Reklama

W tym artykule:

  1. Księstwo Islandii to nowa mikronacja
  2. Niepodległość i suwerenność Księstwa Islandii nie jest uznawana przez społeczność międzynarodową
  3. Każdy może zostać obywatelem nowej mikronacji
  4. Eskapizm za setki tysięcy dolarów
Reklama

Jest rok 2018. Marshall Mayer wraz z Garethem Johnsonem zakładają projekt „Let’s Buy An Island” (Kupmy Sobie Wyspę). Tworzą spółkę, która oparta jest na finansowaniu społecznościowym, czyli tzw. crowdfundingu. Osoba, która wpłaci określoną kwotę, otrzymuje status obywatela i prawo do części wyspy.

Księstwo Islandii to nowa mikronacja

Brzmi to jak abstrakcja. Jednak rok później udaje się zebrać ponad 250 tysięcy dolarów, co pozwala na zakup wyspy. Znajduje się ona zaledwie o 15 minut łodzią od wybrzeży Belize. Inicjatorzy przedsięwzięcia chcieli jednak, aby projekt przerodził się w coś więcej niż tylko kupno nieruchomości.

Postanowili stworzyć swój własny kraj. Tak powstało Księstwo Islandii (ang. Principality of Islandia). Znajduje się na wyspie Coffee Caye o powierzchni pół hektara. To czyni księstwo najnowszą mikronacją we współczesnej historii.

Najmniejsze wyspy na świecie - gdzie się znajdują i która jest najmniejsza?

Najmniejsze wyspy na świecie przyciągają turystów jak magnes. Nic dziwnego. To idealne miejsca dla osób, które szukają odpoczynku w miejscu oddalonym od cywilizacyjnego zgiełku, które poza...
Visovac
fot. Getty Images

Księstwo ma swój hymn narodowy, flagę oraz administrację. Na czele „rządu” stanęła Jodie Hill, brytyjska biznesmenka, która przez lata pracowała w londyńskiej firmie zajmującej się doradztwem prawnym. Sekretarzem stanu jest zaś Alon Winnie, który ma koordynować wszystkie sprawy państwowe księstwa oraz dbać o rozwój nowego mikropaństwa.

Niepodległość i suwerenność Księstwa Islandii nie jest uznawana przez społeczność międzynarodową

Księstwo Islandii ogłosiło swoją niepodległość. Jednak nie jest uznawane przez społeczność międzynarodową. Na początku 2022 roku Marshall Mayer zorganizował pierwszą inauguracyjną wycieczkę na Coffee Caye. Ma w planach wypromować turystykę swojego „kraju”.

– Kiedy Gareth pierwszy raz przedstawił mi pomysł kupienia wyspy i stworzenia swojego własnego kraju, pomyślałem sobie: „nie, to się nigdy nie uda” – wspomina Mayer. – Kiedy jednak zaczęliśmy analizować, ile wszystko może kosztować, zdałem sobie sprawę, że są na świecie miejsca, w których taki zakup nie jest niemożliwy – dodaje.

Każdy może zostać obywatelem nowej mikronacji

Założyciele „Let’s Buy An Island” ustalili, że każdy, kto będzie chciał wziąć udział w przedsięwzięciu, musi zapłacić 3250 dolarów. Od 2018 roku ponad 100 osób wpłaciło tę kwotę, ale licznik się nie zatrzymał. Cały czas są chętni, aby dołączyć do projektu i stać się częścią nowej społeczności. Mayer dodaje również, że każda osoba, która ma swoje udziały, ma również demokratyczne i równe prawa, aby decydować o losach wyspy.

Tak wyglądają najlepsze plaże na świecie. W TOP 10 tylko jedna z Europy

Piaszczyste z widokiem na turkusowe morze lub ocean. Tak według rankingów i zestawień wyglądają najlepsze plaże na świecie. Gdzie ich szukać?
Najlepsze plaże na świecie
Anse Source d’Argent, Seszele fot. Sergio Canobbio/Getty Images

Do finalizacji transakcji doszło pod koniec 2019 roku, ale pandemia koronawirusa zatrzymała postępy w tworzeniu nowych struktur państwowych. Teraz wszystko wskazuje na to, że proces nabiera rozpędu i możemy stać się świadkami początku historii zupełnie nowej mikronacji.

Eskapizm za setki tysięcy dolarów

Gareth Johnson przyznaje, że bezpośrednią inspiracją do stworzenia swojej kraju było Księstwo Sealand. To mikronacja, którą założył Roy Bates w 1967 roku. Znajduje się na opuszczonej platformie przeciwlotniczej z czasów II wojny światowej. Położona jest na Morzu Północnym ok. 11 kilometrów od wybrzeża wschodniej Anglii.

Z Sealand problemem jest jednak to, że nie znajduje się na terytorium lądowym i nie może być traktowane jako suwerenne państwo, a jedynie jako np. statek na morzu. Co nie zmienia faktu, że założyciele Sealand głęboko wierzą w swoją niezależność od Wielkiej Brytanii…

Wyspy Owcze nie tak bardzo odizolowane? Sprawdzamy, jak się tam dostać

Są zjawiskowe i odizolowane. Przynajmniej na mapie, bo dolecieć na Wyspy Owcze wcale nie jest aż tak trudno. Przy odrobinie szczęścia można trafić na bilety w bardzo atrakcyjnych cenach.
Wyspy Owcze nie tak bardzo odizolowane? Sprawdzamy, jak się tam dostać
fot. Getty Images

Twórcy Księstwa Islandii podkreślają, że jest to ich forma eskapizmu. Administracja wierzy, że wkrótce uda im się doprowadzić do uniezależnienia swojego narodu. Mayer dodaje, że filarem ich gospodarki ma być turystyka. 11 lutego ma być obchodzone tam święto narodowe. Należy przypomnieć, że wyspa wciąż formalnie znajduje się pod jurysdykcją Belize.

Wydaje się jednak, że mieszkańcy nowej mikronacji nie przejmują się kwestiami prawnymi i administracyjnymi. Oni już czują się jak w swoim kraju. Beztrosko spędzają czas wolny na wyspie. Godzinami rozprawiają na najróżniejsze tematy, popijają zimne piwo i biesiadują przy grillu. Mówi się, że dom jest tam, gdzie zostawiłeś swoje serce. Mayer i Johnson zostawili je właśnie na Coffee Caye.

Reklama

Źródło: Let's Buy An Island, CNN

Nasz ekspert

Jakub Rybski

Dziennikarz, miłośnik kina niezależnego, literatury, ramenu, gier wideo i dobrego rocka. Wcześniej związany z telewizją TVN24 i Canal +. Zawodowo nie boi się podejmować żadnego tematu, prywatnie bardzo zainteresowany polityką. Autor bloga na Instagramie "Mini Podróże".
Reklama
Reklama
Reklama