dziendobrytvn.pl. O odległych miejscach (czasem i tych bliższych) lubi pisać nie tylko w kontekście turystycznym, ale też przyrodniczym i społecznym. Marzy o tym, żeby zobaczyć zorzę polarną oraz Machu Picchu. Co poza szlakiem? Kuchnia włoska, reportaże i pływanie.
Reklama
Reklama
Reklama