Jak poczuć atmosferę świąt i nie przepłacić? Poznaj 7 sposóbów na tanie jarmarki świąteczne

Przyjedź za grosze

Wybór środków komunikacji jest duży. Można dojechać pociągiem (od 39 euro z Warszawy). Kursują też autobusy, np. do Berlina: PolskiBus, Simple Express i Ecolines; bilety z Warszawy 18 euro. Bardzo aktywna jest sieć blablacar.com czy carpooling.pl – cena zależy od kierowcy, ale zwykle jest dużo niższa niż najtańszy autobus.

Warto sprawdzać loty, czasem pojawiają się niewiarygodne oferty, np. Wizz Airem wypad z Katowic do Dortmundu na jeden dzień to 78 zł w obie strony. A jeśli przyjeżdżasz własnym autem – zostaw je dalej od centrum, gdzie opłaty za parkowanie są najwyższe.

(Fot. Shuttersctock)

Śpij tanio

Wystarczy jeden dzień, żeby poczuć specyficzną atmosferę jarmarków. Z niektórych miast na zachodzie Polski są organizowane jednodniowe wycieczki do Berlina czy Drezna, warto to sprawdzić! (np. z Poznania taka wycieczka kosztuje 70–100 zł). A jeśli decydujemy się na nocleg, można się przespać w tanim hostelu (ok. 18 euro za łóżko w wieloosobowym pokoju) albo skorzystać z couchsurfingu. Wtedy poczujemy nie tylko przedświąteczny klimat na ulicach, ale także
w prywatnych domach.

(Fot. Shuttersctock)

Jedz rozsądnie

Jarmarki mają to do siebie, że wszędzie nieziemsko pachnie! A to kiełbaską currywurst (3–6 euro), a to waflami z cukrem pudrem, a to grzanym winem. Jeśli jesteś głodny: najpierw zjedz coś konkretnego, np. placek ziemniaczany z gulaszem (3 euro) albo ciepłą zupę (2 euro). A dopiero potem podjadaj prażone migdały czy kandyzowane jabłka (3 euro), którymi się nie najesz, ale wydasz na każde 100 gramów dużo więcej niż w sklepie.

(Fot. Shuttersctock)

Weź swój alkohol

W Niemczech można pić alkohol w miejscach publicznych, a dolewki rumu do kakao czy herbaty na jarmarkach to ceny prawie jak z hotelowej lodówki (2 dodatkowe euro za 30 ml). Warto więc kupić małą buteleczkę w pierwszym lepszym kiosku – i dolać sobie samemu do herbaty. Pamiętaj też, że na jarmarkach płaci się – często niemałą – kaucję (pfand) za śliczne kubeczki. Nie zapomnij więc
ich zwrócić.

(Fot. Shuttersctock)

Uwaga na portfel

Jarmarki to raj dla kieszonkowców: tłumy, luźny nastrój, ludzie trzymają w jednej ręce zakupy, a w drugiej grzane wino. Nie zostawiaj kurtki przy lodowisku, nie bierz ze sobą za dużo gotówki
i bądź czujny.

(Fot. BEW)

Nie przepłacaj

Można tu kupić ozdoby i prezenty. Znajdzie się wszystko – od biżuterii, przez czapki, aż po książki i płyty CD (od 5 euro za kolczyki do setek euro za oryginalną ozdobę). Na jarmarku aż kusi, żeby wsiąść na karuzelę czy pojeździć na lodowisku. Ale karuzela kosztuje więcej niż w przeciętnym wesołym miasteczku (nawet do 10 euro za osobę). Po lodzie można jeździć zazwyczaj bezpłatnie, ale wypożyczenie łyżew to koszt ok. 3 euro za 30 min.

(Fot. East News)

Pochodź dłużej

Na jarmarku spędzisz ładnych parę godzin. Nie kupuj więc nic pochopnie, przejdź wszystkie alejki po kilka razy, porównaj ceny i jakość produktów. Na stoiskach na rogach i w głównych alejkach ceny bywają dużo wyższe (różnią się czasem nawet o 5 euro!). Na jarmarkach wielu artystów wystawia też swoje dzieła, jest więc sporo przestrzeni do targowania się (np. przy zakupach na większą skalę). Nie dawaj się nabrać trikom sprzedawców i romantycznej atmosferze. Zawsze pomyśl, ile taki produkt mógłby kosztować poza jarmarkiem.

(Fot. Shuttersctock)

Zainteresowany? Zobacz ranking najciekawszych europejskich jarmarków >>>

(Fot. East News)