Reklama

W tym artykule:

  1. Nowe podejście
  2. Dowody
Reklama

Gdy z czasem wyginęły mamuty i inne chętnie jadane wówczas duże zwierzęta (megafauna), nie mając alternatywy ludzie stopniowo zmieniać dietę dodając więcej „zielonego”. Ostatecznie zaczęli sadzić warzywa i trzymać zwierzęta koło miejsc, w których żyli. I z łowców stali się rolnikami.

DR. MIKI BEN DOR

Nowe podejście

- Dotychczasowe próby odtworzenia diety ludzi epoki kamienia bazowały na porównaniach z obserwowanymi w XX-wieku społeczeństwami zbieracko-łowieckimi. To próżny trud, bo dwa miliony lat temu społeczeństwa zbieracko-łowieckie mogły polować i zjadać słonie. Dziś nie mają szans na łapanie dużego zwierza – tłumaczy dr. Ben-Dor.

Naukowiec przekonuje, że zmienił się cały ekosystem i dawnych warunków nie da się porównać z obecnymi. – Zdecydowaliśmy się dokonać rekonstrukcji na podstawie tego, co zachowało się w naszych ciałach. Nasz metabolizm, genetyka i budowa ciała. Zachowanie człowieka zmienia się szybko, ale ewolucja działa powoli. Ciało pamięta – przekonuje naukowiec.

Bazując na ok. 400 wcześniejszych badaniach z różnych dyscyplin nauki spróbowali odpowiedzieć na jedno zasadnicze pytanie: czy pierwsi ludzie byli przede wszystkim mięsożercami, czy raczej elastycznymi wszystkożercami?

Dowody

- Jeden z bezspornych dowodów na częstą konsumpcję mięsa to poziom kwasowości w naszych żołądkach. Jest za wysoki dla wszystkożerców. Znacznie wyższy niż u wielu drapieżników. Żeby utrzymać taki poziom kwasowości potrzeba dużo energii, właśnie z mięsa. Wysoka kwasowość chroni przed bakteriami w mięsie. A nasi przodkowie jedząc jednego mamuta przez wiele dni, i to na zimno, połykali dużo bakterii i ta kwasowość była im niezbędna – wyjaśniają autorzy analizy.

Kolejny opisany dowód na naszą przeszłość największego drapieżcy to rozmieszczenie komórek tłuszczowych w ciele. U zwierząt wszystkożernych tłuszcz gromadzi się w relatywnie małej liczbie dużych komórek. U drapieżników, w tym ludzi, jest odwrotnie. Dużo małych komórek.

Znaczący dowód na mięsożerność naszych przodków znaleziono w genomie. U ludzi jego budowa nastawiona jest na umożliwienie diety wysokotłuszczowej, gdy np. u szympansów konstrukcja odpowiednich fragmentów genomu ma pozwolić na utrzymanie diety bogatej w cukry.

Dowody znaleziono też w ziemi. Zarówno na podstawie zawartości stabilnych izotopów w wykopanych kościach, jak i bazując po typie narzędzi służących do polowania i obróbki mięsa zwierząt. Specjalizowaliśmy się w łowieniu dużych i średnich zwierząt bogatych w tkankę tłuszczową. Jak dzisiejsi drapieżcy ponad 70 proc. energii dawni ludzie czerpali z jedzonego mięsa.

DR. MIKI BEN DOR

Zmiana paradygmatu
- Polowanie na dużego zwierza to nie jest rozrywka, którą można zabić popołudniową nudę. Tu trzeba szerokiej wiedzy. Lwy i hieny zdobywają tę wiedzę latami. To, że w siedzibach pierwszych ludzi odnajdujemy ślady dużych zwierząt dowodzi ich ekspertyzy w zabijaniu. Nie brakuje przecież badań pokazujących naszych przodków jako bezpośrednich sprawców wyginięcia megafauny – zauważa dr. Ben-Dor.

Owoc 10 lat badań naukowców z Izraela może doprowadzić do kompletnej zmiany paradygmatu w zakresie rozumienia ewolucji człowieka. Wbrew powszechnie przyjętej hipotezie, że przetrwaliśmy bo mieliśmy elastyczne nawyki jedzeniowe, z analizy badaczy z uczelni z Tel Awiwu wyłania się obraz człowieka-pożeracza wielkich zwierząt.

-Zebrane dowody nie zaprzeczają, że w epoce kamienia ludzie jedli też rośliny. Ale według naszych badań, rośliny stały się ważnym składnikiem ich diety dopiero pod koniec tego okresu – dodaje dr. Ben-Dor.

Reklama

Zmiany w genomie i pojawienie się narzędzi kamiennych służących do obróbki roślin umiejscawiają to 85 tys. lat temu w Afryce i 40 tys. lat temu w Europie i Azji. – Jak sam Darwin zauważył, zdolność adaptowania się gatunków do nowych metod pozyskiwania i trawienia pokarmu jest głównym mechanizmem napędowym ewolucji – skomentował prof. Barkai.

Reklama
Reklama
Reklama