Katedrę w Nantes najpewniej podpalono. Spłonęły zabytki z XVII wieku
Przesłuchiwany w weekend 39-letni imigrant z Rwandy pracujący jako wolontariusz w katedrze św. Piotra i Pawła został zwolniony do domu bez zarzutów. Policja poprosiła, by "nie wyciągać pochopnych wniosków" z faktu, że z mężczyzną rozmawiano. Do niego należał obowiązek zamknięcia drzwi katedry w piątek, wieczorem 17 lipca. Kilka godzin później wewnątrz świątyni pojawił się ogień.
- Jan Sochaczewski
Nim pożar trawiący budynek gotyckiej katedry został powstrzymany, zdołał zniszczyć witraże i największa atrakcję kościoła, XVII-wieczne organy oraz XIX-wieczny obraz pędzla Jean-Hippolyte Flandrina.
Kierujący śledztwem prokurator Pierres Sennès wyjaśnił, że ktoś najpewniej celowo podłożył ogień w trzech różnych miejscach budynku. Według strażaków jedno ze źródeł ognia znajdowało się między rozetą zdobiącą front katedry a organami. Pozostałe dwa koło ołtarza.
Pracownik administracyjny katedry bronił wolontariusza we francuskich mediach. Według Quentina Chaberta uchodźca z Rwandy, ofiara czystek etnicznych, pracę w świątyni traktował ”bardzo emocjonalnie” i nigdy nie chciałby uszkodzić zabytkowej konstrukcji ”którą uwielbia”.
Po otrzymaniu wezwania przed 8 rano do walki z ogniem ruszyło ponad 100 strażaków. Zdołali uratować budynek i zakończyć akcję po 2 godzinach. Premier Jean Castex pochwalił ich ”profesjonalizm i odwagę”.
Dach nie został uszkodzony, jak to było 15 miesięcy temu podczas tragicznego pożaru w paryskiej katedrze Notre Dame. O ile 850-letnia stołeczna świątynia miała drewniane belki wspierające konstrukcje, katedra w Nantes po pożarze w 1972 roku zyskała nowe, betonowe. Pół wieku temu ogień kompletnie zniszczył jej dach a proces renowacji zakończono w 2013 roku.
Niestety, w najnowszym pożarze spłonęły zabytkowe organy z 1621 roku. Przetrwały Francuską Rewolucję, alianckie bombardowania II wojny światowej i wspomniany pożar z 1972 roku. Konstrukcja katedry św. Piotra i Pawła rozpoczęła się w 1434 roku i trwała ponad 450 lat.