Reklama

W tym artykule:

  1. Jakie dane są analizowane?
  2. Algorytmy pomagają lekarzom
  3. Trafne przewidywania w 78 proc. przypadków
Reklama

Badacze z Duńskiego Uniwersytetu Technicznego (DTU) skonstruowali life2vec. To program głębokiego uczenia maszynowego, analizujący wzorce w ludzkich życiorysach i na ich podstawie wyciągający wnioski dotyczące przyszłości poszczególnych ludzi.

Algorytm wykorzystuje podobny proces, jak ChatGPT. Z tą różnicą, że zamiast na języku, skupia się na analizie zmiennych wpływających na życie poszczególnych ludzi. Chodzi o zmienne takie jak data i miejsce urodzenia, edukacja, świadczenia społeczne, a nawet czas pracy. Twórcy life2vec chcą badać powtarzające się wzorce, aby przewidzieć szeroki zakres „wydarzeń” zdrowotnych lub społecznych w życiu konkretnych ludzi.

Jakie dane są analizowane?

– To bardzo ogólne ramy do przewidywania ludzkiego życia. Jednak już wiemy, że przyszłe możliwości są praktycznie nieograniczone – powiedział Sune Lehmann, profesor na Duńskim Uniwersytecie Technicznym (DTU). To jeden z autorów badania opublikowanego niedawno w czasopiśmie naukowym „Nature Computational Science”.

Polska i Polacy „oczami” AI. Tak sztuczna inteligencja widzi nasz kraj

Poprosiliśmy sztuczną inteligencję o to, aby wygenerowała obrazki przedstawiające nasz kraj i rodaków. Oto, jakie jest wyobrażenie AI o Polsce. Jednak przed obejrzeniem galerii przeczytaj, c...
Prompt: Polska oczami AI
Polska i Polacy „oczami” AI. Tak sztuczna inteligencja widzi nasz kraj, fot. Microsoft Bing

Podstawą modelu life2vec są anonimowe dane około sześciu milionów Duńczyków, zebrane przez oficjalną agencję Statistics Denmark. Analizując sekwencje zdarzeń, algorytm może przewidzieć przebieg życia – od narodzin aż do ostatniego tchnienia.

– Potrafi np. przewidywać stan zdrowia. Może więc przewidywać płodność lub otyłość, albo można przewidzieć, kto zachoruje na raka, a kto nie. Ale może również przewidzieć, czy zarobisz dużo pieniędzy – powiedział prof. Lehmann.

Algorytmy pomagają lekarzom

Zespół stara się zaadaptować innowacje, które umożliwiły algorytmom typu ChatGPT przetwarzanie języka. Uczeni wykorzystują je do badania ewolucji i przewidywalności ludzkiego życia w oparciu o szczegółowe zestawy danych. – Z jednej strony, życie to po prostu sekwencje wydarzeń. Ludzie rodzą się, odwiedzają pediatrę, rozpoczynają szkołę, przeprowadzają się do nowego miejsca, biorą ślub i tak dalej – wyjaśniał prof. Lehmann.

Nasze wybory są powtarzalne. Mając wystarczająco dużą bazę danych możemy przewidywać ich skutki z dużą precyzją. A przecież sztuczna inteligencja (SI) opiera się właśnie na szukaniu powtarzających się wzorców.

Weźmy programy wspierające pracę medyków i pozwalające na szybsze wykrywanie zmian nowotworowych. W lutym 2024 roku naukowcy z Penn Medicine poinformowali o opracowaniu narzędzia SI do szybkiej analizy aktywności genów. Badacze z Harvardu spekulują nawet, że sztuczna inteligencja ostatecznie zastąpi lekarzy. Szczególnie w dziedzinach takich jak radiologia, patologia i dermatologia, gdzie możliwości diagnostyczne sztucznej inteligencji mogą dorównać, a nawet przewyższyć możliwości klinicystów. Badania sugerują jednak, że najlepsze skutki przyniesie współpraca między lekarzami a systemami SI.

Trafne przewidywania w 78 proc. przypadków

Skoro algorytmy SI pomyślnie analizują m.in. zdjęcia z rezonansu magnetycznego, mogą też pomóc – jak w przypadku life2vec – określić przyszłe ludzkie losy. Duńscy naukowcy twierdzą, że ich algorytm trafnie przewiduje czas i powód zgonu w aż 78% analizowanych przypadków. Nieco mniejszą, choć wciąż wynoszącą 73% skutecznością, może pochwalić się w przypadku przewidywania, czy dana osoba przeprowadzi się do innego miasta lub kraju.

Badacze skupili się na danych osób z przedziału wiekowego 35–65 lat. – Po analizie danych próbujemy przewidzieć, w oparciu o ośmioletni okres od 2008 do 2016 roku, czy dana osoba umrze w ciągu kolejnych czterech lat. Nasz model radzi z tym sobie lepiej niż jakikolwiek inny istniejący program – twierdzi prof. Lehmann.

Na razie life2vec pozostaje projektem badawczym. Ale jego rozwój budzi różnorodne obawy. Już teraz firmy ubezpieczeniowe używają programów SI. Precyzyjne określenie, kto i kiedy może zachorować, leczyć się na bezpłodność czy choroby neurologiczne może być wykorzystywane przeciwko nam. Dlatego, choć narzędzia SI są i mogą być ogromnym wsparciem, konieczne są ścisłe regulacje prawne ich użycia.

Reklama

Źródło: Nature Computational Science.

Nasz ekspert

Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka

Dziennikarka i redaktorka zajmująca się tematyką popularnonaukową. Związana z magazynami portali Gazeta.pl oraz Wp.pl. Współautorka książek „Człowiek istota kosmiczna”, „Kosmiczne wyzwania” i „Odważ się robić wielkie rzeczy”.
Reklama
Reklama
Reklama