Nieznany gatunek żółwia z Ameryki Południowej. Poznajcie "matamata"
Niemieccy uczeni opisali nowy gatunek żółwia matamata. Przedziwny pancerny gad żyje w rzecznym mule większości dużych rzek Amazonii. Dotąd błędnie sądzono, że rodzaj Chelus, do którego ów gad należy, obejmuje tylko jeden gatunek. Tymczasem, są dwa.
Badania genetyczne pokazały, że jeden zamieszkuje dorzecze Amazonki, a drugi dorzecza Orinoko i Rio Negro - tłumaczy Uwe Fritz, z koordynowanej przez towarzystwo Senckenberg niemieckiej organizacji zrzeszającej drezdeńskie placówki naukowe i muzealne (Senckenberg Naturhistorische Sammlungen Dresden).
Zdjęcie: Chelus orinocensis; Mónica A. Morales-Betancourt/Senckenberg
Nowy opis wymusza dokonanie nowej oceny sytuacji żółwi i ewentualnego objęcia ich większą ochroną. Matamata żyją licznie na dużym obszarze. Sęk w tym, że poprzez odkrycie naukowców z Senckenberga ich populacja – z konieczności wyróżnienia dwóch gatunków - zmniejszyła się nawet o połowę. Raport z badań opublikowano w czasopiśmie “Molecular Phylogenetics and Evolution” .
Opisywane tu żółwie są jednymi z najdziwniejszych jakie żyją na Ziemi. Ich wygląd nie jest jednak przypadkowy. Zagrzebując się pod wodą w gęstym mule, dochodzące 53 centymetrów gady nawet z bliska przypominają kamienie. Nieostrożne ofiary, głównie małe rybki, podpływają blisko nieświadome zagrożenia. Matamata poluje wyrzucając gwałtownie swoją długą szyję i łapie zdobycz zasysając ją z wodą. Czasami, co widać choćby na filmie poniżej, może połknąć ofiarę w całości.
- Choć są one dobrze znane naukowcom i miłośnikom żółwi, przede wszystkim ze względu na swój niezwykły wygląd, to ich genetyczna budowa i zróżnicowanie pozostawały nieznane – podkreśla dr Fritz i dodaje, że do tej pory sądzono, że Amerykę Południową zamieszkuje jeden liczny gatunek.
Różne badania wskazywały, że te z Rio Negro i Orinoko różnią się od tych widywanych w Amazonce. Ale brak było konkretnych danych. – Opierając się na tych obserwacjach postanowiliśmy bliżej spojrzeć na budowę genetyczną tych zwierząt – tłumaczy naukowiec z Drezna.
Takie szeroko występujące zwierzęta, nie uważane za zagrożone wyginięciem, mogą kryć w sobie dużo niespodzianek. Tak było z matamata, które po zbadaniu 75 próbek DNA okazały się tworzyć dwa genetycznie i morfologicznie różne gatunki, nazwane ostatecznie Chelus orinocensis (ten z Orionoko) oraz Chelus fimbriata (ten z Amazonki).
Udało się ustalić, że mutacje w DNA prowadzące do rozdzielenia się rodzaju Chelus na dwa gatunki nastąpiło w późnym miocenie, ok. 13 milionów lat temu. Dokładnie w tym okresie podzielił się, niegdyś wspólny, basen dzisiejszych rzek Amazonki i Orinoko. Od tamtego momentu w historii Ziemi liczne gatunki zwierząt wodnych zostały rozdzielone na różne gatunki, rozwijające się niezależnie od siebie i mające różne geny.