Reklama

Największą koncentrację mikroplastiku odnaleziono wokół pierwszej bazy służącej ekspedycjom zdobywającym ten 8-tysięcznik. Niestety, był on też obecny w śniegu na wysokości 8440 metrów, tuż pod samym szczytem.

Reklama

Choć po chińskiej stronie góra objęta jest ochroną w ramach Rezerwatu Biosfery Czomolungmy i miejsce to regularnie jest sprzątane m.in. przez miejscowych Szerpów, zanieczyszczenie odpadkami wnoszonymi przez turystów-wspinaczy pozostaje problemem. Okazuje się, że plastikowe śmieci obecne są na ”Dachu Świata” także w postaci mikroskopijnej.

Badanie w Himalajach prowadzili członkowie wyprawy wspieranej przez National Geographic. Perpetual Planet Everest Expedition, pod kierunkiem naukowców z International Marine Litter Research Unit na uniwersytecie w Plymouth z kolegami z Wielkiej Brytanii, USA i Nepalu. Opis ich ponurego odkrycia znalazł się w wydanym 20 listopada numerze czasopisma ”One Earth”.

Heather Clifford, klimatolog z University of Maine, zbiera wodę ze strumienia na południe od wioski Pheriche w Nepalu. Później został przetestowany pod kątem mikroplastików. ZDJĘCIE: PAUL MAYEWSKI, NATIONAL GEOGRAPHIC (PO LEWEJ) I ZDJĘCIE: IMOGEN NAPPER, NATIONAL GEOGRAPHIC (PO PRAWEJ)

- Mount Everest został już nazwany najwyżej położonym wysypiskiem śmieci. Teraz po raz pierwszy udało się zidentyfikować tam nie tylko odpadki z tworzyw sztucznych dużego formatu, ale też te mikroskopijnego. Niestety te trudniej usunąć – zauważa w informacji prasowej naukowiec pracujący dla National Geographic i jedna z autorek badania, Imogen Napper.

Mikroplastik jest problemem, bo choć powszechnie obecny w naszym otoczeniu, za mało wiemy o jego działaniu na ludzki organizm. A wiemy, że go zjadamy, że piją go nasze dzieci, że pada nam dosłownie na głowę.

ZDJĘCIE: BRITTANY MUMMA, NATIONAL GEOGRAPHIC (PO LEWEJ) I ZDJĘCIE: DIRK COLLINS, NATIONAL GEOGRAPHIC (PO PRAWEJ)

W większości cząsteczki mikroplastiku mają rozmiar od 0,02 mm do 0,5 mm, co czyni je wystarczająco dużymi, by odkładały się w drogach oddechowych czy były połykane. Małe cząstki tworzyw sztucznych potrafią unosić się w powietrzu nikogo. Są obecne w sercu Arktyki, głębiach oceanów i na szczytach najwyższych gór. Ten obecny na Mount Everest może pochodzić z ubrań i sprzętu do wspinaczki, ale też nanosić mogą go z dolnych partii góry wiatry wstępujące.

- Nie wiedziałam czego się spodziewać po tych badaniach, ale przyznaję, że zaskoczyło mnie odnalezienie mikroplastiku dosłownie w każdej próbce śniegu z Mount Everest. Zawsze traktowałam to miejsce jako odległe i nieskazitelne. Fakt, że wiemy już jak bardzo zanieczyszczamy szczyty najwyższych gór, pomaga otworzyć oczy – stwierdziła Napper, pracująca w laboratorium uczelni w Plymouth.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama