Reklama

W tym artykule:

  1. Chorwacja oczami autorki bloga Polako.eu
Reklama

Przedstawicielstwo Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej w Polsce po raz kolejny przyznało nagrodę specjalną Travelera dla bloga, który może być wzorem dla innych. W tym roku wyróżniona tytułem Bloger Przyjaciel Chorwacji została Ewelina Sadura Marinović i jej Polako.eu. Ewelina na co dzień mieszka w słonecznej Dalmacji. W internecie dzieli się z czytelnikami ciekawymi informacjami o Chorwacji i praktycznymi poradami.

Chorwacja oczami autorki bloga Polako.eu

Wakacje w Chorwacji to dla wielu polskich rodzin tradycja. Kto nie wypoczywał jeszcze nad Adriatykiem, na pewno chętnie dowie się, o czym pamiętać przed podróżą. Zarówno stali bywalcy Chorwacji, jak i osoby, które wybierają się tam po raz pierwszy, są ciekawe, jakie atrakcje czekają na nas poza utartym szlakiem. O to i nie tylko o to spytaliśmy Ewelinę Sadurę Marinović.

NG.pl: Jakie są największe różnice w życiu codziennym między Polską a Chorwacją?

Ewelina Sadura Marinović: Zacznę może od nastawienia tutejszych ludzi do samego życia. Chorwaci są bardzo życzliwym i pogodnym narodem, a co za tym idzie, codzienne przebywanie wśród Chorwatów wpływa pozytywnie na mnie samą. Życie w Chorwacji płynie wolniej, ale też pogodniej niż w Polsce i nie mam tutaj na myśli, tylko słonecznego klimatu. Na co dzień tutejsi mieszkańcy są uśmiechnięci, bardzo pozytywie nastawieni do życia, potrafią żartować sami z siebie i swoich niepowodzeń, co w Polsce nie jest to tak często spotykane.

Mnie samej żyje się w Chorwacji o wiele zdrowiej niż w Polsce. Na pewno ma na to wpływ też to, że moje codzienne życie toczy się na wyspie, a nie w wielkim mieście. Bliskość natury, świeże powietrze oraz lekkostrawne jedzenie – ja widzę tutaj wielką różnicę między tym życiem a moim wcześniejszym w Polsce.

Każdy dzień w Chorwacji trzeba rozpocząć od dobrej kawy, wzięcia głębokiego oddechu i powiedzenia sobie, że jest pięknie! Tego się tutaj nauczyłam – doceniania każdej chwili i cieszenia się nią.

Jaka jest Chorwacja poza sezonem?

Zupełnie inna niż podczas sezonu letniego. Spokojniejsza, cichsza i zdecydowanie mniej zatłoczona.

Tuż z końcem lata mieszkańcy wielu turystycznych miejscowości, wyjeżdżają do stolicy Chorwacji, opuszczając swoje wakacyjne domy, co niesie ze sobą to, że w niektórych przymorskich miasteczkach pozostaje tylko połowa społeczeństwa. Życie płynie wtedy bardziej sielsko, mieszkańcy spotykają się w kawiarniach na wspólną kawę i rozmowy.

Wizualnie, Chorwacja poza sezonem jak dla mnie jest jeszcze piękniejsza. Kiedy cały turystyczny szał mija, przyroda wysuwa się na pierwsze miejsce i nic jej nie przysłania. Można wtedy złapać oddech pełną piersią i rozkoszować się tutejszymi pięknymi krajobrazami.

Jeśli ktoś zastanawia się nad przyjazdem do Chorwacji poza sezonem letnim, to zdecydowanie polecam, ponieważ jest to dobry czas na niespieszne zwiedzanie i dokładne poznawanie kraju.

Które miejsca pomijane przez przewodniki warto odwiedzić?

Myślę, że takich miejsc w Chorwacji jest naprawdę dużo i pewnie większości z nich jeszcze sama nie znam.

Ja bardzo lubię odkrywać Chorwację „po swojemu”, czyli nie trzymać się wyznaczonych tras przez wspomniane przewodniki, tylko podążać w zupełnie innych kierunkach. Takie częste zbaczanie z drogi zawsze doprowadziło mnie do jakiegoś fajnego miejsca i szczerze, namawiam wszystkich do takiego spontanicznego podróżowania, ponieważ przynosi ono wiele frajdy, ale też i satysfakcji, że zobaczyliśmy coś nowego.

Jeśli miałabym wskazać takie miejsca, do których trafiłam bez przewodników, a które mnie bardzo urzekły, byłyby to: wodospad Krčić (nieopodal miejscowości Knin), jaskinia Vranjača (30 kilometrów od Splitu), Tounjski most – podobno jedyny kamienny most w Chorwacji, który posiada dwie kondygnacje (znajdujący się w regionie Lika – Karlovac), kanion rzeki Zrmanja, czy chociażby malowniczy klif, na którym znajduje się niewielki kościół – Crkva Gospe od Prizidnice (wyspa Čiovo).

Jakie praktyczne porady ma pani dla osób, które przygotowują się do wyjazdu do Chorwacji?

Myślę, że przygotowania do wyjazdu należy zacząć od zarezerwowania noclegu i szczerze nie polecam szukania zakwaterowania na miejscu, bo w szczycie sezonu letniego naprawdę jest ciężko z wolnymi miejscami.

Przed wyjazdem dobrze jest sprawdzić ważność swoich dokumentów, dokumentów dzieci i ubezpieczenia auta, wyrobić kartę EKUZ lub kupić ubezpieczenie turystyczne/zdrowotne na okres wyjazdu.

Chorwacja to słoneczny kraj, a więc należy tutaj pamiętać o zapakowaniu do walizki kremów ochronnych z wysokimi filtrami, które ochronią nas przed słonecznymi promieniami. Planując urlop nad Adriatykiem, warto wziąć ze sobą specjalne obuwie do kąpieli, które ochroni nasze stopy przed bliskim kontaktem z jeżowcami i ułatwią chodzenie po przybrzeżnych skałach.

Dobrze jest też przygotować sobie małą podręczną apteczkę, w której znajdą się podstawowe medykamenty medyczne, w tym: tabletki przeciwbólowe, woda utleniona, bandaż i plastry oraz preparaty łagodzące oparzenia słoneczne.

Gdy planujemy do Chorwacji rodzinną podróż i jadą z nami małe dzieci, to polecam wakacje w czerwcu lub pierwszej połowie lipca. Sierpień w Chorwacji jest bardzo upalny i przepełniony turystami co może być męczące dla naszych pociech. Bardzo przyjaznym miesiącem na spokojny odpoczynek jest wrzesień. Temperatura morza i powietrza o tej porze jest idealna, a plaże powoli robią się cichsze i mniej zatłoczone. Jeśli natomiast jesteśmy typem osoby rozrywkowej, lubimy wieczorne wyjścia do klubów, zabawę do białego rana i dużo atrakcji to jak najbardziej sierpień będzie dobrym wyborem.

Jak smakuje Chorwacja? Których dań trzeba spróbować na chorwackich wakacjach?

Chorwacja smakuje różnorodnie i każdy region ma do zaoferowania swoje specjały i dania z wieloletnią tradycją.

W Dalmacji królują na talerzach owoce morza i posiłki bardzo lekkie. Tutaj liczy się prostota i mniej znaczy więcej. Nad Adriatykiem polecam więc spróbować czarne risotto, grillowane ryby z dodatkiem blitwy (jest to odmiana buraka liściowego) oraz mule duszone z czosnkiem i pietruszką w białym winie.

Jeśli ktoś lubi mięso, niech koniecznie spróbuje mięsa jagnięcego np. pieczonego pod peką (specjalne naczynie, które zasypuje się żarem z grilla) albo pršut, czyli szynkę suszoną na słońcu i wietrze oraz wędzoną dymem z lokalnego drzewa dębowego.

Przenosząc się w głąb lądu np. do Zagrzebia, polecam chociaż jeden raz zjeść Zagrebački odrezak, czyli kotlet nadziewany szynką i żółtym serem.

Region Istria to przede wszystkim drogocenne trufle i wszelkie dania z ich dodatkiem np. spaghetti z sosem truflowym. Istria również słynie z makaronu o nazwie fuži. Będąc w tym regionie, warto spróbować też dań, które w swojej nazwie mają przyrostek buzara, czyli posiłki przygotowane ze skorupiaków i muszli.

Dobre danie nie może się obejść bez dobrego wina, których w Chorwacji nie brakuje. Z białych win polecam Malvazję z regionu Istria, Graševinę i Traminac, a z win czerwonych Plavac Mali, który najpopularniejszy jest w Dalmacji, a konkretnie na wyspach Brač i Hvar, oraz na półwyspie Pelješac.

Reklama

Co do małych przekąsek i przetworów polecam burek, fritule, domowe miody – ten z lawendą i rozmarynem jest przepyszny oraz niezastąpiony przy śniadaniu pekmez od šljiva firmy Podravka, czyli śliwkową marmoladę. Oczywiście Chorwacja to też pyszne owoce: pomarańcze, figi, granaty, winogrona, a nawet i kiwi. Każda osoba odwiedzająca ten kraj znajdzie odpowiedni smak dla siebie.

Nasz ekspert

Mateusz Łysiak

Dziennikarz zakręcony na punkcie podróżowania. Pierwsze kroki w mediach stawiał w redakcjach internetowej i papierowej magazynu „Podróże”. Redagował i wydawał m.in. w gazeta.pl i dziendobrytvn.pl. O odległych miejscach (czasem i tych bliższych) lubi pisać nie tylko w kontekście turystycznym, ale też przyrodniczym i społecznym. Marzy o tym, żeby zobaczyć zorzę polarną oraz Machu Picchu. Co poza szlakiem? Kuchnia włoska, reportaże i pływanie.
Reklama
Reklama
Reklama