Reklama

Sprawę zmienia jeden konkretny zapis: VAT siedmioprocentowy ma dytyczyć "wyłącznie o produkty lecznicze dopuszczone do obrotu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, zgodnie z przepisami Prawa farmaceutycznego". W tym zbiorze nie znajdują się ani leki dla psów i kotów, ani inne leki weterynaryjne, z których korzysta branża mięsna i mleczna.

Reklama

Podwyższony podatek z pewnością będzie poważnym zastrzykiem pieniędzy w kasie państwowej. Według Artura Zalewskiego z Polskiego Stowarzyszenia Producentów i Importerów Leków Weterynaryjnych POLPROWET rynek ten obecnie wart jest rocznie około miliarda złotych. Zatem trudno się dziwić, że rząd chętnie zobaczy na plusie kolejne 150 milionów w swoim budżecie.

"To nie są pieniądze, które wspomogą budżet państwa, ale jednocześnie to kwota, która może mieć naprawdę solidne negatywne konsekwencje dla przemysłów mięsnego, mleczarskiego, a w efekcie dla konsumentów tych produktów, oraz właścicieli 15 mln psów i kotów" - powiedział, cytowany przez "Puls Biznesu", dyrektor POLPROWET-u Artur Zalewski.

Tymczasem organizacje prozwierzęce, lekarze weterynarii oraz niektóre sklepy z artykułami zoologicznymi na swoich stronach internetowych i w mediach społecznościowych zachęcają do podpisania petycji z apelem o rezygnację ze zmian.

„Przypomnijmy: nieco ponad połowa Polaków (52 proc.) posiada jakieś zwierzę w domu - wynika z sondażu Kantar Public. Psa ma 42 proc. badanych, kota - 26 proc., a 5 proc. - inne zwierzę. Ta ustawa dotknie więc połowę społeczeństwa” - czytamy w tekście petycji.

Projekt rządowy jest obecnie na etapie opiniowania.

Reklama

Źródła: Bankier.pl / Polsat News

Reklama
Reklama
Reklama