Reklama

Organizm ciężarnej walabii, jeszcze przed urodzeniem, już przygotowuje się do kolejnej ciąży. Nowe badania ujawniają, że zaledwie kilka dni przed terminem porodu samiec i samica walabii kopulują. Nowy zarodek zostaje poczęty w innej, oddzielnej macicy, podczas gdy w pierwszej nadal pozostaje płód.

Reklama

– Poczęcie w czasie ciąży jest bardzo trudnym procesem. Dlatego do tej pory bardzo niewiele ssaków próbowało zastosować tę strategię reprodukcyjną – mówi badacz zwyczajów torbaczy, Brandon Menzies.

Opieka nad jednym płodem jest dość męcząca dla samicy, a nasienie samca może zawierać niebezpieczne obce materiały, które mogą zagrozić pierwszej – rozwiniętej już – ciąży.

Kangury i walabie mają niezwykły układ reprodukcyjny: trzy pochwy i dwie oddzielne macice, obie z własnymi jajnikami, jajowodami i szyjkami macicy. W przeciwieństwie do kangurów jednak, czas owulacji u walabii jest krótszy niż długość ciąży. Jak odkryli naukowcy, oznacza to, że zwierzęta te mogą począć inne życie, będąc wciąż w aktywnej ciąży. Kolejne ciąże zachodzą w dwóch oddzielnych macicach, które działają w izolacji od siebie, mają też oddzielną układ hormonalny.

Ciąża z długą pauzą

Na dalszym etapie ciąży problemem staje się… przestrzeń. Podobnie jak inne kangurowate, walabie przychodzą na świat niedojrzałe. Muszą spędzić pewien czas w torbie matki, aby się wzmocnić i podrosnąć.

„Nakładanie się ciąż” – czyli okres, w którym samica jest w dwóch ciążach – wynosi tylko kilka dni. Gdy noworodek noszony przez matkę w torbie zaczyna ssać, wyzwala to sygnały, które zatrzymują rozwój drugiego zarodka, co jest zjawiskiem zwanym diapauzą. Oznacza to, że nowe życie nie zacznie ponownie rosnąć, dopóki torebka nie będzie wolna – mniej więcej dziewięć miesięcy później.

To oznacza, że dorosłe samice walabii są praktycznie zawsze w ciąży lub karmią piersią. Nawet, jeśli ciąża jest „zahamowana” przez laktację i opiekę nad noworodkiem.

Zdolność do owulacji, kopulacji i poczęcia kolejnego potomstwa, będąc nadal w ciąży jest niezwykłą rzeczą i została do tej pory opisana tylko raz – w przypadku zajęcy szaraków. Trzy lub cztery dni przed porodem, zające ponownie kopulują, aby doszło do zapłodnienia. Różnica polega na tym, że zające mają wyraźne sezony lęgowe, co oznacza, że dochodzi do przerw i okresów, kiedy samica nie jest w ciąży.

U walabii jest inaczej. Chociaż – jak podkreśla Brandon Menzies – przez większość czasu, bo aż do odchowania pierwszego noworodka, pozostający w macicy zarodek nie zużywa praktycznie żadnych zasobów, a samica może nie odczuwać ciąży.

Wyjątek w świecie zwierząt

Zdolności prokreacyjne walabii oraz przebieg ciąży zbadano m.in. przy pomocy USG. Zespół śledził ciążę i zwyczaje prokreacyjne 10 samic. Dzięki temu ujawniono, że owulują one i kopulują na jeden lub dwa dni przed porodem, tworząc nowy zarodek podczas trwającejciąży.

Wszystkie pozostałe samice kangurowatych mają cykl owulacyjny nieco dłuższy niż długość ciąży, co oznacza, że do nowego zapłodnienia może dojść najwcześniej w kilka godzin po porodzie.

– Badanie torbaczy jest ważne, ponieważ biorąc pod uwagę długi okres ewolucyjnej izolacji od ssaków [łożyskowych], często znajdujemy nowe rozwiązania lub obejścia typowych w świecie zwierząt problemów – powiedział Menzies w rozmowie z ScienceAlert.

Reklama

Katarzyna Grzelak

Reklama
Reklama
Reklama