Tych rzeczy nie wolno ci przywozić z wakacji. Wino z węża i inne egzotyczne pamiątki

Wyroby z żółwi

Wiesz, że sześć z siedmiu gatunków żółwi morskich jest zagrożonych wyginięciem? Najlepiej w ogóle zrezygnować z pamiątek z tych zwierząt. Chodzi o wszelką biżuterię, spinki do włosów, zupę z żółwi i jajka, produkty z żółwiej skóry i wszystko co zawiera żółwią skorupę.

Na zdjęciu stoisko z takimi pamiątkami w Mozambiku.

Fot. Shutterstock

Wybierasz się na wakacje w tym roku? Jako podróżnik ty również masz wpływ na ochronę przyrody. Być może zastanawiasz się nad wybraniem energooszczędnych ekologicznych kwater czy dotacją rekompensującą ilość dwutlenku węgla wyemitowaną podczas twojej podróży samolotem. Ekologiczne podróżowanie staje się prostsze z roku na rok.

Zmienia się nawet przemysł podróżniczy, który podejmuje nowe wyzwania w walce z przemytem produktów dzikiej przyrody. Na przykład linie lotnicze JetBlue niebawem zacznie pokazywać swoim pasażerom film o nielegalnym przemycie dzikiej przyrody.

Przewoźnicy morscy, Royal Caribbean Cruises i Carnival, razem zobowiązali się do uświadamiania swoich pracowników i pasażerów, by walczyć z zakupem nielegalnych produktów dzikiej przyrody.

Chodzi o zagrożone gatunki objęte międzynarodową konwencją CITES. Jej syngotariuszami są między innymi kraje Unii Europejskiej, Stany Zjednoczone, a od niedawna także Irak, Angola czy Liban.

Fot. Shutterstock

Wielu z nas już wie, że przywożenie do domu takich produktów, jak kość słoniowa, róg nosorożca czy produkty wykonywane z tygrysa jest nielegalne. Nie zdajemy sobie jednak sprawy, że istnieje mnóstwo innych pamiątek, które również zagrażają dzikiej przyrodzie.

Na początek warto sobie zadać kilka pytań:

Z czego zrobiony jest dany produkt?

Skąd pochodzi?

Czy potrzebne jest pozwolenie na jego wywóz?

Oto lista produktów, przy których powinna zapalić się wam czerwona lampka.

Ptasie pióra

Przywiezienie z wyprawy kolorowych piór bywa kuszące. W końcu niewiele ważą i zajmują mało miejsca. Ale uwaga: Stany Zjednoczone zakazują przywożenia piór większości dzikich ptaków. To samo tyczy się żywych ptaków, wypchanych ptaków i ptasich gniazd.

Fot. Shutterstock

Koralowce i muszle

Podczas odwiedzania nadmorskich miejscowości łatwo spotkać ulicznych sprzedawców handlujących suszonymi koralowcami i muszlami morskimi, czy to w sklepach czy przy drodze. Łatwo je też kupić, ale nie zawsze łatwo przywieźć do domu. Tak samo jak kamienie, niektóre koralowce mogą być “szlachetne” – są tak eksploatowane, że wymienia się je jako zagrożone wyginięciem. Dlatego wiele państw nakłada limity na towary eksportowane. Nie pozwól by twój brak wiedzy przysporzył ci kłopotów na lotnisku. Jeśli chcesz przywieźć biżuterię z koralowców albo muszlę znalezioną na plaży, sprawdź najpierw przepisy obowiązujące w kraju, w którym przebywasz i upewnij się, czy na sto procent to, co przewozisz jest legalne.

Fot. WATERFRAME/ALAMY

Kły morsa arktycznego

W przeciwieństwie do wyżej wymienionych pamiątek, te kły to raczej żółta aniżeli czerwona flaga dla turystów. Kupowanie rzeźb i rycin z kłów morsa ( ang. scrimshaw) jest legalne – ale tylko i wyłącznie, jeśli są dziełem rdzennej ludności Alaski.

Amerykańska Federal Trade Commission sugeruje, by dla pewności pytać o pisemny certyfikat świadczący o autentyczności produktów.

A szczegóły ustaneń Unii Europejskiej dotyczące sprowadzania pamiątek z zagrożonych gatunków znajdziecie tutaj.

Fot. Shutterstock