Reklama

Dr Julian de Silva zawodowo zajmuje się poprawianiem wyglądu kobiet. Niedawno zrobił zestawienie tych twarzy, na których (niemal) niczego skalpelem by nie dotykał. Użył przy tym tego samego sprzętu, którym pomaga pacjentkom w określeniu pożądanych kształtów twarzy.

Reklama

- 23-letnia Bella Hadid z ogólną oceną 94,35 proc. najbardziej zbliżyła się do greckiego ideału piękna i bezsprzecznie wygrała na tej liście. Jej broda osiągnęła notę 99,7 proc., kształt niemal perfekcyjny – stwierdził de Silva. Co ciekawe, siostra Belli, Gigi Hadid – która też jest modelką – w tym zestawieniu nie znalazła się nawet w pierwszej dziesiątce.

Chirurg broni metody komputerowego modelowania twarzy jako pomocnej w ”odkrywaniu tajemnic fizycznej atrakcyjności”. – Mapping stał się w mojej pracy niezwykle przydatny i pozwala zaplanować operację tak, by efekt był możliwie najbardziej naturalny – przekonuje de Silva.

Kto jeszcze znalazł się na liście kobiet bliskich ideału? Drugie miejsce zajęła 38-letnia gwiazda pop Beyoncé (92,44 proc.), trzecie 33-letnia aktorka Amber Heard (91,85 proc.), czwarte 26-letnia piosenkarka Ariana Grande (91,81 proc.) a piąte jej koleżanka z branży, 29-letnia Taylor Swift (91,64 proc.). Listę zamyka modelka, 27-letnia Cara Delevingne z wynikiem 89,99 proc.

Większość tych kobiet powszechnie uważanych jest za atrakcyjne. Coś w nich jednak nie pasowało do ideału. W przypadku np. Delevingne, tłumaczy londyński chirurg: ”na jej niekorzyść działa szczególnie duże czoło”. Wynik modelki i jej miejsce na liście obroniły dobre noty za brwi i usta.

Brwi właśnie to najsłabsza strona zarówno Hadid, Swift, Grande jak i Natalie Portman, która trafiła na listę na pozycji 8. Mocną stroną aktorki są z kolei oczy. Podobnie Scarlett Johansson, która uplasowała się tuż nad Natalie. Słabsze noty gwiazda kina otrzymała za kształt twarzy. Tymczasem nad Johansson znalazła się zwyciężczyni wielu innych rankingów piękna, modelka Kate Moss. Najsłabszą ocenę od antycznych Greków dostała jej broda. Kształt tej części twarzy obniżył także ocenę Beyoncé i Amber Heard.

Jak wyglądałaby idealna twarz białej kobiety gdyby posłużyć się tylko powyższą dziesiątką? Miałaby nos Amber Heard, oczy Scarlet Johansson, usta i brwi Cary Delevingne, brodę Belli Hadid, czoło Kate Moss oraz kształt twarzy Beyoncé. Nie podejmiemy się komputerowej reprodukcji tego miksu.

Jak stosuje się matematyczny złoty podział do obliczania kształtów twarzy? W pewnym uproszczeniu: mierzy się od odcinek od linii włosów na czole do punktu między oczami, kolejny do podstawy nosa a następny spod nosa do miejsca tuż pod brodą. Jeżeli te długości są równe, osoba uważana jest za piękną. Kolejne pomiary służą ustaleniu symetrii i proporcjonalności twarzy. I tak, żeby ktoś był atrakcyjny według ”boskiej proporcji” długość jego ucha musi być równa długości nosa, z kolei szerokość oka powinna być równa odcinkowi pomiędzy oczami.
Reklama

Jan Sochaczewski

Reklama
Reklama
Reklama