Reklama

Plaża w Orłowie jest jednym z miejsc najchętniej odwiedzanych zarówno przez turystów, jak i mieszkańców Trójmiasta. Nic dziwnego, że lokalne władze zdecydowały się zainwestować w jej odnowienie i poszerzenie, aby umożliwić wszystkim chętnym korzystanie z jej uroków.

Reklama

Rewitalizacja kosztowała 2,5 mln złotych i została sfinansowana w większości przez Urząd Morski w Gdyni, sopocki magistrat dołoży 800 tys. zł. Prace miały na celu poszerzenie półkilometrowego odcinka plaży tak, aby jej szerokość wynosiła około 40 metrów.

Trudny i czasochłonny proces zwożenia piasku na plażę w Orłowie rozpoczął się w połowie marca tego roku i trwały niespełna dwa miesiące. W tym czasie trzeba było wydobyć piasek z pogłębienia toru wodnego w Sopocie, przewieźć go i rozsypać w miejscu docelowym. Łącznie około 50 000 metrów sześciennych piasku – wylicza gazeta.pl

Teraz po nowej pięknej plaży pozostało niewiele, bo nowo usypany piasek został zabrany przez sztorm, podczas którego siła wiatru dochodziła do 10 w skali Beauforta.

– Nadal mamy na tym 500-metrowym odcinku miejsca, gdzie plaża ma ok. 40 metrów. Niemniej jednak sztorm najwięcej zabrał w rejonie molo w Orłowie. Tam rzeczywiście plaża ma obecnie szerokość ok. 10 metrów – przyznała Magdalena Kierzkowska, rzeczniczka Urzędu Morskiego w Gdyni w rozmowie z Polsat News.

– Kierunek wiatru i jego siła podczas ostatniego sztormu były dla nas bardzo niekorzystne. Niemniej jednak plaża w znaczący sposób pomogła ochronić skarpę, na której znajduje się Promenada Królowej Marysieńki oraz umocnienie brzegowe wykonane przez nas w listopadzie 2019 r. – podkreśliła Kierzkowska.

Woda zabrała większą część piasku, obecnie trwa szacowanie strat.

Otwarte pozostaje pytanie, czy kosztowna inwestycja będzie musiała zostać powtórzona. Refulacja – czyli sztuczne poszerzenie plaży – to metoda powszechnie stosowana w celu ochrony przybrzeżnego krajobrazu oraz terenów rekreacyjnych czy nadmorskich skarp.

– Z naszych doświadczeń wynika, że regularnie zasilane przez dłuższy okres danego odcinka brzegu wzmacnia go i w takich miejscach refulat jest bardziej odporny na działanie sił natury – wyjaśnia rzeczniczka.na trojmiasto.pl.

Reklama

Na szczęście przed niszczycielską siłą sztormu uchroniła się część plaży położona na zachód od orłowskiego molo. A to dzięki podwodnym progom. Gdyński urząd morski nie wyklucza, że podobne zabezpieczenia powstaną w najbliższym czasie także w pobliżu zniszczonej plaży.

Reklama
Reklama
Reklama