Sprawdź, gdzie robienie selfie z kija jest zabronione
Turyści przy jego pomocy na potęgę pstrykają zdjęcia z wakacji. Jak się okazuje, nie wszędzie jest to legalne.
Teleskopowy lekki kijek zrewolucjonizował robienie autoportretów. Wielu turystów przy jego pomocy pstryka na potęgę zdjęcia z wakacji: na tle zabytków, w kawiarniach, samolotach. Nie wszystkim to się jednak podoba.
Powód? – Rocznie odwiedza nas 14 mln turystów, selfiestick jest niebezpieczny dla oglądających nasze zabytki (można komuś wybić oko) i dla eksponatów, które nieuważni turyści mogą zahaczyć kijkiem i rozbić – uzasadnia Shen Lixia z Zakazanego Miasta.
To właśnie chińscy turyści oszaleli na punkcie kijków do zdjęć. W tamtejszym serwisie aukcyjnym Taobao (odpowiednik eBaya) jest ponad 19 tys. modeli selfiesticków. Najdroższe kosztują ok. 400 zł.
Zakaz używania teleskopowych kijków obowiązuje już w licznych muzeach w USA, m.in. w MoMA w Nowym Jorku czy grupie muzeów Smithsonian w Waszyngtonie. Zdjęć popularnym selfiestickiem nie można już robić w Zakazanym Mieście, Brytyjskiej Galerii Narodowej, w Wersalu i na stadionie Wembley .
(ces)