BOOK EXCHANGE
Plecak załadowany do pełna. A jeszcze trzeba upchnąć ważące kilka kilogramów książki, bez których długie przejazdy czy czekanie na przystankach są często nie do zniesienia. Na szczęście jest na to sposób. Wystarczy zapakować jedną pozycję, a po przeczytaniu odłożyć ją i zabrać następną.
Fachowo nazywa się to book exchange, czyli wymiana książek. To system stworzony przez podróżników dla podróżników. Jest popularny tam, gdzie jest dużo backpackersów. Tomy można wymieniać w hostelach, restauracjach czy kawiarniach.
Z book exchange Asia i Olga, właścicielki restauracji Bez-graniczna w Warszawie, spotkały się podczas swojej rocznej podróży po Ameryce Południowej. – Mało kto lubi dźwigać dodatkowe kilogramy.
A ten system naprawdę działa – mówią zgodnie. Zaskakujące na jak różne tytuły można trafić na drugim końcu świata. Asia i Olga w jednym z hosteli w Gwatemali, w samym środku dżungli, znalazły książkę Ryszarda Kapuścińskiego. W środku były wpisy wcześniejszych posiadaczy. Sądząc po ich ilości, musiała być w drodze długi czas. – W Bezgranicznej chciałyśmy przybliżyć gościom swoją podróż, nie tylko poprzez serwowanie potraw z różnych zakątków świata, ale także umożliwiając im takie book ex-change – mówią właścicielki. W restauracyjnej biblioteczce każdy znajdzie coś dla siebie, tak podróżnik, jak domator, Polak czy cudzoziemiec (sporo pozycji jest po angielsku i hiszpańsku). Jest też duży wybór przewodników, które goście często wypożyczają. Wracają potem do restauracji z zapisanymi w środku poradami, co warto zobaczyć. Jak mówią Asia i Olga, taka wymiana w różnych zakątkach świata jest nie tylko praktyczna, ale tworzy fajny klimat.
W końcu każda znaleziona książka ma swoją historię i tysiące przebytych kilometrów za sobą.