Luwr zamknięty z powodu kieszonkowców
Wyobrażacie sobie podróż do Paryża bez wizyty w Luwrze? Turyści, którzy zaplanowali zwiedzanie muzeum na ostatnią środę, znaleźli się w takiej sytuacji
Luwr to jedno z największych i najchętniej odwiedzanych przez turystów muzeów na świecie. Dawny pałac stanowi bardzo ważny punkt orientacyjny w Paryżu. W ciekawym pod względem architektonicznym budynku, znajduje się blisko 35 tysięcy dzieł sztuki, a w tym takie okazy jak rzeźba Wenus z Milo czy Mona Lisa autorstwa Leonarda da Vinci. Dlatego przed gmachem muzeum ustawiają się gigantyczne kolejki. Niestety to świetna okazja dla kieszonkowców.
W miejscach, gdzie gromadzi się mnóstwo turystów, zawsze trzeba zwracać uwagę na kieszonkowców. W Paryżu, tak jak w każdej innej popularnej stolicy, jest ich bardzo dużo.
- Owszem, problem ten istnieje od dawna, ale w ciągu ostatniego roku, sytuacja przerosła nasze wyobrażenie. Kradną nie tylko dorośli, ale także dzieci. Kieszonkowcy działają w zorganizowanych grupach, stali się coraz bardziej agresywni i niebezpieczni nie tylko dla turystów, ale także dla pracowników muzeum – skarżą się pracownicy Luwru redakcji BBC. Z tego powodu wczoraj przed gmachem muzeum odbyły się protesty.
W manifestacji wzięło udział 200 pracowników muzeum.