Wspomnienie Czerwonego Lata, czyli krwawych zamieszek rasowych w USA
Rasizm w historii USA pojawia się od zawsze, a jego przykładów jest mnóstwo. Czarny mężczyzna leżał półprzytomny na ulicy po tym, jak został pobity przez biały tłum, podczas masakry we wschodnim St. Louis w 1917 roku. Gdy mężczyzna próbował wstać, stojący za nim dobrze ubrany biały mężczyzna "podniósł obiema rękami płaski kamień i rzucił mu go na szyję" – pisał 3 lipca 1917 r. reporter gazety St. Loui Post-Dispatch.
- Deneen L. Brown
1 lipca wieczorem, przez godzinę i 30 minut reporter był świadkiem barbarzyńskich działań wywoływanych przez białe tłumy, które "niszczyły życie każdego znalezionego czarnego człowieka". Te potworne przejawy rasizmu należały do najgorszych, jakie kiedykolwiek widziały Stany Zjednoczone.
Masakrę w Illinois wywołał strach przed migracją czarnych mężczyzn z Południa do fabryk na Północy i odebraniem pracy białym ludziom. Napięcia wybuchły 1 lipca i trwały przez trzy dni i noce. Według doniesień zginęło aż 39 czarnych i dziewięciu białych ludzi. Ale historycy uważają, że w tym czasie zginęły setki innych czarnoskórych.
Carlos F. Hurd, reporter z Post-Dispatch, napisał w archiwalnym artykule, że był przerażony przypadkowością, z jaką białe tłumy przemierzały East St. Louis i kamieniowały czarnych ludzi, którzy mieli "podniesione ręce, błagając o życie". Był świadkiem tego, jak czarny mężczyzna, "prawie martwy od dzikiego deszczu kamieni", wisiał na sznurze do bielizny. Kiedy pękł, tłum powiesił go na linie.
Hurd napisał, że grupa białych kobiet pobiła grupę czarnych kobiet kijami i kamieniami, gdy te błagały "o litość". Ale białe kobiety "śmiały się i odpowiadały wulgarnym słownictwem mężczyzn, gdy biły pięściami, kamieniami i kijami twarze i piersi czarnych kobiet".
Masakra we wschodnim St. Louis zapoczątkowała panowanie rasowego terroru w całych Stanach Zjednoczonych, który według historyków trwał od 1917 do 1923 roku, kiedy to zamieszkane przez samych czarnych ludzi miasteczko Rosewood na Florydzie, zostało zniszczone. W tym okresie, znanym jako Czerwone Lato, odnotowano co najmniej 97 linczów, zginęły tysiące czarnych ludzi, a tysiące domów i firm do nich należących zostało doszczętnie spalonych. Ogień i wściekłość podsycały masakry w co najmniej 26 miastach, w tym w Waszyngtonie, D.C; Chicago, Illinois; Omaha, Nebraska; Elaine, Arkansas; Charleston, Południowa Karolina; Columbia, Tennessee; Houston, Texas; oraz Tulsa, Oklahoma.
"Podczas masakr mordowali i okaleczali ludzi masowo, niesprowokowani" – powiedziała Alice M. Thomas, naukowiec z Carnegie i profesor w School of Law na Uniwersytecie Howarda. "Wchodzili do domów, kradli rzeczy osobiste i palili domy. Wykorzystywali masakry jako przykrywkę do morderstwa bez sankcji, okaleczania bez sankcji, a także kradzieży bez sankcji. Do dziś nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności".
Rasizm w USA i związany z nim terror był powszechny w wielu częściach kraju po zakończeniu niewolnictwa. "Było to celowe użycie przemocy wobec Afroamerykanów" - powiedział David F. Krugler, autor książki "The Year of Racial Violence" z 1919 roku. "Motywacją było ukaranie Afroamerykanów za sukces ekonomiczny i odebranie im go. W Tulsie, spalono je doszczętnie".
Prezydent Donald Trump 20 czerwca zorganizował swój pierwszy polityczny wiec od początku pandemii COVID-19 w Tulsie, mieście wciąż naznaczonym masakrą z 1921 r., w wyniku której zginęło ponad 300 czarnych ludzi, a ponad 10 tysięcy zostało pozbawionych domów. Białe tłumy zniszczyły czarną dzielnicę, która rozwijała się tak dobrze, że nazwano ją " Czarną Wall Street".
Trump początkowo zaplanował spotkanie na Juneteenth (Dzień Wyzwolenia), datę czczoną i celebrowaną przez Afroamerykanów. 19 czerwca upamiętnia datę uwolnienia 250 tysięcy zniewolonych ludzi w Teksasie - dwa i pół roku po tym, jak prezydent Abraham Lincoln wydał Proklamację Emancypacyjną 1 stycznia 1863 roku. Po powszechnej krytyce, osoby odpowiedzialne za kampanię Trumpa przeniosły to wydarzenie na kolejny dzień.
Decyzja o zorganizowaniu wiecu w Tulsie jest wyraźnym przypomnieniem, że kraj ten nie zadośćuczynił swojej historii masakr rasowych. Historia ta jest nierozerwalnie związana z obecnymi żądaniami sprawiedliwości.
Rasizm w USA: Dziedzictwo Czerwonego Lata
Dyskryminacja rasowa przybierała różne formy na przestrzeni lat. Termin "Czerwone Lato" został wymyślony przez Jamesa Weldona Johnsona, kompozytora, który napisał "Negro National Anthem" i dyrektora wykonawczego Krajowego Stowarzyszenia na rzecz Postępu Ludności Kolorowej (NAACP), który walczył o federalne prawa przeciw linczowaniu.
Ibram X. Kendi, autor "Stamped From the Beginning: The Definitive History of Racist Ideas in America", napisał, że termin Czerwone Lato opisuje "całą krew rozlaną w najstraszliwszej serii białych inwazji na czarne dzielnice od czasu Rekonstrukcji".
Rasizm na świecie miał różne nasilenie, ale w USA był on szczególnie dotkliwy. Aby zrozumieć obecne niepokoje rasowe, ludzie muszą zrozumieć czym było Czerwone Lato. "Masz białych zorganizowanych w konkretnym celu. Chcą utrzymać czarnych na podporządkowanych im pozycjach, aby nie odważyli się twierdzić, że są równi i niezależni" - powiedział Krugler, profesor historii na Uniwersytecie Wisconsin-Platteville.
Czerwone Lato zbiegło się również z odrodzeniem Ku Klux Klanu i Wielką Migracją, czyli ucieczką czarnych ludzi przed rasowym terrorem i brutalnymi prawami Jima Crowa na południu. Przemieszczali się oni tłumnie do miast na Północy, gdzie jeszcze dobitniej odczuwali co to rasizm. Biali często postrzegali czarnych jako konkurencję w walce o pracę, domy i władzę polityczną.
Siłę tę napędzał zwiększony opór czarnych ludzi przed niesprawiedliwością. Niektórzy nazywali to powstaniem "Nowego Murzyna", który nie jest już podporządkowany białym ludziom. Czarni żołnierze wrócili z I wojny światowej oczekując praw człowieka, o które walczyli za granicą. Praw, za które byli gotowi zginąć broniąc ich w ojczyźnie. Czarni weterani po powrocie odmówili zaakceptowania niesprawiedliwości, nierówności i brutalności ze strony białego społeczeństwa.
"Ze względu na swoją służbę wojskową, czarni weterani byli postrzegani jako szczególne zagrożenie dla Jima Crowa i podległości rasowej" - takie wnioski zawiera raport Equal Justice Initiative (EJI), organizacji non-profit z Alabamy, która koncentruje się na reformie wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych i nierówności rasowej.
Jak napisał W.E.B. Du Bois, współzałożyciel NAACP i autor "The Souls of Black Folk": "Na Boga w niebiosach jesteśmy tchórzami i durniami, jeśli teraz, gdy wojna się skończyła nie ruszymy każdej uncji naszego mózgu i ciała by stoczyć bardziej stanowczą, dłuższą, bardziej nieugiętą bitwę z siłami piekła na naszej własnej ziemi. Wracamy. Wracamy z walki. Wracamy do walki".
Rasizm w USA: Waszyngton, D.C., 1919 r.
Rasizm zbierał śmiertelne żniwo. Jak podaje organizacja Equal Justice Initiative, jednym z pierwszych czarnych mężczyzn zabitych w czasie aktów przemocy w Czerwone Lato w Waszyngtonie był Randall Neal, 22-letni weteran, który właśnie wrócił do domu z wojny.
Zabójstwo Neala wywołało zamieszki rasowe w Waszyngtonie w 1919 r., które rozpoczęły się 19 lipca. Czarni weterani zorganizowali się i odpowiedzieli na atak na Neala i innych, tak jak podczas bitwy.
Jak donosił Washington Post: "W dzielnicy murzyńskiej wzdłuż U Street od siódmej do czternastej ulicy. Murzyni rozpoczęli wczesnym wieczorem zemstę za ataki na ich rasę w centrum miasta zeszłej nocy".
"Wojna rasowa galopowała szaleńczo po ulicach Waszyngtonu zeszłej nocy, zbierając żniwo śmierci czterech osób i listę rannych sięgającą setek" - podał 22 lipca Washington Times. "Bandy białych i czarnych polowały na siebie jak członkowie klanu przez całą noc, krwawy konflikt stale narastał. Od zmroku do niemal świtu ambulanse przewoziły stały potok martwych i rannych do szpitali".
Prezydent Woodrow Wilson rozkazał oddziałom federalnym wkroczyć do miasta, by stłumić przemoc.
"Pamiętam, jak rozmawiałem ze starszym człowiekiem. Mówił z dumą o broni przywiezionej z Baltimore. Czarni ludzie zajęli pozycje na dachu. Byli zdeterminowani, by zdjąć członków białych tłumów, którzy przeniknęli do czarnych dzielnic" - powiedział C.R. Gibbs, autor i historyk afrykańskiej diaspory.
Oficjalna liczba ofiar śmiertelnych wynosiła 15. Całkowite szkody materialne są nieznane. Zamieszki, jak powiedział Gibbs, były podsycane "nie tylko ślepą nienawiścią rasową, ale i niezadowoleniem z korzyści społecznych, jakie czarna społeczność osiągnęła tuż po I wojnie światowej". Kiedy pokazaliśmy, że dobrze się nam powodzi, ludzie spalili nasze sklepy uznając, że naruszyliśmy kodeksy społeczne i prawne".
Rasizm w USA: Elaine, Arkansas, 1919 r.
Skutki rasizmu były coraz większe. Jeszcze bardziej zabójcza masakra miała miejsce w Elaine w Arkansas.
Historyk Gibbs powiedział, że masakra w Elaine "powinna być dziś lepiej znana pod względem ofiar śmiertelnych. Więcej ludzi wie o Rosewood i Tulsa. Moim zdaniem, kiedy wszystko zostanie powiedziane i zrobione, masakra w Elaine w Arkansas może z nimi konkurować".
Masakra w Elaine rozpoczęła się 30 września 1919 roku, po tym, jak czarni akcjonariusze odważyli się zorganizować związek, aby położyć kres pozbawionym skrupułów praktykom właścicieli ziemskich, którzy okradali ich z pieniędzy i plonów. Według relacji, próby zorganizowania ich siły roboczej doprowadziły do bezwzględnej "krucjaty śmierci" prowadzonej przez biały tłum, w wyniku której zginęło aż 800 czarnych ludzi.
30 września członkowie związku odbyli spotkanie w czarnym kościele, strzeżonym przez mężczyzn na zewnątrz, kiedy dwóch białych mężczyzn przejeżdżało obok.
Został oddany strzał. Biały człowiek został zabity. Plotki o czarnym powstaniu szybko się rozeszły. Miasto wypełniło się setkami białych mężczyzn z bronią. Miejscowy szeryf prowadził biały oddział, który palił domy i szkoły i losowo strzelał do czarnych ludzi.
"Depesze prasowe z 1 października 1919 r. niosły wieść, że poprzedniego wieczoru w Elaine w Arkansas miały miejsce kolejne zamieszki rasowe i że rozpoczęli je murzyni, którzy zabili kilku białych oficerów podczas kłótni" - napisała przeciwniczka linczów i znana dziennikarka Ida B. Wells w swojej książce "The Arkansas Race Riot".
"Później ogłoszono w kraju, że biali ludzie z hrabstwa Phillips powstali przeciwko murzynom, którzy rozpoczęli te zamieszki i zabili wielu z nich, oraz że ta orgia rozlewu krwi nie została powstrzymana, dopóki żołnierze Stanów Zjednoczonych z Camp Pike nie zostali wysłani na miejsce zdarzenia" - napisała Wells.
Jak wynika z relacji w Arkansas Gazette, białe tłumy "zabijały Afroamerykanów w Elaine i okolicach".
Gazeta wyjaśniła później, że żołnierze w Elaine "popełniali jedno morderstwo za drugim z pełną spokoju rozwagą, będąc albo zbyt bezdusznymi, by zdać sobie sprawę z ogromu swoich zbrodni, albo zbyt pijanymi bimbrem, by to potępić".
Podczas badań nad masakrą, Krugler odnotował szczególnie okrutne linczowanie starszej, czarnej kobiety, żony akcjonariusza.
"Po zabiciu starszej kobiety, naciągnęli jej sukienkę i przeciągnęli jej ciało w dół drogi" - powiedział Krugler. "Zwłoki zostały zbezczeszczone. Zrobiono to, by przekazać wiadomość innym Afroamerykanom".
Według raportów, 285 czarnych ludzi zostało aresztowanych po masakrze w Elaine. Wielka ława przysięgłych w hrabstwie Phillips oskarżyła 122 czarnych ludzi o przestępstwa związane z masakrą. Według EJI: "Żaden biały napastnik nie został oskarżony, ale dwunastu czarnych członków związku skazano na śmierć za zarzuty związane z zamieszkami".
"12 mężczyzn oskarżonych o kierowanie "spiskiem" było torturowanych" - powiedział Krugler. "Wpychano im formaldehyd do nosów. Stosowano wstrząsy elektryczne na ich genitaliach. Zostali postawieni przed sądem w łańcuchach i nie pozwolono im zobaczyć się z adwokatem. Szybko zostali uznani za winnych i skazani na śmierć w ciągu kilku minut".
NAACP interweniowało w tej sprawie i zwróciło uwagę społeczeństwa na mężczyzn, którzy stali się znani jako "Dwunastka z Elaine". Scipio Jones, adwokat NAACP, reprezentował udziałowców w tej sprawie i ostatecznie trafiła ona do Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych.
19 lutego 1923 roku, cztery lata po masakrze, Sąd Najwyższy orzekł na korzyść "Dwunastki z Elaine" i uznał, że czarnym mężczyznom odmówiono sprawiedliwego procesu a pozorny proces, w którym zostali skazani został przeprowadzony pod wpływem tłumu, który zebrał się przed sądem - relacjonuje Brian Mitchell, profesor historii na Uniwersytecie Arkansas w Little Rock. 3 listopada 1923 roku gubernator Arkansas złagodził wyroki śmierci.
Rasizm w USA: Rosewood, Floryda, 1923 r.
Walka z rasizmem praktycznie nie istniała. Rywalizując z dobrobytem Eatonville, rozsławione przez pisarkę Zorę Neale Hurston, Rosewood było średniej klasy miastem dumnych czarnych ludzi, którzy rozwinęli swoją własną społeczność i zbudowali własne domy.
Masakra w Rosewood zaczęła się 1 stycznia 1923 roku, po tym jak biała kobieta o imieniu Fannie Taylor z Sumner na Florydzie powiedziała, że została zaatakowana przez czarnego człowieka.
"Twierdząc, że została napadnięta przez czarnego mężczyznę, Taylor pozwoliła innym ogłosić, że została 'zgwałcona'. Było to jedno słowo, którego nikt w tym regionie nie chciał usłyszeć, a już najmniej czarni mieszkańcy Sumner i pobliskiego Rosewood" - napisał David R. Colburn we Florida Historical Quarterly. "To, co stało się z Fannie Taylor w ten zimny noworoczny poranek, pozostanie na zawsze zamkniętą historią, ale wydarzenia, które nastąpiły po jej rzekomym ataku, już nie".
W ciągu godziny od wysunięcia zarzutu, wieści się rozniosły. "Psy gończe namierzały zapach rzekomego napastnika dochodząc do Rosewood, trzy mile od Sumner. Chociaż Fannie Taylor nigdy nie sugerowała, że jej napastnik był mieszkańcem Rosewood, społeczność miała zostać trwale dotknięta przez wydarzenia, które nastąpiły w pierwszym tygodniu stycznia 1923 roku".
Tłum natknął się na czarnego człowieka, który został poddany torturom, zastrzelony i powieszony na drzewie.
Sylvester Carrier, czarny mężczyzna, próbował bronić siebie i swoją własność przed tłumem. Według Encyklopedii Britannica: "Carrier został zabity w strzelaninie, ale przedtem zabił dwóch białych, a wieść o tym czynie szybko rozniosła się wśród okolicznych społeczności. Setki białych dołączyło do tłumu już w Rosewood, a akty systematycznej przemocy wobec czarnych trwały do 8 stycznia".
Ponad 10 tysięcy białych mężczyzn z całego stanu Floryda zjechało do Rosewood. Czarni mężczyźni, kobiety i dzieci ukrywali się na bagnach wokół miasta.
Jak pisał Colburn: "Zanim skończył się tydzień tłum powrócił, by ograbić i spalić miasto Rosewood oraz wypędzić z niego wszystkich czarnych mieszkańców na zawsze".
Nadal nie wiadomo, ile osób zginęło w Rosewood. W 1994 roku władze stanowe Florydy zagłosowały za wypłaceniem odszkodowania w wysokości 1,5 miliona dolarów, które miało zostać podzielone między co najmniej 11 osób, które przeżyły masakrę, aby zrekompensować im utratę mienia. Wydarzenia mające miejsce podczas masakry w Rosewood została zekranizowana w 1997 roku przez reżysera Johna Singletona.
Rasizm w USA: Tulsa, Oklahoma, 1921 r.
Przejawy rasizmu o dużej brutalności wciąż miały się dobrze. 540 kilometrów od Elaine wybuchła masakra w Tulsie, którą historycy nazywają jednym z najgorszych epizodów przemocy rasowej wobec czarnych ludzi w historii kraju.
Masakra w Tulsie zaczęła się 31 maja 1921 r., po aresztowaniu 19-letniego pucybuta Dicka Rowlanda. Wcześniej tego dnia Rowland udał się do budynku Drexel, w którym znajdowała się jedyna łazienka dostępna dla czarnoskórych w centrum Tulsy. Wszedł do windy na pierwszym piętrze. Kiedy winda dotarła na trzecie piętro, Sarah Page, biała operatorka windy krzyknęła. "Najczęstszym wytłumaczeniem jest to, że Rowland wszedł na nogę Page, gdy wszedł do windy, co spowodowało, że krzyknęła" - podaje w swoim raporcie stowarzyszenie Oklahoma Historical Society.
Tłum białych mężczyzn zebrał się przed budynkiem sądu w Tulsie, gdzie Rowland został zabrany po aresztowaniu za napad na operatorkę windy. Czarnoskórzy weterani I wojny światowej skonfrontowali się z tłumem, zdeterminowani by chronić Rowlanda.
Wywiązała się walka i biały człowiek został zastrzelony, wywołując morderczą wściekłość, która miała nadejść. Setki białych ludzi maszerowały po czarnej dzielnicy Greenwood. Biali zabili ponad 300 czarnych ludzi, wrzucając ich ciała do rzeki Arkansas lub grzebiąc je w masowych grobach. Zniszczono ponad sto przedsiębiorstw, szkołę, szpital, bibliotekę i dziesiątki kościołów. Spłonęło ponad 1200 domów należących do czarnych mieszkańców. Straty ekonomiczne czarnej społeczności wyniosły ponad 1 milion dolarów.
Walter White, który później został sekretarzem wykonawczym NAACP, stwierdził w raporcie tej organizacji: "Jedna historia została mi opowiedziana przez naocznego świadka o pięciu kolorowych mężczyznach uwięzionych w płonącym domu. Czterech z nich spłonęło na śmierć. Piąty usiłował uciec i został zastrzelony, gdy wyszedł z płonącej konstrukcji, a jego ciało zostało wrzucone z powrotem w płomienie".
Pojawiły się doniesienia, że biali ludzie latali samolotami nad Greenwood zrzucając bomby naftowe. Według raportu Oklahoma Commission to Study the Tulsa Race Riot z 1921 roku: "Tulsa była prawdopodobnie pierwszym miastem" w USA, "które zostało zbombardowane z powietrza".
B.C. Franklin, prawnik w Greenwood i ojciec znanego historyka Johna Hope Franklina, był świadkiem tej masakry. "Chodnik był dosłownie pokryty płonącymi kulami terpentyny" - napisał Franklin w rękopisie, który później został przekazany do Smithsonian's National Museum of African American History and Culture. "Przez całe 48 godzin pożary szalały i paliły wszystko na swojej drodze, nie pozostawiając po sobie nic poza popiołem, spalonymi sejfami i kuframi i podobnymi przedmiotami przechowywanymi w pięknych domach i firmach".
"Wielu czarnoskórych mieszkańców walczyło, ale było ich znacznie mniej i mieli mniej broni" - podaje Human Rights Watch, który w maju tego roku opublikował 66-stronicowy raport zatytułowany "Sprawa o odszkodowanie w Tulsie w Oklahomie: Spór o prawa człowieka".
Dokument stwierdza, że: "W najlepszym razie, policja w Tulsie nie podjęła żadnych działań, aby zapobiec masakrze. Raporty wskazują, że niektórzy policjanci aktywnie uczestniczyli w aktach przemocy i grabieżach".
Dwa tygodnie po masakrze Komisja Miasta Tulsa wydała raport obwiniający za zniszczenie mieszkających tam czarnych ludzi, a nie biały tłum, który grabił, rabował i niszczył Greenwood. "Niech wina za to murzyńskie powstanie leży tam, gdzie jej miejsce, na tych uzbrojonych murzynach i ich zwolennikach, którzy rozpoczęli te zamieszki i podżegali do nich, a każda osoba, która próbuje zrzucić połowę winy na białych ludzi, jest w błędzie" - stwierdziła komisja.
W 2018 roku burmistrz Tulsy, G.T. Bynum, ogłosił, że miasto wznowi dochodzenie w celu poszukiwania masowych grobów ofiar masakry. W kwietniu tego roku miasto planowało rozpocząć poszukiwania dowodów na cmentarzu Oaklawn, ale "ograniczone wykopaliska" zostały przełożone z powodu pandemii COVID-19.
Zniszczenia w Tulsie pozostawiły ekonomiczne i emocjonalne piętno na pokoleniach ocalałych i ich potomkach. Żaden biały człowiek nie został nigdy aresztowany w związku z masakrą w Tulsie.
Teraz, w każdą środę, Wielebny Robert Turner, pastor kościoła Vernon AME, maszeruje przy Urzędzie Miasta Tulsa żądając zadośćuczynienia dla ocalałych z masakry i ich potomków. Vernon AME, który znajduje się na głównej ulicy Greenwood, został spalony przez białe tłumy podczas masakry. Czarni ludzie uciekający przed rozszalałymi białymi tłumami ukryli się w piwnicy, która była jedną z oryginalnych struktur ocalałych po masakrze.
Jako zdeterminowany działacz, Turner chwyta swój megafon i zwraca go w stronę ludzi przechodzących obok ratusza.
"Masakra rasowa miała miejsce od 31 maja do pierwszego czerwca 1921 roku, kiedy to biały tłum ruszył na praworządnych mieszkańców wspólnoty znanej jako Greenwood" - krzyczy pastor. "A Greenwood zamieszkiwali czarni ludzie, pokolenie wyzwolone z niewolnictwa, którzy nie otrzymywali małych pożyczek biznesowych. Czarni, którzy nie dostali stypendium Pella, by pójść na studia. Czarni, którzy mieszkali w miejscach, gdzie uczenie się czytania było wbrew prawu, w stanach, z których pochodzili. To pokolenie z niewoli, które nie doczekało się żadnej akcji afirmacyjnej. Czarni, którzy nigdy w życiu nie otrzymali zasiłku socjalnego. Czarni, którzy kupili ziemię w Greenwood i zbudowali najlepiej prosperujące miejsce dla Afroamerykanów w tym kraju. A ty zabiłeś ich z zazdrości".
Kavin Ross, fotoreporter i historyk z Tulsy, który poświęcił lata na badanie masakry, powiedział, że wiele wcześniejszych masakr, które doprowadziły do wydarzeń w Tulsie, przebiegało według podobnych schematów.
Masakry te, jak powiedział Ross, zostały podsycone przez film "Narodziny narodu", który ówczesny prezydent Woodrow Wilson wyemitował w Białym Domu. "Białe tłumy zaczerpnęły swoje pomysły z tego silnie naładowanego rasowo filmu, przedstawiającego białą kobietę biegnącą w strachu przed czarnym mężczyzną oraz biały tłum, prowadzoną przez Klan, niszczący czarną społeczność".
Przez prawie sto lat, masakra w Tulsie była pomijana w podręcznikach, nawet w Oklahomie. Olivia Hooker, jedna z ostatnich osób, które przeżyły masakrę w Tulsie, powiedziała w jednym ze swoich ostatnich wywiadów, że nadal pamięta, jak biały tłum palił jej dom. Miała sześć lat, kiedy tłum włamał się do jej domu rodzinnego. Jej matka ukryła Hooker i jej rodzeństwo pod dębowym stołem.
"Zabrali wszystko, co uważali za wartościowe" - wspominała Hooker, która zmarła w wieku 103 lat w 2018 roku. "Zniszczyli wszystko, czego nie mogli zabrać. Moja matka miała płyty [śpiewaka operowego Enrico] Caruso, które kochała. Rozbili płyty Caruso".
Hooker obserwowała spod stołu, jak biali oblewali łóżko jej babci olejem. "Dużo czasu zajęło mi pokonanie moich koszmarów" - powiedziała mi. "Moja rodzina nie spała, gdy budziłam się z krzykiem".
Jej najbardziej przejmującym wspomnieniem z masakry było to, jak tłum zniszczył jej lalkę, która była prezentem. "Moja babcia zrobiła kilka pięknych ubrań dla mojej lalki" - powiedziała Hooker. "To była pierwsza etniczna lalka, jaką kiedykolwiek widzieliśmy. Umyła je i wywiesiła na sznurku. Kiedy przyszli rabusie, pierwsze co zrobili, to podpalili ubrania mojej lalki".
Autor: Deneen L. Brown