Reklama

„Mamy 25 nowych przypadków zakażenia koronawirusem potwierdzonych pozytywnym wynikiem testów laboratoryjnych” – podano na Twitterze resortu zdrowia w poniedziałek przed godziną 9.

Reklama

Nowe przypadki dotyczą 9 osób z woj. dolnośląskiego (Wrocław i Wałbrzych), 5 osób z woj. mazowieckiego (Warszawa), 3 osób z woj. wielkopolskiego (Kalisz i Poznań), 2 osób z woj. opolskiego (Opole), 2 osób z woj. śląskiego (Cieszyn, Tychy), 2 osób z podkarpackiego oraz 2 osób z woj. łódzkiego (Łódź) – podaje Ministerstwo Zdrowia.

W całej Polsce zamknięte są szkoły, przedszkola i uniwersytety. Na razie na okres dwóch tygodni wstrzymano także funkcjonowanie wielu sklepów, szczególnie galerii handlowych, kin, teatrów i muzeów. Ograniczono także działalność lokali gastronomicznych, które obecnie mogą świadczyć jedynie usługi „na wynos”.

W weekend premier Polski poinformował o tymczasowym zamknięciu granic kraju i wprowadzeniu wzmożonych kontroli. Wstrzymano także ruch lotniczy. Obywatele Polski mogą wrócić do kraju w ramach akcji Lot do domu – w której rząd częściowo opłaci koszty podróży.

Politycy, lekarze, aktorzy, muzycy, a nawet celebryci apelują do innych o zachowanie spokoju i pozostanie w domach. Epidemiolodzy podkreślają, że poddanie się dobrowolnej dwutygodniowej kwarantannie, to najlepsze, co możemy zrobić w obliczu zagrożenia koronawirusem. Nie chodzi jedynie o to, aby ustrzec się przed zakażeniem, ale też o to, aby nie doprowadzić do przeciążenia systemu ochrony zdrowia.

Ze szpitali w całej Polsce płyną jednak mało pocieszające doniesienia. W wielu placówkach, szczególnie szpitalach wojewódzki, które zostały tymczasowo zaadaptowane na szpitale zakaźne, już zaczyna brakować środków dezynfekujących i maseczek ochronnych. Część placówek nie dysponuje kombinezonami ochronnymi.

Koronawirus w Polsce - gdzie jest?

Aktualną liczbę potwierdzonych przypadków koronawirusa w Polsce możecie teraz śledzić online. Firma Esri Polska stworzyła cyfrową mapę występowania wirusa w naszym kraju. Na mapie zaznaczone są wszystkie oficjalnie potwierdzone przypadki.

Po kliknięciu w krzyżyk oznaczający chorego pacjenta, pojawi się adres szpitala, w którym ten przebywa. Mapa jest na bieżąco aktualizowana, a wyglądem przypomina inną interaktywną mapę, jaką Center for Systems Science and Engineering (CSSE) Johns Hopkins University stworzyło jeszcze w początkach epidemii w Wuhan, kiedy odnotowywano pierwsze przypadki poza granicami Chin.

Aby przejść na stronę internetową mapy, kliknij w obraz poniżej.

Szukając oficjalnych informacji o zakażeniach, należy zachować ostrożność. Okazuje się bowiem, że rosnące zainteresowanie epidemią to idealna okazja dla cyberprzestępców. Eksperci ds. cyberprzestępstwa przestrzegają m.in. przed korzystaniem z fałszywych interaktywnych map zakażeń. Strona – do złudzenia przypominająca autentyczną – zawiera złośliwe oprogramowanie służące do wykradania z komputerów użytkowników poufnych danych.

Polacy w walce z SARS-CoV-2

Prof. Marcin Drąg z Politechniki Wrocławskiej z zespołem rozpracował enzym, którego działanie może być kluczowe dla walki z koronawirusem SARS-CoV-2 – informuje Polska Agencja Prasowa.

– Jest to właśnie to najważniejsze białko – wśród wielu zidentyfikowanych – o którym tajemniczo mówią firmy poszukujące superszybkiego testu diagnostycznego – mówi prof. Drąg.

Dokonane przez polski zespół odkrycie może stać się krokiem milowym w poszukiwaniach leku na COVID-19. Enzym, który badał zespół – proteaza SARS-CoV-2 Mpro – tnie białka, które są w tym wirusie.

– To umożliwia mu przeżycie. Zahamowanie działania tego enzymu natychmiast powoduje, że ten wirus ginie. Gdyby opracować lek, który inhibitowałby działanie tego enzymu (hamowałby jego aktywność), to praktycznie zabijamy koronawirusa. To wiadomo z poprzedniej epidemii koronawirusa SARS – tłumaczy ekspert.

Prof. Drąg podkreśla, że odkrycie było możliwe dzięki współpracy z grupą prof. Rolfa Hilgenfelda z Lübeck University w Niemczech. To właśnie Hilgenfeld, z którym polski naukowiec pracuje od lat, miała ogromny wpływ na wygaszenie epidemii SARS w latach 2002/2003. Wówczas prof. Hilgenfeld opublikował trójwymiarową strukturę proteazy wirusa SARS i jej pierwszego inhibitora. Podobnie teraz – w przypadku nowego koronawirusa – stworzył proteazę SARS-CoV-2.

Gotowy enzym przewieziono do Wrocławia, gdzie poddano go dokładnym badaniom laboratoryjnym. Prof. Drąg podkreśla, że „jeśli powstaną leki uderzające w ten enzym, to będą one szkodzić wirusowi, ale już nie człowiekowi”. – A to oznacza, że będą mniej toksyczne – dodaje.

Wyniki badań polsko-niemieckiego zespołu nie zostały jeszcze oficjalnie zrecenzowane i opublikowane, jednak autorzy już teraz nieodpłatnie udostępnili je naukowcom z całego świata. Wyniki badań – dostępne online tutaj – mogą pomóc m.in. w opracowaniu nowych testów diagnostycznych, pozwalających na szybsze zdiagnozowanie koronawirusa oraz sprawdzeniu, jakie już istniejące na rynku leki mogą okazać się skuteczne w walce z Covid-19.

– Obecnie na celowniku mamy inne białka z tego wirusa, nie tylko proteazy. Tempo pracy jest wręcz niesamowite – zaznacza prof. Drąg.

Badacze z Wrocławia mogli wykonać swoje badania tak szybko dzięki temu, że prof. Drąg opracował wcześniej nową platformę technologiczną, umożliwiającą otrzymywanie związków biologicznie aktywnych, w szczególności inhibitorów enzymów proteolitycznych.

Reklama

Katarzyna Grzelak

Reklama
Reklama
Reklama