Reklama

Bez snu ludzie mają problemy z zapamiętywaniem, czego się nauczyli, cierpią na wahania nastroju i podejmują kiepskie decyzje. Mogą też mieć kłopoty ze zdrowiem. Podwyższa się u nich np. ryzyko cukrzycy i otyłości. Mimo dowodów na znaczenie snu w naszym życiu nauka ledwie zaczęła wgryzać się w temat, dlaczego ludzie i inne stworzenia w ogóle potrzebują snu i jak mózg reguluje kwestię snu i czuwania.

Reklama

Ewolucja snu 

Niektóre zwierzęta, np. żaby ryczące i salamandry, tak naprawdę nigdy nie śpią. Zamiast tego te pierwsze lądowe stworzenia przechodzą z długotrwałych okresów spoczynku w krótkotrwałe okresy aktywności. Wśród gadów i innych niższych kręgowców sen wzbudza wolne rytmy fal mózgowych, podobne do wolnofalowych EEG rejestrowanych u ludzi w fazie głębokiego snu.

W miarę jak ewolucja wykreowała bardziej złożone mózgi ptaków i ssaków, pojawiło się więcej faz snu, w tym takie, w których wzorce fal mózgowych przypominają te obserwowane w okresach czuwania. Sen człowieka składa się z pięciu faz. Po przejściu wszystkich cykl się powtarza. Faza 1 to półsen; w fazie 2, zajmującej mniej więcej połowę cyklu snu osoby dorosłej, aktywność mózgu spada, a gałki oczne przestają się poruszać; fazy 3 i 4 to głęboki sen, z którego bardzo trudno kogoś wybudzić. Fazę 5, czyli REM, charakteryzują szybkie ruchy gałek ocznych i marzenia senne.

Śniący mózg

Nauka o marzeniach sennych, tak jak mechanika snu, to prawdziwa dżungla, którą dopiero zaczynamy odkrywać. Choć sny i ich interpretowanie to porządny kawał historii ludzkości, religii i literatury, współcześni badacze wierzą, że sny są pochodną podstawowych funkcji mózgowych. W 1977 r. naukowcy z Harvardu: J. Allan Hobson i Robert McCarley, stworzyli teorię „syntezy aktywacji” marzeń sennych.

Zgodnie z nią sny to nie historie o znaczeniu symbolicznym, lecz sposób, w jaki mózg stara się zaprowadzić porządek w chaosie losowych wyładowań sieci neuronowych łączących most z korą. Niektórzy badacze sądzą, że marzenia senne przerabiają fragmenty dziennych doświadczeń. W doświadczeniu z 1978 r. ochotnicy, którzy przez kilka dni zakładali czerwone gogle, zaczynali widzieć w snach coraz więcej czerwonawych przedmiotów.

Nie-tak-słodkich snów

Zakładając, że sny zawierają fragmenty tego, co przeżyliśmy za dnia, stresu i niepokoju będzie w nich więcej niż na jawie. W latach 40. XX w. Calvin S. Hall z Case Western Reserve University stworzył katalog ponad tysiąc snów opowiadanych przez uczestników jego badania. Najpowszechniej występującym w nich uczuciem był niepokój, a negatywne treści przeważały nad pozytywnymi.

Większość snów natychmiast zapominamy. Do legendy przechodzą tylko te, które przez przypadek wydają się prawidłowo przepowiadać przyszłość.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama