Historyczne 101 km nad Ziemią. Polska rakieta suborbitalna ILR-33 Bursztyn 2K przekroczyła granicę kosmosu
Rozwijana przez inżynierów z Instytutu Lotnictwa Sieci Łukasiewicz polska rakieta Bursztyn była w kosmosie – przekroczyła tzw. linię Kármána. To umowna granica pomiędzy atmosferą ziemską a przestrzenią kosmiczną. Czy ten sukces pozwala marzyć o posiadaniu własnej floty pojazdów kosmicznych?
W tym artykule:
- Polska rakieta w kosmosie
- Piąty, udany start
- Rakieta na eko-paliwo
- Druga polska rakieta – Perun
- Co da nam własna rakieta nośna?
W środę 3 lipca 2024 r., dokładnie o godzinie 13.09, ze stanowiska w Andøya Space Sub-Orbital w Norwegii została wystrzelona rakieta suborbitalna ILR-33 Bursztyn 2K. Poruszając się z prędkością 1,4 km/s, zdołała osiągnąć wysokość 101 km. Czyli o kilometr więcej, niż wynosi umowna granica kosmosu. Jeszcze nigdy żadna opracowana w Polsce rakieta tego nie dokonała.
Polska rakieta w kosmosie
– Przekroczenie przez rakietę ILR-33 Bursztyn 2K bariery kosmosu jest historycznym momentem. Jest to historyczny dzień dla Łukasiewicz – Instytutu Lotnictwa, ale także historyczny moment dla całego polskiego środowiska rakietowego – mówi dr Michał Wierciński, wiceprezes Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA).
Dodaje, że ten sukces jest dowodem na to, iż cywilne środowisko konstruktorów rakiet może skutecznie wesprzeć wojskowe projekty. – Mam nadzieję, że ten sukces zwiększy uwagę Ministerstwa Obrony Narodowej na kompetencje polskich inżynierów pracujących w cywilnych ośrodkach zajmujących się projektowaniem rakiet suborbitalnych – mówi wiceprezes POLSA.
Piąty, udany start
Był to piąty test rozwijanych przez Łukasiewicz – Instytut Lotnictwa rakiet ILR-33 Bursztyn oraz ILR-33 Bursztyn 2K. Poprzednie testy były wykonywane w Polsce, a rakiety startowały z nadmorskich poligonów. Jednak względy bezpieczeństwa wymagały, by lot do granicy kosmosu odbył się z miejsca, którego lokalizacja zminimalizuje ewentualne straty, gdyby test okazał się nieudany. Innymi słowy – konieczne do tego było miejsce usytuowane z dala od ośrodków miejskich. A takie warunki zapewnia ulokowane na północy Norwegii, między Morzem Norweskim a Morzem Barentsa, norweskie centrum kosmiczne testowania systemów suborbitalnych Andøya Space.
– To, że polska rakieta suborbitalna osiągnęła pułap 101 km jest wynikiem zaangażowania i determinacji całego zespołu badawczego, odpowiedzialnego za zaprojektowanie technologii kosmicznej, jej testowanie i systematyczne ulepszanie. Zarówno wystrzelenie rakiety, jak i podjęcie głowicy z morza przebiegło zgodnie z założonym scenariuszem misji – wyjaśnia dr inż. Sylwester Wyka, zastępca dyrektora ds. badawczych w Łukasiewicz – Instytucie Lotnictwa (ILOT).
Rakieta na eko-paliwo
Co ważne, był to też pierwszy polski wielkoskalowy test rakiety, w której jako utleniacz zastosowano nadtlenek wodoru o stężeniu 98%. Opracowany w Łukasiewicz – ILOT materiał pędny z takim utleniaczem jest bezpieczniejszą alternatywą dla obecnie stosowanych pochodnych hydrazyny oraz tlenków azotu.
– Dzięki przeprowadzonym w Norwegii testom udowodniliśmy, że rakieta ILR-33 Bursztyn 2K jest kompletnym i dojrzałym rozwiązaniem technicznym. Konsekwentna realizacja programu BURSZTYN sprawiła, że dziś dysponujemy wykwalifikowaną kadrą oraz zapleczem badawczym, niezbędnymi do rozwoju złożonych systemów kosmicznych, a nie tylko komponentów lub podsystemów. W Polsce możliwy jest rozwój rakiety nośnej, która pozwoliłaby na wynoszenie małych satelitów na niską orbitę ziemską. Tym samym polskie satelity mogłyby być wynoszone za pomocą krajowej konstrukcji, zapewniającej nam niezależny dostęp do orbity. Jest to niezwykle istotne pod kątem rosnącej roli danych satelitarnych zarówno pod kątem aplikacji cywilnych, jak i wojskowych – przekonuje dr inż. Adam Okniński, dyrektor Centrum Technologii Kosmicznych w Łukasiewicz – Instytucie Lotnictwa.
Druga polska rakieta – Perun
Opisywany Bursztyn nie jest jedyną rozwijaną w Polsce rakietą suborbitalną. Gdyńska firma Space Forest z powodzeniem rozwija własny projekt rakiety o nazwie Perun. Perun ma długość nieco ponad 11 metrów, szerokość 45 cm i waży około 1 tony. Konstruktorzy rakiety chcą, by Perun w przyszłości pełnił rolę mobilnego laboratorium komercyjnego. Docelowo ma wynosić ładunek o masie 50 kg na wysokość około 100 km.
Testy Peruna odbywają się na terenie Centralnego Poligonu Sił Powietrznych w Ustce. Ważnym aspektem projektu jest system spadochronów, który pozwala na bezpieczne sprowadzenie wszystkich elementów rakiety na ziemię. Firma zaznacza, że każdy element rakiety można odzyskać i użyć w kilku kolejnych misjach. Planowany lot Peruna do granicy kosmosu ma odbyć się jeszcze w tym roku.
Co da nam własna rakieta nośna?
Z pewnością przy wciąż zwiększającej się liczbie wynoszonych obiektów, posiadanie własnej rakiety nośnej może dać Polsce znaczną niezależność. Z drugiej strony, ze względu na geograficzne usytuowanie Polski, szansa na powstanie u nas kosmodromu jest praktycznie zerowa.
Kilka lat temu POLSA podpisała porozumienie z firmą Richarda Bransona Virgin Orbit. Zakładało ono utworzenie na terenie naszego kraju bazy dla startów kosmicznego samolotu Cosmic Girl. Pod samolot podwieszano rakietę nośną, która startowała, gdy samolot osiągał pułap ponad dziewięciu kilometrów. Jak wyjaśniał wówczas prezes POLSA prof. Grzegorz Wrochna: „Z Polski nie można startować pionowo, ponieważ odrzucane człony rakiet mogłyby stanowić zagrożenie dla nas i dla państw sąsiednich. Ale można startować poziomo i użyć samolotu jako platformy startowej dla rakiety”.
Niestety, rok po podpisaniu porozumienia firma ogłosiła upadłość. Trzymajmy jednak kciuki za to, by Bursztyn miał wystarczające zabezpieczenie finansowe i przyniósł nam iście kosmiczny pęd.