Polacy a choroby psychiczne
Jeszcze do niedawna serdecznie nas cieszyły i, co tu dużo mówić, śmieszyły sceny, zwłaszcza w licznych filmach hollywoodzkich, z pacjentem leżącym na przysłowiowej kozetce u psychiatry. Przeróżnym dowcipom i scenkom satyrycznym na ten temat nie było końca.
Tymczasem z sondażu CBOS, przeprowadzonego w czerwcu ubiegłego roku wynika, że prawie co trzeci Polak (29 proc.) obawia się nie raka, nie hifa czy też innego zawału lecz…chorób psychicznych. Mało tego. Deklaruje wręcz własny strach i niepokój o swoje osobiste zdrowie psychiczne. Większość ankietowanych
(72 proc.) uważa wręcz, że obecne warunki życia w Polsce są szkodliwe dla psychiki ludzi i zwiększają zagrożenie jej rozchwiania. Za czynniki najbardziej zagrażające równowadze psychicznej badani uznali: bezrobocie (62 proc.), kryzysy rodzinne (53 proc.), nadużywanie alkoholu i narkotyków (46 proc.), biedę (37 proc.), niepewność jutra (24 proc.) i, o dziwo, nadmierne tempo życia (20 proc.) oraz złe stosunki międzyludzkie (17 proc.).
A może zamiast do psychiatry warto wrócić do człowieczeństwa?
Tekst: Małgorzata Sienkiewicz