Wrocław we władaniu Krasnoludków
Za nami II Wrocławski Festiwal Krasnoludków. Kto nie był, niech żałuje. Nie zważając na kapryśną pogodę, krasnoludki gromadnie pokazały się wrocławianom z dobrej strony.
Były wielkie meble w Rynku - stół, łóżko i potężne krzesła, była Wielka Demonstracja. Barwny, głośny i uzbrojony w transparenty korowód przeszedł spod pomnika Fredry do miasteczka krasnoludków - Krasnalandii na Wyspie Słodowej. A tam już inne atrakcje - chatka drwala, szewca, Panny Pychotki czy krawcowej. Można było podpatrzeć jak się naprawia buty, szyje krasnoludzkie czapki czy lepi pierogi. Miasteczko odwiedzały zorganizowane grupy ze szkół i przedszkoli oraz całe rodziny z dziećmi. Dzieciaki uczyły się rąbać drewno i budować domki dla ptaków. Sporo energii pochłaniało im "zamęczanie" i wciąganie do zabawy Papy Krasnala, który przez 2 dni pełnił w Krasnalandii rolę gospodarza.
W sobotę ci odważniejsi i cieplej ubrani wzięli udział w rowerowym Rajdzie Krasnali, który ukończyli mimo złośliwie padającego deszczu.
Amatorzy kabaretu bawili się na przeglądzie improwizacji kabaretowych Krasnalizacje 2011 oraz na gali z udziałem Piotra Bałtroczyka i Łowców.b. Festiwal zakończył się w sobotę po zachodzie słońca.