Reklama

Podczas ostatnich 192 km naszej podróży nie brakowało stromych wzniesień, ale rekompensowaliśmy sobie to długimi i krętymi zjazdami.
Podjazd na Sedlo Čertovica (przełęcz) 1232 m n. p. m. był dla nas pechowy. Tam właśnie natknęliśmy się na dwie awarie: pęknięta szprycha i przedziurawiona sakwa. Na szczęście po szybkim usunięciu awarii ruszyliśmy dalej.
fot. Krzysztof Nowak
Podczas ostatnich dwóch dni spotkaliśmy innych sakwiarzy: Kanadyjczyków przemierzających trasę z Bukaresztu do Rzymu oraz Niemca jadącego z Passau do Wiednia.
W trakcie szukania noclegów spotykaliśmy się z bardzo pozytywnymi reakcjami. Wszyscy jednogłośnie stwierdziliśmy, że nie ma bardziej gwieździstego nieba niż na Słowacji! Dzisiaj ruszamy w kierunku Budapesztu!
fot. Krzysztof Nowak

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama