National Geographic 12/20
Autyzm. Coraz więcej rodziców słyszy taką diagnozę
Wraz z dorastaniem Gusa liczba wyzwań, które mnie martwią, robi się coraz dłuższa – pisze Judith Newman o swoim autystycznym 18-letnim synu. Ale dwa pytania, które nie pozwalają mi spać po nocach, brzmią: czy znajdzie miłość i czy znajdzie pracę, która będzie coś dla niego znaczyć i pozwoli mu się utrzymać.
Miłość i praca. Zygmunt Freud uważał, że są podstawą naszego człowieczeństwa i sposobem, w jaki większość z nas definiuje dorosłe życie. Jednak znalezienie miłości i pracy to ogromne wyzwanie dla osób z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Uważa się, że osiem na dziesięć z nich pracuje na stanowiskach niższych niż posiadane umiejętności lub pozostaje bez pracy. I mniej więcej tyle samo chciałoby być w związku romantycznym. Niestety wielu nie jest to dane.
Ponieważ liczba osób z autyzmem rośnie, poprosiliśmy Newman i fotografkę Lynn Johnson, aby przybliżyły czytelnikom tę mało zrozumiałą przypadłość. A że wiele już napisano o dzieciach autystycznych, chcieliśmy, aby skoncentrowały się na dorosłych. Jak to ujęła Newman: Często rozmyślam nad tym, jak dużo wysiłku będzie wymagało zapewnienie mojemu synowi niezależności. Niekiedy to jedyne, o czym myślę. I nie jestem w tym problemie osamotniona.
Efektem współpracy Newman i Johnson jest intymne spojrzenie na życie dorosłych z autyzmem, w tym Gusa, materiał zabawny, a jednocześnie rozdzierający serce. Opowieść Newman i Johnson połączyliśmy z raportem na temat najnowszych badań naukowych dotyczących autyzmu, którego autorem jest Yudhijit Bhattacharjee.
– Odkąd po raz pierwszy zidentyfikowano autyzm w latach 40. XX w., badacze starają się go wyjaśnić – mówi. – Przyczyna pozostaje tajemnicą, jednak naukowcy zaczynają pojmować, co dzieje się w mózgach osób z autyzmem. Notujemy postęp, ale przed nami długa droga.
Mamy nadzieję, że ten materiał pomoże czytelnikom zrozumieć życie ludzi, których dotyczy. Zbyt często bowiem odcinamy się od tych, których zachowanie uważamy za dziwne, niezrozumiałe lub groźne.
– Żyjemy w strachu przed ludźmi odmiennymi społecznie. Co powiedzą? Co zamierzają zrobić? – tłumaczy Newman. – A przecież wystarczy przyjąć do wiadomości, że istnieje społeczność dorosłych, którzy wprawdzie potrzebują pomocy lub wsparcia, ale pod wieloma innymi względami potrafią się całkiem dobrze dogadywać.
Dziękuję, że czytasz National Geographic.