Firma Colossal twierdzi, że ma niemal cały genom wilka workowatego. Czy to wymarłe zwierzę powróci na Ziemię?
Firma Colossal – znana z ambitnych zamiarów przywracania wymarłych gatunków – ogłosiła, że niemal skompletowała DNA wilka workowatego. W tej chwili w jej posiadaniu ma być 99,9 proc. genomu największego torbacza, jaki żył w czasach historycznych.
- Wilk workowaty: kiedy wyginął?
- Jak trudno jest sekwencjonować genom?
- Wilk workowaty: czy uda się go przywrócić?
- Jak przebiegają prace?
– To bardzo trudne zgromadzić kompletny genom jakiegokolwiek organizmu – powiedział „New Scietistowi” Emilio Mármol-Sánchez z Uniwersytetu Kopenhaskiego. Jego zespół był pierwszym, który pozyskał RNA z zachowanych szczątków wilka workowatego. Po raz pierwszy genom tego ssaka został zsekwencjonowany w 2017 roku. Do prac badawczych posłużyły wówczas 108-letnie szczątki osobnika zachowane w alkoholu.
Uzyskany genom miał jednak istotne luki. Colossal twierdzi teraz, że większość z nich udało się uzupełnić. Wykorzystano do tego DNA pozyskane z zęba innego wilka, mającego 120 lat. W DNA wymarłego ssaka do wypełniania miałoby już pozostać tylko 45 luk.
Firma nie przedstawiła jednak żadnych dowodów na poparcie swoich stwierdzeń. Chodzi o artykuły naukowe, które przeszłyby formalny proces recenzji. – Nie jesteśmy laboratorium akademickim, w którym głównym celem są artykuły – oznajmił Ben Lamm, CEO Colossal. – Będziemy nadal robić postępy w tempie znacznie szybszym niż proces pisania artykułów naukowych – pochwalił się.
Wilk workowaty: kiedy wyginął?
Wilk workowaty – zwany też wilkiem tasmańskim albo wilkoworem tasmańskim – to największy drapieżny torbacz, jaki żył jeszcze w XX wieku. Dużo wcześniej był rozpowszechniony m.in. w Australii. Zniknął z niej już ok. 3–2 tys. lat temu, najprawdopodobniej wyparty przez dingo. Później występował już tylko w Tasmanii.
Uznany przez Europejczyków za szkodnika, który poluje na owce (niesłusznie), szybko został wytępiony. Na wolności po raz ostatni widziano go w 1933 r. W 1936 ostatni osobnik zmarł w zoo. Niewielkim pocieszeniem jest film nakręcony w 1933 r., na którym zarejestrowano żywego wilka. Film ten został ostatnio wyostrzony i pokolorowany, dzięki czemu możemy zobaczyć, jak wyglądało to zwierzę w wysokiej rozdzielczości.
Jak trudno jest sekwencjonować genom?
– Nasz genom nie jest tak kompletny jak najbardziej kompletny genom człowieka – przyznaje Andrew Pask z University of Melbourne. Pask jest członkiem naukowej rady doradczej firmy Colossal. Dlaczego tak trudno jest odtworzyć pełny „przepis” na dany gatunek zawarty w jego DNA? Wynika to z samej budowy genomu.
U roślin i u zwierząt występują w nim takie same sekwencje, które wielokrotnie się powtarzają. Standardowe techniki odczytywania DNA, które rozszyfrowują krótkie odcinki kwasu dezoksyrybonukeinowego, mają z takimi fragmentami problemy. Nie pomaga również właściwość samego kwasu DNA, który z czasem dość prędko rozpada się na niewielkie kawałki. Sekwencjonowanie genomu jest więc w istocie składaniem skomplikowanej układanki, mając tylko część jej elementów i nie wiedząc, ile razy należy użyć poszczególnych z nich.
Wilk workowaty: czy uda się go przywrócić?
– Większość próbek starego DNA to fragmenty składające się jedynie z dziesiątek, a w najlepszym przypadku setek par zasad – mówi Pask. – Nam jednak udało się dotrzeć do próbek, które były zachowane tak dobrze, że mogliśmy odzyskać z nich fragmenty DNA liczące tysiące par zasad – dodaje. I wyjaśnia, że Colossal planuje użyć innych spokrewnionych gatunków z tej samej rodziny, by ocenić kompletność uzyskanego genomu.
Załóżmy, że firma faktycznie znajduje się w posiadaniu pełnego genomu wilka workowatego. Nie oznacza to jeszcze, że gatunek ten powróci na Ziemię. Do tego potrzebne byłyby żywe komórki wilka, w których umieszczono by uzyskane DNA. Na razie naukowcy nie wiedzą, jak to zrobić.
W związku z tym Colossal planuje pójść tą samą drogą, co w przypadku mamuta włochatego, swojego sztandarowego projektu rekonstrukcyjnego. Czyli wykorzystać gatunek, który istnieje, by z pomocą inżynierii genetycznej wyposażyć go w cechy wyglądu wymarłego zwierzęcia. W przypadku wilka mógłby to być inny torbacz – grubogonik australijski (Sminthopsis crassicaudata).
Jak przebiegają prace?
Colossal twierdzi, że dokonał już 300 zmian w genomie grubogonika. A konkretnie w kulturach komórek tego zwierzęcia hodowanych w laboratorium. Jak dotąd wszystkie te zmiany są niewielkie. Pask mówi jednak, że w niedalekiej przyszłości zespół planuje podmienić dziesiątki tysięcy par zasad wilka workowatego. Nie jest jeszcze jasne, ile edycji będzie potrzebnych do osiągnięcia celu firmy. Czyli odtworzenia – choćby z wyglądu – wymarłego ssaka.
Źródło: New Scientist.