Pingwin Pierre zdrowieje w australijskim zoo. Oglądając bajki o pingwinach
Pierre – przedstawiciel rzadkiego gatunku pingwina skalnego – przepłynął setki kilometrów i został znaleziony u wybrzeży Australii. Teraz w zoo w Perth dochodzi do siebie, a pomagają mu w tym programy o… pingwinach.
Opiekunowie Pierre’a wpadli na pomysł, aby pokazać młodemu pingwinowi filmy dokumentalne, a następnie też bajki o innych osobnikach z jego gatunku, aby nie czuł się samotny.
„Jako jedyny ze swojego gatunku pingwin, którym opiekuje się zoo w Australazji, spędzamy z nim dużo czasu, dbając, aby jego dni były zapełnione. Jego dobro jest naszym priorytetem, więc aby upewnić się, że nadal widzi i słyszy inne pingwiny swojego gatunku, zaczęliśmy odtwarzać mu filmy dokumentalne o pingwinach skalnych i pokazywać mu transmisje na żywo z międzynarodowych ogrodów zoologicznych – w tym z Kansas City i Edynburga” – czytamy na stronie Perth Zoo.
Opiekunowie pingwina przyznają, że zwierzak bardzo polubił też animowany serial dla dzieci „Pingu” – doskonale znany też polskim widzom. „Pingu” trafił nawet na szczyt listy filmów, do których Pierre najchętniej wraca.
Pierre ma za sobą długą i pełną wyzwań podróż. Przypłynął do wybrzeży Australii pokonując wody Oceanu Indyjskiego lub Południowego Atlantyku – regionów zwyczajowo zamieszkiwanych przez pingwiny skalne.
„Przechodzi rehabilitację w naszym szpitalu dla dzikich zwierząt. Ma problemy z linieniem piór i obecnie nie jest wodoodporny, więc nie może zostać wypuszczony na wolność” – informuje zoo i zapewnia, że ptak pozostaje pod stałą opieką zespołu weterynaryjnego, który pomaga mu wrócić do zdrowia.
A filmy i bajki z pingwinami w roli głównej są doskonałą receptą na pingwinią samotność.
Pingwiny skalne to jedne z najrzadszych pingwinów na świecie. Uważa się, że światowa populacja tego gatunku liczy mniej niż 240 300 par lęgowych. Gatunek znany jest z rozpoznawalnych krzaczastych brwi.
W przeciwieństwie do innych pingwinów, które ślizgają się po lodzie na brzuchach, pingwiny skalne wolą skakać po skalistych brzegach. Stąd też ich potoczna nazwa – rockhoppers.
„Obecnie pracujemy z naszymi zagranicznymi kolegami z zoo, aby znaleźć odpowiedni dom dla Pierre’a i zapewnić mu towarzystwo podczas kontynuowania rehabilitacji” – podaje zoo.