Pożary w Amazonii przybierają na sile. Miniony lipiec był rekordowy
Niepokojące dane płyną z Brazylii. Podczas gdy oczy świata zwrócone są na walkę z pandemią koronawirusa i rosnące statystyki zachorowalności, Amazonia wciąż jest trawiona przez ogień. Okazuje się, że miniony lipiec był o wiele tragiczniejszy niż ubiegłoroczny.
Zdjęcia satelitarne zebrane przez brazylijską Narodową Agencję Kosmiczną pokazują, że w lipcu na terenie Amazonii odnotowano 6 803 pożary. To o 28 proc. więcej niż w lipcu 2019 roku.
– To straszny znak – powiedziała Ane Alencar, dyrektor naukowa w brazylijskim Amazon Environmental Research Institute, w rozmowie z agencją Reutersa.
Oszałamiająca skala lipcowych pożarów budzi obawy, że czeka nas powtórka z ubiegłego roku. Wówczas całym światem wstrząsnęły doniesienia o ogromnych pożarach, jakie nawiedziły Amazonię w sierpniu i wrześniu.
– Możemy spodziewać się, że sierpień będzie trudnym miesiącem, a wrzesień jeszcze gorszym – powiedziała Alencar.
Do aktywnej działalności rolniczej w rejonach Amazonii zachęcał prezydent Brazylii, Jair Bolsonaro. Aby przygotować ziemię pod zasiedlenie bądź uprawy, rolnicy zaczęli wypalać karczowiska, co prowadziło do powstawania trudnych do opanowania pożarów. Ostatecznie, pod naciskiem międzynarodowych inwestorów na początku lipca rząd Bolsonaro zakazał rozpalania pożarów w regionie Amazonii.
Jednak prezydent Brazylii wciąż krytykuje krajową agencję ochrony środowiska, m.in. za to, że nakłada „nadmierne grzywny” za naruszanie praw dotyczących ochrony środowiska. Zresztą pierwszy rok urzędowania Bolsonaro przyniósł gwałtowny spadek kar finansowych nakładanych na agencję.
Pożary a topnienie lodowców
Naukowcy odkryli, że spalenie lasów deszczowych w południowo-zachodniej Amazonii (Amazonii brazylijskiej, peruwiańskiej i boliwijskiej) może zwiększyć topnienie tropikalnych lodowców w Andach w Ameryce Południowej.
Na potrzeby badania, opublikowanego w czasopiśmie Scientific Reports, badacz Newton de Magalhães Neto i jego współpracownicy z Uniwersytetu Stanowego w Rio de Janeiro w Brazylii modelowali możliwy wpływ spalania biomasy w dorzeczu Amazonki na boliwijski lodowiec Zongo.
W modelu uwzględnili dane zebrane w latach 2000-2016. Pod uwagę brali skalę i rozmieszczenie pożarów, przemieszczanie się dymów, opadów atmosferycznych i tempo topnienia lodowca.
Badacze odkryli, że aerozole ze spalania biomasy, takie jak sadza, mogą być przenoszone przez wiatr do lodowców Andów. Tam osadzają się w śniegu i mogą prowadzić do przyspieszenia topnienia lodowca, ponieważ śnieg przyciemniony przez sadzę lub cząsteczki pyłu odbija mniej światła słonecznego.