Chcesz się czegoś nauczyć? Czytaj z kartki. Czytanie z ekranu jest mniej efektywne
Zrozumienie tego, co czytamy, może być ściśle związane z tym, z czego czytamy. Nauka z podręczników w formie cyfrowej jest najprawdopodobniej znacznie trudniejsza niż z podręczników papierowych. To samo dotyczy pojmowania tekstów, po które sięgamy dla przyjemności.
W tym artykule:
Nie mam dobrych wiadomości. Z tego tekstu najprawdopodobniej zapamiętasz tylko główną myśl. Szczegóły zaś nieuchronnie ci umkną. Dlaczego? Ponieważ przeczytasz go na ekranie smartfona albo komputera.
Czytanie z ekranu to nie jest najlepszy sposób zdobywania nowych informacji. A także rozumienia tego, o czym opowiada dany tekst. Naukowcy gromadzą coraz więcej dowodów wskazujących, że nośnik treści ma ogromny wpływ na ich rozumienie. Jak się okazuje, czytając z papieru najprawdopodobniej pojmujemy i zapamiętujemy więcej niż czytając z ekranu.
Badania nad czytaniem
Pod koniec 2023 roku naukowcy z Uniwersytetu Walencji ogłosili pracę, w której przeanalizowali kilkadziesiąt badań wykonanych w latach 2000–2022. Ich celem było sprawdzenie, jaki jest związek między czytaniem w różnej formie a rozumieniem tekstu. W sumie we wszystkich tych badaniach wzięło udział 450 tys. osób.
Dlaczego mowa i język są dla nas tak ważne? Nasz mózg jest specjalnie do niej przygotowany
Język, w tym mowa i czytanie, jest tak istotny dla przeżycia, że zajmuje w czaszce niezwykle dużo miejsca. Poznajcie jego rolę.
Co odkryli naukowcy z Hiszpanii? Że między częstością czytania z papieru a rozumieniem istnieje związek. Natomiast między częstością czytania z ekranu a pojmowaniem – już nie. – To oznacza, że jeśli np. uczeń spędzi 10 godzin na czytaniu książek w wersji papierowej, jego zrozumienie będzie prawdopodobnie od 6 do 8 razy większe, niż gdyby przez ten sam czas czytał na urządzeniach cyfrowych – wyjaśniają prof. Cristina Vargas i Ladislao Salmerón.
Metaanaliza wykazała również, że intencje czytającego teksty w formie cyfrowej nie przekładają się na efekt. Czyli niezależnie od tego, czy skrolujemy media społecznościowe, czy przeglądamy w konkretnym celu Wikipedię, z tekstów, które czytamy, przyswajamy tyle samo.
Jak czytać, żeby więcej rozumieć?
Skąd się biorą te różnice? Z punktu widzenia naszych mózgów czytanie jest umiejętnością stosunkowo nową. Przyswoiliśmy ją zaledwie ok. 6–5 tys. lat temu. Opanowanie czytania wymaga od każdego z nas kilkuletnich ćwiczeń. Nasze mózgi uczą się wówczas, jak łączyć informacje wizualne z mentalnymi reprezentacjami przedmiotów, zdarzeń, osób, zwierząt czy pojęć. I jak robić to błyskawicznie.
Czytanie z ekranów to najnowsza wersja poznawania tekstu. Stawia przed naszymi mózgami zupełnie nowe wymagania. Na razie ze sprostaniem im idzie nam średnio. Naukowcy mówią o „efekcie niższości ekranu” (ang. screen inferiority effect). Czyli o zjawisku polegającym na tym, że mniej zrozumiemy i zapamiętamy z tego samego tekstu przeczytanego w wersji cyfrowej niż drukowanej.
Skąd się bierze ten efekt? M.in. na tym zastanawiają się naukowcy z Uniwersytetu Macquarie w artykule opublikowanym w czasopiśmie naukowym „Trends in Cognitive Sciences”. Jak zauważa jedna z jego współautorek, dr Lili Yu, wiele zależy od tego, co czytamy. – Kiedy zanurzamy się w narracji, np. w powieści, czytanie z ekranu najprawdopodobniej mniej wpłynie na rozumienie tekstu – zauważa dr Yu. Natomiast gdybyśmy czytali cyfrowy podręcznik napakowany informacjami, z jego pojmowaniem byłoby znacznie gorzej. Odpowiadają za to trudności z utrzymaniem uwagi na dłuższym tekście, rozpraszacze typu wyskakujące wiadomości, ale i zmęczenie oczu ekranami.
– Dużo zależy też od tego, ile mamy czasu na czytanie – mówi dr. Yu. – Jeśli czytelnik jest pod presją, by zapoznać się z jakimś tekstem szybko, mniej przyswoi, czytając z ekranu niż z papieru – wyjaśnia badaczka.
Czytanie wymyślone od nowa
Współcześnie bardzo często robimy kilka rzeczy na raz. Gotując, przeglądamy media społecznościowe, jedząc, rozmawiamy i śledzimy wiadomości. To utrudnia koncentrację, gdyż nasza uwaga nieustannie przeskakuje między różnymi czynnościami i informacjami. Te ostatnie zaś – by nas przyciągnąć – bywają krótkie, krzykliwe i angażujące.
Z książkami jest zaś odwrotnie. − Są statyczne, nic się nie porusza ani nie zmienia kolorów, a więc jest im trudniej utrzymać naszą uwagę – mówi prof. Erik Reichle, współautor wspomnianego wyżej artykułu. Jak nauczyć się z powrotem skupiać na książkach? Czytając je, mówi Reichle. I rekomenduje wybór książki, która nas interesuje. Oraz czytanie jej w wygodnym miejscu z dobrym oświetleniem, za to bez dystrakcji typu smartfon czy telewizja.
– Koncentracja to umiejętność, którą trzeba odbudowywać stopniowo. Nie spodziewaj się więc, że odzyskasz ją natychmiast – mówi Reichle. − To zajmie trochę czasu, ale warto podjąć ten wysiłek – podsumowuje naukowiec.
Źródła: Phys.org, Trends in Cognitive Sciences, Journal od College Reading and Learning, Universitat de Valѐnzia.