Brazylia chwali się lekiem na COVID-19. Przełom czy granie na emocjach?
Brazylijscy naukowcy opracowali lek przeciw COVID-19, chorobie wywoływanej przez nowy koronawirus – podał tamtejszy minister nauki. Testy leku na ludziach mają ruszyć w maju, ale eksperci są ostrożni w komentowaniu doniesień z Brazylii.
- Katarzyna Grzelak
„Podczas badań in vitro nowy środek farmakologiczny wykazał 94 proc. skuteczność w zwalczaniu koronawirusa” – powiedział Marcos Pontes, minister nauki i technologii w Brazylii.
Badania in vitro to badania prowadzone w warunkach laboratoryjnych na żywych komórkach, ale poza organizmami żywymi. W tych badań nowy lek miał wykazywać 94-procentową skuteczność.
Brazylijski minister nie chciał podać nazwy leku. Twierdzi, że zachowując tajemnicę, chce uniknąć „niepotrzebnego” wyścigu po lek. Jak sądzą komentatorzy może to oznaczać, że brazylijscy eksperci pracują na łatwo dostępnych na rynku substancjach.
Zgodnie z wypowiedziami ministra, testy nad nowym lekiem mają rozpocząć się w maju i potrwać co najmniej cztery tygodnie. W pierwszym etapie obejmą 500 pacjentów, u których potwierdzono zakażenie koronawirusem w ciągu ostatniego miesiąca.
Eksperci komentujący doniesienia, obawiają się, że może to być jedynie „granie na emocjach”. Tym bardziej, że brazylijscy naukowcy nie przedstawili raportu z badań, a nawet nie podali nazwy leku, nad którym pracują.
Remdesivir daje dobre wyniki
Większą nadzieję można pokładać w kolejnych badaniach nad remdesivirem. Kolejne badania nad tym eksperymentalnym lekiem dają obiecujące wyniki. Pacjenci, którzy otrzymują lek, szybko wracają do zdrowia, a większość z nich wraca do domu w ciągu kilku dni – informuje CNN w oparciu o rozmowy z naukowcami biorącymi udział w badaniach.
Pacjenci biorący udział w badaniu klinicznym remdesiviru mieli ciężkie objawy oddechowe i gorączkę. Dzięki leczeniu mogli opuścić szpital po mniej niż tygodniu.
– Najlepszą wiadomością jest to, że większość naszych pacjentów została już wypisana ze szpitala. Zmarło tylko dwóch pacjentów – powiedziała dr Kathleen Mullane, specjalista chorób zakaźnych z University of Chicago, który prowadzi badanie kliniczne.
Mullane początkowo wzbraniała się przed komentowaniem wyników badań, które wciąż trwają. Podkreśliła, że wciąż nie ma zatwierdzonej terapii w leczeniu Covid-19. Ale remdesivir poddawany jest wielu badaniom, przygląda mu się także WHO.
Lek wyprodukowany przez Gilead Sciences był z niewielkim powodzeniem testowany przeciwko Eboli. Liczne badania na zwierzętach wykazały, że lek może zarówno zapobiegać zakażeniom koronawirusem jak i leczyć Covid-19, SARS i MERS.
Pełen raport w ciągu miesiąca
Badanie prowadzone przez zespół Mullane nie obejmuje jednak tak zwanej grupy kontrolnej, więc trudno jednoznacznie stwierdzić, czy lek naprawdę pomaga pacjentom w szybszym powrocie do zdrowia. W grupie kontrolnej (zbliżonej pod względem parametrów do grupy badawczej) powinni znajdować się pacjenci, którzy nie otrzymują leku. Tylko to pozwoliłoby rzeczywiście ustalić, czy poprawa stanu to zasługa leku.
Testy leku trwają również w kilkudziesięciu innych ośrodkach klinicznych. Gilead sponsoruje testy u 2400 pacjentów z ciężkimi objawami Covid-19 w 152 ośrodkach badawczych na całym świecie. Testuje także lek u 1600 pacjentów z umiarkowanymi objawami w 169 szpitalach i klinikach na całym świecie.
– Całość danych musi zostać przeanalizowana w celu wyciągnięcia jakichkolwiek wniosków z badania. Anegdotyczne raporty, choć zachęcające, nie dostarczają mocy statystycznej niezbędnej do określenia profilu bezpieczeństwa i skuteczności remdesiviru w leczeniu Covid-19 – poinformowała firma Gilead, producent leku. Koncern liczy, że ostateczne wyniki badań ukażą się w ciągu miesiąca.
Katarzyna Grzelak