Reklama

Ofiarą modnego zabiegu higienicznego jest sześćdziesięcioletnia kobieta, u której wcześniej zdiagnozowano obniżenie ścian pochwy. Jego powodem jest zwiotczenie mięśni dna miednicy. Dotyczy przede wszystkim kobiet, które kilkukrotnie rodziły.

Reklama

W 2015 roku „saunę dla wagin” promowała znana aktorka Gwyneth Paltrow. Przekonywała, że za pomocą pary wodnej można wzmocnić mięśnie miednicy i doprowadzić do cofnięcia się efektów takich przypadłości jak choćby obniżenie ścian pochwy. Zabieg można przeprowadzić poprzez kucanie nad miską parującej, wrzącej wody, zawierającej mieszankę ziół.

Opisana w ScienceDirect kobieta uwierzyła w te zapewnienia. Wedle raportu efektem zabiegu były poparzenia szyjki macicy i błon waginalnych.

Warto tu dodać, że od początku reklamowania takiej metody oczyszczania okolic intymnych ginekolodzy bardzo szybko wyrazili swoje stanowisko i nie jest ono po myśli sprzedających ziołowe mieszanki.

- Wagina oczyszcza się sama – mówił już w 2015 ginekolog dr. Draion Burch w rozmowie z Live Science. Dodał, że tkanka we wnętrzu pochwy jest bardzo wrażliwa i para wodna może ją poważnie uszkodzić. Dodatkowym problemem może być zaburzenie naturalnego zbalansowania środowiska flory bakteryjnej.

- Wagina ma w sobie dobre bakterie, które ją chronią - podkreślała w rozmowie z BBC rzeczniczka Royal College of Obstetricians and Gynaecologists w Wielkiej Brytanii.

Pacjentkę za Kanady udało się przywrócić do dobrego stanu za pomocą terapii antybiotykowej i specjalnych opatrunków. Ze względu na obrażenia konieczne było przesunięcie operacji korygującej obniżenie ścian pochwy.

Reklama

„Placówki opieki zdrowotnej powinny być świadome istnienia alternatywnych terapii by pomagać kobietom dokonywać świadomych wyborów i unikać potencjalnego zagrożenia” - czytamy we wnioskach końcowych raportu podpisanego przez dr Magali Robert z Uniwersytetu w Calgary.

Czytaj więcej:

Jajka waginalne Gwyneth Paltrow miały uzdrawiać kobiety. Będzie grzywna za „pseudonaukę” ----->

Reklama
Reklama
Reklama