Odkryto nowy gatunek dinozaura. Ten roślinożerca miał 9 metrów długości
Na Alasce odkryto nowy gatunek dinozaura - Ugrunaaluk kuukpikensis. Wiadomo, że niestraszne były mu noce polarne i chłód.
Nazwa dinozaura - Ugrunaaluk kuukpikensis - pochodzi z rdzennego języka iniupiaq i odnosi się do miejsca, gdzie dokonano znaleziska, czyli Colville River w obrębie formacji geologicznej Prince Creek. Odkrycie nowego gatunku potwierdza publikacja na łamach „Acta Palaeontologica Polonica”.
Odporny na mrozy
Prawdopodobnie dinozaur mierzył około dziewięciu metrów długości. Był roślinożercą z rodziny kaczodziobych i zamieszkiwał terytorium poza kręgiem polarnym. To najdalej na północ wysunięte terytorium zamieszkane przez dinozaury. Musiał znosić ciągnące się miesiącami noce polarne. Wówczas ok. 69 mln lat temu, klimat na Ziemi był jednak dużo cieplejszy. Średnia temperatura podczas nocy polarnej mogła być wyższa niż ta, która panuje obecnie za dnia. Przypuszcza się, że wynosiła ona ok. 6 st. C. Dinozaurowi mógł być nieobcy również śnieg.
Wyzwanie dla paleontologów
Odkrycia dokonał zespół z Florida State University i University of Alaska w Fairbanks. Jak wyjaśnia prof. Greg Erickson z Florida State University, najnowsze odkrycie jest wyzwaniem dla dotychczasowej wiedzy na temat fizjologii dinozaurów. - Rodzi to proste pytanie: w jaki sposób te dinozaury były tam w stanie przetrwać? - zastanawia się Erickson na łamach serwisu Florida State University. Począwszy od lat 80. XX naukowcy z University of Alaska Museum of the North i współpracujących instytucji zgromadzili ponad dziewięć tys. kości z Prince Creek Formation. (Źródło: PAP)