Delfiny zupełnie jak nietoperze. Echolokacja i ultradźwięki
Część spośród żyjących dzisiaj waleni używa echolokacji do nawigowania i do polowań. Okazuje się, że zanim ta umiejętność wyewoluowała, walenie nauczyły się słyszeć w wysokich częstotliwościach – donoszą naukowcy na łamach pisma „Current Biology”.
Walenie dzielą się na fiszbinowce (należą tu największe gatunki, takie jak płetwal błękitny) i zębowce. Zębowce to na przykład delfiny. Wyposażone są one w umiejętność echolokacji, czyli używania dźwięków o wysokiej częstotliwości do nawigowania i lokalizowania zdobyczy.
Okazuje się, że echolokacja u zębowców może mieć długą historię. Zdaniem naukowców poprzedziła ją zdolność do słyszenia dźwięków o wysokiej częstotliwości.
Badając skamieniałości z Południowej Karoliny (USA), zespół Morgana Churchilla z New York Institute of Technology w Old Westbury natknął się na okaz walenia Echovenator sandersi. Naukowcy znaleźli tam strukturę, którą zidentyfikowali jako ucho wewnętrzne. Przeskanowali ją za pomocą tomografu komputerowego, a następnie porównali z budową ucha hipopotamów oraz 23 żyjących i wymarłych waleni.
"Wyniki naszych badań sugerują, że słyszenie w wysokich częstotliwościach mogło poprzedzić pojawienie się echolokacji" - wyjaśnia Churchill. Z analiz wynika, że skamieniałość ma wiele cech anatomicznych, które można znaleźć również u żyjących obecnie delfinów, które potrafią słyszeć ultradźwięki.
Skamieniałość pochodzi sprzed 27 mln lat, oznacza to, że zdolność do słyszenia ultradźwięków pojawiła się zanim zębowce i fiszbinowce rozdzieliły się na drodze ewolucyjnej. Walenie, których przodkami były prawdopodobnie drapieżne parzystokopytne, przystosowały się do wodnego trybu życia około 55-34 mln lat temu.
Źródło: PAP
Posłuchaj opowieści "Rodziny bez granic" o podróżowaniu z dzieciakami do najdalszych zakątków świata!