Reklama

Dnia 14 maja br. w Warszawie rozpocznie się niezwykła wyprawa pod nazwą „Long Walk Plus Expedition”, będąca hołdem tym, którym nie dane było wrócić z sowieckich łagrów. Trzech młodych polskich podróżników – Tomasz Grzywaczewski, Bartosz Malinowski i Filip Drożdż – wyrusza na wędrówkę śladami polskiego oficera Witolda Glińskiego i jego 9 towarzyszy z m.in. USA, Jugosławii, którzy w lutym 1942 roku uciekli z syberyjskiego łagru. Ich podróż trwała ponad 11 miesięcy. Trasa licząca ponad 6000 km marszu wiodła przez Rosję, Mongolię, Tybet, Nepal i Indie.
Głównym sponsorem wyprawy jest Polkomtel, która jako jedyny odpowiedział na propozycję współpracy wysłaną przez Tomasza Grzywaczewskiego i Bartosza Malinowskiego do ponad 1500 polskich firm. Polkomtel podjął decyzję o włączeniu się do realizacji tego unikalnego projektu, gdyż chce wspierać zainteresowanie ze strony młodych ludzi przetwarzaniem we własny sposób ważnych wydarzeń z historii Polski i Europy, inspirowanie się nimi przekładanie na swój język i nowoczesne formy. „Zależy nam na wyszukiwaniu i wspieraniu nowych form wyrazu młodych ludzi, wspieraniu interesujących działań realizowanych właśnie przez nich. Nie określamy, ani obszarów, ani form”- mówi Jarosław Bauc, Prezes Zarządu Polkomtela, operatora sieci Plus.
Młodzi podróżnicy chcą pokazać światu prawdziwego bohatera, który rzucił wyzwanie sowieckiemu imperium, którego wędrówka jest przykładem nieposkromionej woli przetrwania. „Bez bohaterstwa takich ludzi jak Pan Gliński nie byłoby wolnej Polski. Wiemy, że powstał film z udziałem m.in. Colina Farrella „The Way Back”, którego premiera zapowiedziana jest na październik. Scenariusz bazuje na słynnej książce napisanej przez polaka, który choć nie przeszedł trasy ucieczki, miał dość talentu, aby ją interesująco opisać. Wiemy, że w amerykańskim filmie rola Glińskiego jest zmarginalizowana. Chcemy naszą wyprawą pokazać światu, jak wyglądała prawda” – mówi Tomasza Grzywaczewski.

Reklama

Wyprawa „Long Walk Expedition” rozpocznie się pomiędzy Jakuckiem a Olekminskiem w Jakucji, a zakończy w Kalkucie w Indiach. Czas jej trwania jest szacowany na około sześć do siedmiu miesięcy w zależności od warunków terenowych i zdarzeń losowych. W ciągu trzech miesięcy podróżnicy zamierzają dotrzeć do granicy z Mongolią, na początku listopada przekroczyć Himalaje i kilka tygodni później zakończyć ekspedycję w Kalkucie.

Wyprawa jest podzielona na cztery, bezpośrednio po sobie następujące etapy: wodny (spływ statkami rzecznymi od punktu startowego w okolicach Jakucka aż do wschodniego brzegu Bajkału), pieszy (od wschodniego brzegu Bajkału do granicy rosyjsko-mongolskiej), konny (przez Mongolię do granicy z Chinami) i rowerowy (przez Chiny, Tybet i Nepal do Kalkuty). To będzie trudna podróż, ale wierzymy, że nam się uda. Jesteśmy dobrze przygotowani. Dzięki pomocy Plusa mogliśmy kupić niezbędne wyposażenie. Dzięki telefonowi satelitarnemu będziemy mogli na bieżąco relacjonować nasze doświadczenia – mówi Bartosz Malinowski.
Z podróży będą przygotowywane bieżące relacje dostępne na stronie www.longwalkplus.pl. Patronat nad wprawą objęły Polska Telewizja Program 2 oraz TVP Łódź, Polskie Radio Program 3, Rzeczpospolita, National Geographic Traveler, onet.pl oraz cykloid.pl.
Zdecydowaliśmy się na sfinansowanie wyprawy oraz zapewnieniu środków finansowych i pomocy organizacyjnej dla zapewnienia właściwej oprawy pozwalającej dotrzeć z informacjami na temat okoliczności ucieczki więźniów z sowieckich obozów na Syberii. Forma i wyraz tych informacji na spowodować, że dotrze ona do młodych ludzi. – powiedział Krzysztof Kilian, Wiceprezes Zarządu Plusa. W trakcie wyprawy uczestnicy będą łączyć się poprzez telefon satelitarny i przekazywać informacje na swój blog. Powstanie także filmowy reportaż pokazujący, jak zmienił się ten region świata na przestrzeni ostatnich 70. lat oraz zachowane ślady po łagrach. Zdjęcia będzie kręcił trzeci uczestnik wyprawy Filip Drożdż. Będziemy przez dłuższy czas na terenach, gdzie nie ma prądu. Będą musiały nam wystarczyć baterie oraz ładowarki słoneczne. - mówi Filip. Reportaż te będzie pokazany w TVP 2. Wydarzenia, przeżycia oraz fakty historyczne związane z życiem więźniów w obozach sowieckich zostaną pokazane w serii artykułów, książki i albumu fotograficznego, dostępnych także w wersjach elektronicznych.
Patronat honorowy nad ekspedycją objął Minister Spraw Zagranicznych RP Radosław Sikorski i wydział prawa i administracji Uniwersytetu Łódzkiego. Partnerami wyprawy są 12 Explorers Festival i Narodowe Centrum Kultury.


Sylwetki podróżników

Tomasz Grzywaczewski - łodzianin, z rozsądku student prawa, a z pasji dziennikarz i podróżnik. Z Berberami w górach Atlas jadał kuskus z jednej miski, a na bezkresnych stepach zażywał mongolską tabakę. Rzecznik prasowy Explorers Festival, jednego z największych na świecie festiwali gór, przygody i sportów ekstremalnych. Stały współpracownik działów podróżniczych we "Wprost" oraz "Dzienniku. Gazecie Prawnej". Zafascynowany bogactwem Samotnej Planety, której nigdy do końca nie poznamy, ale którą możemy spróbować odkrywać. Dlatego "nie marnuje czasu, nie czeka" i w swoich reportażach próbuje opisać oraz zrozumieć otaczającą nas rzeczywistość. Może zapomnieć szczoteczki do zębów, ale na pewno nie notatnika i aparatu fotograficznego. Nie znosi rutyny, a najlepiej czuje się w drodze, kiedy każdy kolejny dzień stanowi nową przygodę i wyzwanie. W życiu oraz w podróżach zgodnie ze słowami Roberta Frosta "z dwóch dróg wybiera zawsze tę mniej uczęszczaną".
Bartosz Malinowski - łodzianin, niestrudzony odkrywca dzikich i niezabetonowanych miejsc na Ziemi. Konno przemierzał stepy i góry Mongolii, wędrował na wielbłądach, słoniach i innych wierzchowcach, lecz na własnych nogach czuje się najlepiej. Z wykształcenia technik obsługi ruchu turystycznego. Animator i pomysłodawca comiesięcznych imprez podróżniczych ''Kultury w obiektywie''. Miłośnik klimatów wschodnich, zafascynowany przyrodą i kulturą Azji, uwielbia długie wyprawy w dobrym towarzystwie. Razem z Asią Mikołajczak pokonał pieszo górskimi bezdrożami ponad 2500 kilometrów podążając Łukiem Karpat. Latem kocha spać pod gwiazdami, a zimą w namiocie. Smakosz ciemnych piw. Przez życie wędruje nieprzetartymi szlakami. W wyprawach towarzyszą mu aparat fotograficzny oraz motta, ''chwytaj dzień'' oraz ''maszeruj albo zdychaj''! Marzy o opłynięciu Ameryki Południowej jachtem Victoria. Przewodnik beskidzki (122). Członek i pilot Grupy wyprawowej Chate.pl.
Filip Drożdż (operator) - łodzianin, student Wydziału Operatorskiego PWSFTviT w Łodzi i Grafiki na ASP w Krakowie. Autor zdjęć wielu filmów dokumentalnych i fabularnych. Od najmłodszych lat podróżował po Polsce, objechał stopem Europę rysując i fotografując. Podróżnik z pasji, najbardziej lubi wyprawy bez mapy oraz spotkania i rozmowy z ludźmi.

Opis projektu

Hart ducha, odwaga i męstwo, a przede wszystkim wielkie pragnienia wolności - czy może być lepszy materiał na romantyczną, epicką opowieść? Szczególnie jeśli jest ona prawdziwa… Koncepcja wyprawy „Long Walk Expedition” opiera się na książce Sławomira Rawicza "Długi Marsz", w której autor opisał prawdziwą historię ucieczki grupy więźniów z sowieckiego łagru w 1941 r. Uciekinierzy pieszo przebyli dystans z Jakucka na Syberii do Kalkuty w Indiach. Wydana w latach 50. powieść okazała się bestsellerem, została przetłumaczona na 25 języków i do dzisiaj jest uznawana za jedną z najważniejszych książek podróżniczych w historii (53. miejsce na liście 100 przygodowych książek wszechczasów wedłg National Geographic). I chociaż najnowsze badania wskazują, że Rawicz opisał przeżycia innego Polaka, p. Witolda Glińskiego, to jednocześnie potwierdzają one fakt dokonania tego niezwykłego wyczynu. Organizując „Long Walk Plus Expedition” pragniemy zatem przywrócić pamięć o tej niezwykłej historii. W tym celu podróżując pieszo, konno oraz rowerem spróbujemy odtworzyć trasę, którą siedemdziesiąt lat temu przebyli uczestnicy wielkiej ucieczki.

Należy przy tym podkreślić, że termin wyprawy został wybrany nieprzypadkowo. W 2010 r. wchodzi bowiem na ekrany kin superprodukcja pod tytułem "The Way Back" w reżyserii Petera Weir'a ("Stowarzyszenie Umarłych Poetów", "Pan i Władca na Krańcu Świata"), której scenariusz jest oparty właśnie na "Długim marszu". Zagrają w niej hollywoodzkie gwiazdy, Colin Farrell oraz Ed Harris, a wstępny pokaz już zyskał uznanie amerykańskich krytyków.

„Long Walk Plus Expedition” będzie zatem nawiązywać zarówno do bestsellerowej książki jak i do filmowej superprodukcji. W związku z tym ma ona szansę stać się nie tylko zwykłą podróżą, ale również opowieścią o pragnieniu wolności, bohaterstwie i wielkiej przygodzie. Takie ujęcie tematu gwarantuje zainteresowanie odbiorców naszą wyprawą w trakcie jej trwania, a także już po jej zakończeniu. W ten sposób pragniemy również pokazać, że romantyczni bohaterowie-łowcy przygód w stylu Indiany Jones’a istnieli naprawdę i co więcej byli naszymi rodakami.

Reklama

Witold Gliński

Witold Gliński, weteran Polskich Sił Zbrojnych, pomysłodawca i bohater brawurowej ucieczki grupy więźniów z sowieckiego łagru, urodził się w 1924 roku na Wileńszczyźnie. Jego ojciec był weteranem wojny 1920 roku. Gdy Wilno znalazło się pod okupacją sowiecką, rodzina Glińskich została deportowana na Wschód. Podczas podróży 17-letniego wówczas Witolda i jego rodziców rozdzielono. Trafił do więzienia NKWD na Łubiance. Tam podczas sfingowanej rozprawy uznano go za „nieprzejednanego wroga Związku Sowieckiego”, za co dostał wyrok 25 lat łagrów. Tak znalazł się w obozie pracy przymusowej w Jakucji.
Od początku myślał o ucieczce. Zgłosił się do pracy jako drwal, dzięki czemu mógł sobie tylko znanym sposobem oznakowywać drzewa, zaznaczając kierunek na południe. Chciał przedostać się do oddalonej o przeszło 6000 km strefy brytyjskiej w Indiach. W lutym 1941 roku, dzięki pomocy żony komendanta obozu, która w zamian za naprawienie radia dała mu buty i ciepłą odzież, wyruszył w pieszą podróż z Jakucka przez Mongolię, Chiny i Tybet do Indii. Z obozu wydostał się podczas śnieżnej zamieci przez tunel wykopany pod zasiekami. Wraz z nim z możliwości ucieczki skorzystało sześciu innych więźniów: amerykański inżynier komunista, Ukrainiec zesłany za morderstwo, Serb Zaro i trzej polscy żołnierze.
W styczniu 1942 roku, po 11 miesiącach morderczego marszu, czterech z nich dotarło do Indii. Uratowani zostali przez patrolujący granicę brytyjski oddział Gurkhów. Trzech towarzyszących Glińskiemu Polaków nie przeżyło wędrówki.
Po kilku miesiącach spędzonych w szpitalu wojskowym w Kalkucie, Gliński został przetransportowany do Szkocji, gdzie zaciągnął się do 1. Korpusu. W 1944 roku pod dowództwem generała Maczka wziął udział w lądowaniu aliantów w Normandii. Podczas jednej z bitew odłamek niemieckiego szrapnela zranił go w nogę. Po wojnie pracował przy budowie autostrad. W 1950 roku ożenił się z Angielką, z którą do dziś mieszkają
w Kornwalii.
W 1955 roku ukazała się książka „The Long Walk” („Długi marsz”) autorstwa Sławomira Rawicza (1915-2004), byłego oficera Polskich Sił Zbrojnych, spisana przez dziennikarza Ronalda Downinga. Dopiero w ostatnich latach dziennikarze radia BBC 4 potwierdzili docierające do nich sygnały, że Rawicz jako własną opisał historię, która nigdy mu się nie przytrafiła. W 2006 roku dotarli do Ruperta Mayne’a , oficera brytyjskiego wywiadu, któremu w 1942 roku, w Kalkucie, trzech mężczyzn opowiedziało wydarzenia identyczne z tymi później opisanymi w „Długim marszu”. To dowodziło, że historia nie jest zmyślona. W 2009 roku dziennikarz magazynu „Reader’s Digest” John Dyson, przypadkiem odnalazł prawdziwego bohatera tej odysei, Witolda Glińskiego. Gliński od początku wiedział, że Rawicz zawłaszczył historię jego ucieczki. Sądzi, że mógł on w czasie wojny przeczytać ją w ambasadzie RP w Londynie. Nigdy nie zdemaskował plagiatu, ponieważ bał się, że nikt mu nie uwierzy. Poza tym miał nowe życie, a o wojnie chciał zapomnieć. Teraz chce jednak, by prawda wyszła na jaw.

Reklama
Reklama
Reklama