TRAVELERY 2018. Za nami wieczór opowieści o pasji, odwadze i sile
Laureatów 12. edycji konkursu TRAVELERY poznaliśmy 14 maja 2018 w przestrzeni stołecznego Muzeum Etnograficznego. W jednym miejscu spotkali się podróżnicy, naukowcy, społecznicy i pisarze, których łączy gen przygody i potrzeba odkrywania.
Za wierność pasji!
Jeśli dopadnie cię kiedyś nagła melancholia na myśl o tym, że być może nie ma już nic do odkrycia, że na mapie nie zostały żadne białe plamy, a wszystkie niesamowite przygody zostały już przeżyte i opisane przez kogoś innego, wspomnij konkurs Travelery.
To najważniejsze nagrody nie tylko dla podróżników. Travelery to nagrody przyznawane za wierność pasji, talent i determinację, by sięgać po najwyższe cele. Od 12 lat redakcja oraz czytelnicy magazynu National Geographic Traveler doceniają wyprawy, które są czymś więcej niż tylko przemierzaniem przestrzeni geograficznej, pionierskie wyzwania, działania społeczne i dokonania naukowe, które pozwalają lepiej zrozumieć świat i ocalić to, co zagrożone.
Laureatów 12. edycji konkursu poznaliśmy 14 maja 2018 w przestrzeni Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie. Na gali wręczenia nagród spotkali się podróżnicy, odkrywcy, społecznicy, blogerzy i pisarze, których łączy gen przygody i potrzeba odkrywania.
- Wartość tych nagród jest proporcjonalna do wzrostu prowadzącego - mówił ze sceny Marcin Prokop, który poprowadził tegoroczną galę. Jak zauważyła Agnieszka Załęska-Franus, redaktor naczelna magazynu, okazja była tym bardziej wyjątkowa, że tytuł National Geographic obchodzi w tym roku swoje 130. urodziny.
Jury wytypowało zwycięzców w kategoriach: Naukowe Osiągnięcie Roku, Wyczyn Roku, Podróżnicza Książka Roku oraz Człowiek Roku, a także przyznało Nagrodę Specjalną. Zwycięzców w kategoriach - Podróż Roku, Podróżnik Online oraz Społeczna Inicjatywa Roku wybrali sami czytelnicy.
To ich czas!
Ten wieczór należał do Małgorzaty Wojtaczki - pierwszej Polki, która po 69 dniach samotnej wędrówki zdobyła biegun południowy. Jury doceniło nieprawdopodobny wysiłek oraz hart ducha, przyznając jej tytuł Człowieka roku i nagrodę w kategorii Wyczyn roku. Choć za oknem szalał maj Wojtaczka opowiadała o tęsknocie za wszechobecną bielą.
W kategorii Podróżnik Online najwięcej głosów internautów zdobyła Kaja Kraska - spontaniczna, autentyczna, obdarzona zmysłem obserwatorskim autorka bloga Globstory. Jak to z podróżnikami bywa - Kaja w czasie gali przebywała w innej części świata, ale jak przystało na podróżnika online - podziękowania przekazała wirtualnie. Nagrodę w tej kategorii wręczył partner konkursu CEWE Fotoksiążka.
Za Podróż Roku czytelnicy uznali „Wheelchair trip” – wyprawę Michała Worocha i Macieja Kamińskiego, którzy starym land roverem przejechali 40 tys. km i kilkanaście krajów w obu Amerykach, udowadniając tym samym, że mimo niepełnosprawności można spełniać podróżnicze marzenia. Dłonie same składały się do oklasków!
Nagrodę za Podróżniczą książkę roku odebrał Adam Robiński. Jego "Hajstry" to zapis opowieści, które autor odnalazł w pozornie zwyczajnych obrazach, przemierzając rzadko uczęszczane polskie drogi. - Nie jestem podróżnikiem, ja co najwyżej jeżdżę na wycieczki - mówił, odbierając statuetkę.
Naukowym osiągnięciem roku okrzyknięto odkrycie dra Gerarda Gierlińskiego i jego zespołu. Badacze odnaleźli na Krecie i zbadali odciski stóp człowiekowatych sprzed 5,7 mln lat. Możliwe, że odkrycie to przyniesie nową interpretację naszych początków, w której to nie Afryka będzie kolebką ludzkości.
Statuetka w kategorii Społeczna inicjatywa roku powędrowała do Fundacji Arka za akcję Rower Pomaga. Czytelnicy docenili pomysł i zaangażowanie. Za kilometry przejechane przez uczestników akcji na rowerze Arka przekazała pieniądze na jednoślady dla dzieci z domów dziecka oraz świetlic środowiskowych. Udało się obdarować 82 podopiecznych!
Nagrodę specjalną kapituła przyznała Oli i Karolowi Lewandowskim, autorom bloga Busem przez świat, którzy udowadniają, że podróżowanie może być codziennością i sposobem na życie. Ich blog to już prężnie działająca instytucja!
Najlepsze przed nami!
Po gali wznieśliśmy toast za nieograniczoną wyobraźnię i knuliśmy kolejne przygody. Za rok spotkamy się znowu. Kto wie, może to Twoje dokonania, okażą się dla innych największą inspiracją?
1 z 15
TRAVELERY 2018: Małgorzata Wojtaczka
Wręczyliśmy statuetki w 12. Edycji Konkursu Travelery. W tym roku najbardziej wyróżniona została Małgorzata Wojtaczka. Za swoje niesamowite dokonanie – Samotną podróż na Biegun Południowy, kapituła postanowiła wyróżnić ją w kategorii Wyczyn Roku, a także przyznać tytuł Człowieka Roku 2017.
Podróż Małgorzaty Wojtaczki to 69 dni, ponad 1200 km i pulki, specjalne sanki, ważące ponad 110 kg. Do tego temperatury sięgające –35 stopni Celsjusza, wiatr i opady śniegu. Wrocławianka samotnie dotarła na biegun 25 stycznia 2017 r. o godz. 12.30 czasu polskiego. Już wcześniej podejmowała wiele trudnych wyzwań, m.in. uczestniczyła w wyprawach jaskiniowych oraz w ekspedycjach w rejony polarne: na Islandię, Spitsbergen i Antarktydę. W warunkach zimowych weszła na nartach na Newtontoppen (1717 m n.p.m.), najwyższy szczyt Spitsbergenu i samotnie przeszła przez największy płaskowyż Europy – Hardangerviddę w Norwegii.
Mamy dla Was kilka szczerych słów od kobiety, która dokonała rzeczy spektakularnej i zgodziła się porozmawiać o tym z naszą redaktorką:
- Czego dowiedziała się Pani o sobie podczas tej trudnej podróży?
- Maszerując przez Antarktydę stwierdziłam, że kiedy jesteśmy sami - jesteśmy najbardziej sobą, jesteśmy najbardziej prawdziwi. Ponieważ niczego nie trzeba udawać. Robię to co lubię w taki sposób jaki chcę.
- Czy podróż w pojedynkę nie utrudnia Pani podróży?
- Jest trudniej fizycznie. Jestem zdana tylko na siebie. Nie mogę liczyć na czyjąś pomoc. Jeśli trzeba rozstawiać namiot czy ciągnąć sanie - robię to sama. A w zamian dostaję wolność, niezależność, mogę koncentrować się na otoczeniu. Nie chodzi o to że jestem samotnikiem, po prostu takie wyprawy moim zdaniem dają więcej satysfakcji.
Małgorzata Wojtaczka to kobieta wyjątkowa, pełna pasji i miłości do tego co robi. Jesteśmy przekonani, że jeszcze nie raz o niej będzie głośno.
2 z 15
TRAVELERY 2018: adam Robiński, laureat nagrody w kategorii Książka Roku
W kategorii Podróżnicza książka roku w konkursie Travelery 2017 zwycięzcę wybierała kapituła. Statuetka w tej edycji powędrowała do Adama Robińskiego za książkę pt. „Hajstry”.
Adam Robiński podjął się rzeczy, wydawałoby się, niewdzięcznej. Pojechał polnymi, rzadko uczęszczanymi drogami przez Polskę i opisał krajobraz. Cóż w tym może być ekscytującego? Otóż jest. I to sporo. Pola, lasy czy łąki, gdy się uważniej im przyjrzeć, kryją mnóstwo fascynujących historii; choćby tytułowych hajster, czyli czarnych bocianów - niegdyś występujących powszechnie, dziś będących nagrodą dla wytrwałych. Kim jest krajoznawca? - pyta Robiński. Nie może być nim ktoś, kto zamiast przed siebie i na boki, patrzy w ekran smartfona. Krajoznawca musi czytać krajobraz, a nie Wikipedię. Autor Hajster bez wątpienia na boki się rozgląda. Trzeba wiedzy i cierpliwości, by dostrzec opowieść w pozornie zwyczajnych obrazach i sytuacjach.
Nasza redaktorka rozmawiała z laureatem podczas Gali Travelerów. Przeczytajcie co myśli o podróżowaniu i nie tylko:
NG: Kiedy poczułeś taką potrzebę, żeby ruszyć w drogę?
AR: Zawsze czułem taką potrzebę… Mamy to chyba w genach. Kiedyś przeczytałem taką anegdotę Darwina. Widział on ptaka, któremu podcięto skrzydła, ale mimo tego kontynuował on wędrówkę na nogach. Myślę, że każdy z nas ma potrzebę podróżowania w genach, niektórzy tylko ją w sobie tłumią.
NG: A jak jest u Ciebie z powrotami z podróży? Jest to dla Ciebie radość czy raczej depresja, że już się skończyły?
AR: To zależy… Im dłuższa podróż tym większa radość. Im dłużej nie ma mnie w domu tym bardziej chce do niego wrócić, tym bardziej tęsknie za wygodnym łóżkiem. Natomiast wycieczki weekendowe czy tygodniowe pozostawiają zawsze niedosyt.
Nasz laureat inspiruje nas niewątpliwie do podróży małych i dużych. Dzięki jego książce możemy się przekonać, że wystarczy wyjść z domu i przede wszystkim szukać wyjątkowości we wszystkim co nas otacza.
3 z 15
TRAVELERY 2018:NAUKOWE OSIĄGNIĘCIE ROKU: DR GERARD GIERLIŃSKI WRAZ Z ZESPOŁEM ZA ODNALEZIENIE NAJSTARSZYCH ODCISKÓW STÓP CZŁOWIEKOWATYCH
Dr Gerard Gierliński z Państwowego Instytutu Geologicznego – Państwowego Instytutu Badawczego z zespołem odnalazł na Krecie i zbadał odciski stóp człowiekowatych sprzed 5,7 mln lat. Najstarsze znane wcześniej ślady, pozostawione przez australopiteki na terenie dzisiejszej Tanzanii, miały „zaledwie” 3,6 mln lat. Trudno dziś stwierdzić, czy odciski na Krecie zostawili nasi przodkowie z drzewa rodowego homo sapiens, czy też przedstawiciele ślepej gałęzi jego ewolucji. Jest jednak możliwe, że odkrycie to przyniesie nową interpretację naszych początków, w której to nie Afryka będzie kolebką ludzkości.
Nasza redaktorka rozmawiała z laureatem podczas Gali Travelerów. Przeczytajcie co myśli o podróżowaniu i nie tylko.
NG: Kim według Pana jest Podróżnik?
Gerard: Zapadło mi w pamięci stwierdzenie mojego ojca, że tak naprawdę to on nie podróżował, lecz tylko świat się przemieszczał za oknem jego wozu. Myślę podobnie. Podróż to po prostu życie. My wszyscy jesteśmy podróżnikami gdyż świat jest w ciągłej wędrówce w koło nas.
Hania: Co Pana zdaniem znaczy być podróżnikiem?
Bycie, więc podróżnikiem jest stanem umysłu. Jest się nim wówczas, gdy życie się konsumuje a nie tylko się istnieje, czyli przeżywa się jak najgłębiej i jak najpełniej spektakl wędrówki rozgrywający się wkoło.
NG: A gdyby miał Pan powiedzieć co nam daje podróżowanie?
GG: Podróżowanie to dalszy ciąg tego samego toku rozumowania. Podróżowanie jest realizacją naszego człowieczeństwa. Bycie z kolei człowiekiem to bycie wciąż dzieckiem uczącym się otaczającego świata i bawiącym się tym wszystkim, co w nim się napotka. Dla mnie podróż to pogoń za wiedzą o tym właśnie wędrującym świecie, czyli konkretnie oddanie się pracy naukowej. Podróżnik, człowiek i naukowiec to dla mnie pojęcia tożsame.
4 z 15
TRAVELERY 2018: Fundacja Arka, Społeczna inicjatywa roku
5 z 15
TRAVELERY 2018: Busem przez świat, zdobywcy Nagrody specjalnej
NAGRODĘ SPECJALNĄ 12 edycji wręczyliśmy za blog BUSEM PRZEZ ŚWIAT
Blog instytucja. Kolorowym busikiem Ola i Karol Lewandowscy zjechali prawie cały świat (ponad 50 państw na pięciu kontynentach), blogują o podróżach od lat ośmiu. Przez ten czas uciekali przed niedźwiedziem i bykiem, trafili do powieści Stephena Kinga i do aresztu na Gibraltarze. W podróży spędzają średnio 6–8 miesięcy w roku, wydali trzy książki, a podróże i pisanie o nich od jakiegoś czasu to już nie tylko hobby i sposób na życie, ale też coś w rodzaju pracy na pełny etat.
Nasza redaktorka rozmawiała z Olą i Karolem podczas Gali Travelerów. Przeczytajcie co myślą o podróżowaniu i nie tylko:
Hania: Czym dla Was jest podróżowanie?
Karol: Tak naprawdę dla nas podróżowanie jest już sposobem na życie. Zaczęło się od podróżowania kilka tygodn i, kilka miesięcy w roku, bez doświadczenia i pieniędzy. Teraz nasz blog i działalność w internecie rozwinęły się i podróżowanie stało się naszą codziennością
Hania: A co powiecie tym którzy myślą, że podróżowanie nie jest dla nich. Z jednej strony chcieliby podróżować, ale poprzestają na oglądaniu ofert?
Ola: Powiedziałabym, żeby się wybrać chociaż w taką małą podróż taką niedaleką, po Polsce, poza miasto. Nawet na weekend, pod namiot. Zobaczyć, że faktycznie da się, bo czasami ludziom ciężko sobie wyobrazić, że można wyjść z domu i kilka nocy z rzędu nie wrócić do niego, a wciąż być zadowolonym, zadowolonym bez tego komfortu który daje mieszkanie. I sprawdzić. Jak się okaże, że było fajnie, pojechać dalej. Stopniować sobie to podróżowanie.
6 z 15
TRAVELERY 2018
Elżbieta Dzikowska i Michał Cessanis (zastępca redaktora naczelnego)
7 z 15
TRAVELERY 2018
8 z 15
TRAVELERY 2018
Agnieszka Załęska-Franus, redkator naczelna National Geographic Polska
9 z 15
TRAVELERY 2018
10 z 15
TRAVELERY 2018
11 z 15
Partner konkursu
12 z 15
Partner konkursu
13 z 15
Partner konkursu
14 z 15
Partner konkursu
15 z 15
Partner konkursu