Reklama

Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-Moon przypomina, że 19 sierpnia to dzień poświęcony pracownikom humanitarnym, którzy codziennie na całym świecie angażują się w ratowanie życia ludzkiego, często w niebezpiecznych warunkach – gdzie inni nie chcą lub nie mogą pracować. To również dzień, podczas którego wspomina się pracowników humanitarnych, którzy stracili życie pełniąc swe obowiązki. W tym roku Ban Ki-Moon zachęca do tego, by zastanowić się nad tym, co światu jest najbardziej potrzebne – dla niego samego praca zespołowa to słowo klucz, ponieważ powinniśmy jednoczyć się w działaniach na rzecz pokoju, sprawiedliwości, godności i rozwoju – tym właśnie jest duch humanitaryzmu dla Sekretarza Generalnego ONZ.
Najpopularniejsze stereotypy dotyczące pracownika humanitarnego – wyniki sondy PAH
1.„Pracownik humanitarny to pracownik fizyczny, który na przykład kopie studnie w Afryce

Reklama

Budowa studni w Sudanie to jedno z pierwszych skojarzeń, jakie Polacy mają słysząc o pomocy humanitarnej. Jest to jak najbardziej prawidłowy kierunek, gdyż zapewnienie dostępu do wody to jeden z priorytetów organizacji humanitarnych. Bardzo często jednak wyobrażenie, tego, jak wygląda budowa takiej studni jest dalekie od prawdy. Biały człowiek z łopatą w ręku, w połowie zanurzony w dole, który sam kopie, podczas gdy tłum zaskoczonych mieszkańców afrykańskiej wioski czeka na wielki moment wypłynięcia wody. Gdyby do wody można by dokopać się zwykła łopatą, miejscowa ludność już dawno by to zrobiła. W rzeczywistości na swoich misjach PAH korzysta z usług firm, które profesjonalnie zajmują sie odwiertami lub z własnej wiertnicy, która waży 700 kg i zasilana jest generatorem spalinowym. Głębokość w ten sposób wybudowanej studni sięga w Sudanie Południowym. 80 metrów. Wiercenie trwa ok. 10 dni, ale poprzedzone jest go długotrwałym proces wyboru odpowiedniego miejsca oraz rozmowami z miejscową ludnością. Pracownik humanitarny nie pracuje więc fizycznie, jego zadaniem jest koordynacja wykonania projektu, kierowanie zespołem inżynierów oraz kontrolowanie finansów.

2.„To ktoś kto pomaga ludziom bezinteresownie, czyli za darmo”

Najpowszechniejszym stereotypem na temat pracy w sektorze pomocy humanitarnej jest prawie uniwersalne wyobrażenie o tym, że jest to praca za darmo, typ wolontariatu. Co więcej z naszej sondy ulicznej wynika, że w społeczeństwie utarło się wręcz przekonanie, że pracownik humanitarny nie powinien otrzymywać wynagrodzenia, swój czas powinien poświęcać bezinteresownie. Tymczasem pracownik humanitarny to nie wolontariusz, społecznik, który okazyjnie bierze udział w akcjach dobroczynnych, ale wykwalifikowany, wykształcony w tym kierunku profesjonalista, który pracuje na pełen etat, przez cały rok. Szacunkowa liczba osób zatrudnionych w obszarze pomocy humanitarnej i rozwojowej na świecie wynosi około 600 tysięcy. Aby działać skutecznie Polska Akcja Humanitarna zatrudnia pracowników na różne stanowiska: koordynatorów misji, projektów, a także ds. administracji i finansów. Oferowane stanowiska różnią się od siebie zakresami odpowiedzialności i obowiązków, jednak wszystkie osoby pracujące na misjach otrzymują wynagrodzenie. Pracownicy otrzymują wynagrodzenie zasadnicze zgodnie z zawartą umową, dodatki misyjne oraz diety. Dodatkowo pokrywamy koszty zakwaterowania oraz ubezpieczenia pracownika.


3.„Najważniejsze to być dobrym człowiekiem”

Na pytanie, jakie cechy powinien posiadać pracownik humanitarny, wiele osób podkreśla dobre serce. Bezinteresowność, życzliwość, empatia, to najczęściej kojarzone cechy osób poświęcających się pomocy humanitarnej. Pracownik Humanitarny kojarzy się z heroizmem, niczym Matka Teresa pochyla się nad potrzebującymi. Zdecydowanie nie musisz być świętym, aby zostać pracownikiem humanitarnym, co więcej samo dobre serce z pewnością nie wystarczy, aby wykonywać tę pracę prawidłowo. Kandydaci do tego zawodu muszą też zapomnieć o utopijnych aspiracjach zbawienia świata od biedy i wszystkich nieszczęść. Pracownik humanitarny to więcej niż społecznik miłujący ludzi, więcej niż wolontariusz odwiedzający chorych w hospicjum, czy rozdający zabawki w domu dziecka. Niesienie pomocy humanitarnej to ciężka praca zazwyczaj w bardzo stresujących warunkach. Do tego dochodzi poczucie odpowiedzialności za losy ludzi: niewykonanie czasami drobnego zadania może spowodować śmierć ludzi, bądź niedotarcie z pomocą do tych, którzy na tę pomoc oczekują. W praktyce więc osoby bardzo wrażliwe mające tendencje do „zbawiania świata” i idealistycznie podchodzące do pracy i życia mogą ulegać załamaniom i szybko się wypalać. Najważniejsze w tym zawodzie są właśnie predyspozycje psychiczne: umiejętność radzenia sobie ze stresem, umiejętność podejmowania decyzji. Trzeba mieć dystans do otaczającej rzeczywistości, która jest inna od tej, do której przywykliśmy i bardzo złożona.

4.„Pracownik humanitarny pracuje wtedy kiedy jest wojna, jedzie na front i pomaga ofiarom”

Większość z nas poprawnie kojarzy, że beneficjentami pomocy humanitarnej są zazwyczaj ofiary konfliktów zbrojnych i kataklizmów. Nic więc dziwnego, że jednym z najbardziej utartych stereotypów na temat zawodu pracownika humanitarnego wiąże się z niebezpieczeństwem i ryzykiem z jakim mierzą się pracownicy w terenie. Rzeczywiście narażenia własnego zdrowia i życia nie da się w stu procentach wyeliminować, ale to nie oznacza, że pracownicy są zdani sami na siebie, biegając w kamizelce kuloodpornej po linii frontu. Każda interwencja jest skrupulatnie przygotowana od strony logistycznej i bezpieczeństwa pracowników, którzy docierają do beneficjentów w konwoju humanitarnym, któremu towarzyszy profesjonalna ochrona. Dobro pracowników jest priorytetem. Zupełnie nieprawdziwym jest przekonanie o tym, że pracownicy humanitarni pracują wyłącznie w czasie wojny lub jeżeli przydarzy się jakiś kataklizm, np. trzęsienie ziemi lub tsunami. Tak naprawdę bez systematycznej pracy wykonywanej w biurze w ciągu całego roku, takiej jak pozyskiwania funduszy, pisania wniosków o granty, rozliczenia finansowego, monitorowania projektów i ewaluacji działań, raportowania, niesienie pomocy w nagłej sytuacji kryzysu nie mogło by się odbyć.

5.„Podróżuje dużo po świecie, do różnych egzotycznych krajów”

Globtroter, miłośnik ekstremalnych przygód i survivalu, zajadający się egzotycznymi potrawami i noszący etniczne ubrania – tak cześć społeczeństwa wyobraża sobie pracownika humanitarnego. Stereotyp podróżnika pojawia się szczególnie w wyobrażeniach ludzi młodych, którym taka praca wydaje się bardzo atrakcyjna. Okazja do poznania mniej znanych zakątków świata, częste wyjazdy, obcowanie z odległymi kulturami, to oczywiście nierozłączne elementu pracy w sektorze pomocy humanitarnej, należy jednak zaznaczyć, że są to aspekty towarzyszące pracy, a nie cel sam w sobie. Optymalny czas pobytu na misji to 1 rok, w zależności od czasu trwania projektu. Należy jednak dodać czas na raportowanie oraz przekazanie stanowiska, co może trwać nawet 1,5 roku. Znaczną część swojego czasu pracownicy misji spędzają w biurze, przywiązani do komputera, skąd koordynują działania, nadzorują prowadzone projekty, wypełniając dokumenty, dbają o terminowa realizację zadań. Wszystkie te aktywności mogą się okazać prawdziwym survivalem, jednak niekoniecznie w swojej stereotypowej formie.

Reklama

Jak wynika z sondy przeprowadzonej przez PAH oraz badań GFK Polonia, z okazji Światowego Dnia Pomocy Humanitarnej, większość Polaków kojarzy zawód pracownika humanitarnego z bezinteresownym wolontariatem, nie zaś z profesją wymagającą odpowiedniego wykształcenia i kwalifikacji. W celu obalenia tego stereotypu i przybliżenia tajników pracy w terenie, PAH zaprasza na nowy Blog Humanitarny.

Reklama
Reklama
Reklama