Kiedy Trzej Królowie mówią po hiszpańsku
Nie tylko mówią, ale śpiewają, rozdają cukierki i obdarowują prezentami. Kilka słów o celebrowaniu Trzech Króli w Hiszpanii.
„Mędrcy świata, monarchowie, gdzie spiesznie dążycie?”
Najprawdopodobniej do Hiszpanii. Tam z większą niecierpliwością niż na Świętego Mikołaja czekają na nich dzieci. Tradycyjnie w hiszpańskiej kulturze to właśnie Trzej Królowie przynoszą dzieciom prezenty. Współcześnie 24. grudnia również można spodziewać się upominków, ale na "główny" prezent trzeba poczekać do 6 stycznia. Niegrzeczne dzieci zamiast zabawek dostają carbon, czyli węgiel. Radość z niego podobna, jak z tradycyjnej polskiej rózgi.
Atrakcje zaczynają się już dzień wcześniej. 5 stycznia świętuje się w Hiszpanii Cabalgata de Reyes, czyli orszak Trzech Króli. To wielka uliczna parada, którą rozpoczyna uroczyste przybycie Trzech Króli. Melchor, Gaspar y Baltasar przemierzają ulice miast w towarzystwie przebierańców, akrobatów, kucharzy i przygrywających im muzyków. Z wielkich przystrojonych wozów zrzuca się dzieciom cukierki. Warto wyciągać ręce – podobno nawet jeden złapany cukierek zapewnia szczęście na cały rok.
Popularnym smakołykiem związanym ze świętem Trzech Króli jest Roscon de Reyes - duże drożdżowe ciasto, przekładane bitą śmietaną. W środku ciasta ukryta jest figurka. Wszystkim przy stole zależy, żeby niespodzianka znalazła się w jego kawałku. Kiedyś w cieście zatapiano migdały, monety, a nawet pierścienie.
Feliz Navidad! Święta po hiszpańsku
Czym różnią się hiszpańskie święta od tych tradycyjnych polskich? Czas między Wigilią a świętem Trzech Króli niejako stanowi całość. Mimo że 26. grudnia to dla większość Hiszpanów dzień pracujący. Za to 28. grudnia obchodzi się Santos Inocentes - dzień żartów podobny do Prima Aprilis.
Oprócz choinki w domach w widocznym miejscu znajduje się Portal de Belen - czyli stajenka. Ale! Nie jest to zwykła szopka, ale makieta przedstawiająca stajenkę wraz z krajobrazem. Powinna być bardzo dopracowana tak, by wydawała się jak najbardziej realistyczna.
Okazałe Portal de Belen można podziwiać nawet w taksówkach. Gdzie? Na przykład na półce przed przednim siedzeniem pasażera.
W sylwestra zwyczajowo znów spotyka się cała rodzina. Wszyscy zasiadają do kolacji, a przed północą rozpoczynają odliczać "campanadas", czyli ostatnie 12 sekund starego roku. Każda campanada oznacza jedno winogrono do zjedzenia
. Do znajomych, na imprezy wychodzi się dopiero po północy. A nowy rok rozpoczyna się od churros con chocolate, czyli tradycyjnego słodkiego śniadania. Słodkiego roku. Słodkiego życia.