Reklama

Bielik Olbrzymi jest drapieżnym ptakiem z gatunku jastrzębiowatych. Występuje naturalnie na półwyspie Kamczatka. Zimą wyrusza na południe do Kraju Nadmorskiego w Rosji oraz do Korei, Chin i Japonii. Uznaje się go za gatunek zagrożony. Według oficjalnych danych pozostało około 5000 osobników na wolności. Teraz został zaobserwowany przez ornitologów w Massachusetts. Jak to się stało, że przemierzył aż 8 tysięcy kilometrów, żeby znaleźć się tak daleko od domu?

Reklama

Daleka podróż

Jedno jest pewne. Bielik Olbrzymi udał się w naprawdę daleką podróż. Ornitologowie twierdzą, że to ten sam osobnik, którego na początku listopada znaleziono we wschodniej Kanadzie. Od miesięcy ten samotnik błąka się po Ameryce Północnej. Eksperci przyznają, że ta wędrówka jest bardzo zaskakująca. Badacze przyrody przyznają, że są znane przypadki Bielików Olbrzymich, które poleciały tak daleko. W 2020 r. Zaobserwowano przedstawiciela tego gatunku na Alasce, ale jeszcze żadnego nigdy wcześniej nie znaleziono go w pobliżu Oceanu Atlantyckiego. Nick Lund, ornitolog i autor bloga The Birdist jest jednym ze szczęśliwców, którym udało się sfotografować Bielika.

- To niesamowite znaleźć się przypadkiem w losowym parku w południowym Massachusetts i znaleźć tego rzadkiego rosyjskiego potwora. - napisał Lund na swoim blogu.

Wieczny wędrowiec

Jest kilka hipotez, dlaczego Bielik Olbrzymi opuścił swoje naturalne środowisku. Po pierwsze zmiana klimatu. Ze względu na coraz wyższe temperatury, ptaki decydują się na migracje. Czasami napotykają się na trudności związane z brakiem pożywienia. W Rosji i Japonii bardzo duży połów ryb zmusza je do poszukiwania pokarmu w głębi kontynentu. Tam z kolei często zjadają zabite przez myśliwych jeleniowate, co naraża ptaki na połknięcie resztek ołowiu z amunicji. Prawdopodobnie z tego powodu postanawiają ruszyć w wędrówkę w poszukiwaniu lepszego życia. Innym czynnikiem opuszczenia swojego domu może być niszczenie siedlisk. Osobniki zostają skazane na ucieczkę przed destrukcyjną działalnością człowieka. Eksperci przyznają również, że Bielik mógł się po prostu zgubić.

- Biorąc pod uwagę, że Bielik Olbrzymi jest już tak długo w podróży, może się okazać, że zostanie skazany na wieczną wędrówkę. Usilnie będzie próbował odnaleźć partnera, którego oczywiście nie znajdzie w Ameryce Północnej. Dlatego będzie cały czas się przemieszczał. - mówi biolog Alex Lees w wywiadzie dla portalu NPR. - Oczywiście nadal możliwe jest to, że w końcu wróci do domu, ale im dłużej będzie wędrował, tym szansa staje się mniejsza. - dodaje Lees.

Naukowcy zwracają jednak uwagę, że Bielik Olbrzymi może nie być wcale taki zagubiony jak nam się wydaje. Alex Lees twierdzi, że znane są przypadki, kiedy ptaki wędrowne są założycielami zupełnie nowych siedlisk dla swojego gatunku. Być może ten osobnik stwierdził, że jego poprzednie środowisko do zimowania nie jest już odpowiednie do przeżycia. To trochę próba przetrwania. Jeżeli mu się uda, możemy być świadkami nowych szlaków migracyjnych Bielika Olbrzymiego.

Reklama

Bielik Olbrzymi

Haliaeetus pelagicus może mieć nawet 105 cm długości. Skrzydła u samców mierzą 560-590 mm, a u samic 600-650 mm. Są jednymi z najcięższych orłów na świecie - ważą od 5 do 9 kg i mają rozpiętość skrzydeł do 2,5 metra. Bardzo trudno pomylić Bielika Olbrzymiego z innymi ptakami ze względu na ich jasnopomarańczowy dziób i ciemnobrązowe skrzydła z białymi polami na zgięciach. Żyją głównie u wybrzeży oraz zadrzewionych dolin w niższych biegach rzek. Polują na ryby, głównie na łososie. Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) w 1994 roku uznała Bielika Olbrzymiego za gatunek narażony na wyginięcie.

Reklama
Reklama
Reklama