Fotografka National Geographic zabita w Meksyku. Policja odnalazła sprawcę
74-letnia fotografka z Kanady była uznaną artystką, jej zdjęcia gościły na łamach National Geographic. Zginęła na Jukatanie, w pobliżu miejscowości Merida na terenie Meksyku.
Według informacji podawanych przez lokalną prokuraturę zabójstwa miał dopuścić się lokalny kierowca autobusu, który przewoził ją z lotniska Cancun do domu. Łupem mężczyzny padły pieniądze oraz drogi fotograficzny sprzęt ofiary, która została uduszona paskiem aparatu.
Artystka przeniosła się w okolice Meridy po tym jak odwiedziła ją w 2005 i "zakochała się w niej bez pamięci". Jej bliscy oraz współpracownicy opisują zmarłą jako kobietę, która potrafiła we wszystkim dostrzec piękno.
Barbara McClatchie Andrews pozostawiła syna oraz brata.
Zdjęcia artystki znajdziecie na stronie www.barbaramcclatchie.com.