Zdjęcia tak piękne jak ta tradycja. Koronkowe dziedzictwo Bretanii
Wioski w północno-zachodniej Francji były niegdyś znane z wyjątkowych nakryć głowy i strojów. Dzisiaj tę tradycję kontynuuje młode pokolenie Bretonek.
Wydostanie się z małolitrażowego samochodu nie jest proste, zwłaszcza dla kogoś, kto ma 90 lat, a na głowie kapelusz o wysokości 33 cm. Mimo to Marie-Louise Lopéré i o trzy lata młodsza Alexia Caoudal tylne siedzenie srebrnego citroena opuszczają z niezwykłą gracją. Gospodarz wychodzi im na powitanie z uniżonym uśmiechem, jakby należały do rodziny królewskiej. Kobiety zamiast na dworze większość życia spędziły jednak w miejscowych wytwórniach konserw rybnych. Mimo to w regionie Finistère na południowo-zachodnim krańcu Bretanii Caoudal i Lopéré cieszą się statusem niemal celebryckim. Są jedynymi kobietami, które regularnie noszą tzw. coiffe, wysokie nakrycia głowy, które w tej części Francji były dawniej stałym elementem damskiej garderoby. Choć z wiekiem ich ciała skurczyły się i przygarbiły, sztywna koronka wciąż pnie się niewzruszenie po białych włosach i niczym latarnia morska informuje dumnie: „Oto ja, mieszkanka Bigouden”.
ZOBACZ GALERIĘ!
Istnieją dziesiątki regionalnych strojów, różniących się w zależności od wsi, okazji, na które je zakładano, i okresu w historii. Proste czepki kobiety nosiły niegdyś ze skromności i dla ochrony przed złą pogodą. W wiekach XIX i XX w. zaczęły one jednak przybierać coraz bardziej wymyślne formy i zwiększać rozmiary. Budząc powszechny zachwyt, przyciągały do Bretanii słynnych artystów, m.in. Paula Gauguina. – Coiffe dla kobiety był wówczas niczym dowód osobisty – wyjaśnia Solenn Boennec, młodszy kurator w Musée Bigouden w Pont-l’Abbé. – Nakrycie głowy określało ich tożsamość, informowało skąd pochodzą i czy są w żałobie.
Do lat 50. XX w. większość młodych kobiet zarzuciła tę tradycję. Obecnie dekoracyjne czepki można zobaczyć jedynie na głowach dziewczyn z tzw. Celtyckich Kręgów, czyli zespołów tanecznych występujących podczas letnich festiwali. – Dzisiaj ta tradycja uchodzi za mniej staromodną, niż gdy byłyśmy młodsze – opowiada 20-letnia Apoline Kersaudy, od szóstego roku życia członkini jednego z klubów kultywujących tradycję. – Nasi znajomi nie rozumieją, dlaczego nie jeździmy z nimi na wakacje. Dla nas ważniejsze jest jednak to, co robimy w kołach.
Każdego ranka Caoudal i Lopéré czeszą włosy w warkocze i skrzętnie chowają je pod czarnymi czepkami, a w niedzielę i na specjalne okazje dekorują je koronkowymi nakładkami. Założenie całego coiffe trwa nawet pół godziny. Na deszczowym i wietrznym wybrzeżu północnego Atlantyku wydaje się to niepraktyczne, ale dzisiejsza młodzież dumnie stoi na straży tradycji. – Jestem Bretonką i Francuzką – mówi Malween Mariel, 17-letnia członkini Kręgu Celtyckiego w Pont-l’Abbé. – Ale przede wszystkim jestem Bigoudenką.
Kobieta pochodząca z Bigouden, jak twierdzą dziewczęta z Kręgu, jest szczera i odważna. Nie pozwala wejść sobie na głowę i tak jak jej czepek przypomina dumną warownię.
Tekst — Amanda Fiegl
1 z 13
Zdjęcia tak piękne jak ta tradycja. Koronkowe dziedzictwo Bretanii
Guéméné-sur-Scorff, Morbihan
2 z 13
Zdjęcia tak piękne jak ta tradycja. Koronkowe dziedzictwo Bretanii
Rostrenen, Côtes-d’Armor
Aksamitny strój pogrzebowy z haftem na spódnicy, koronką i wstążkami do mankietów.
3 z 13
Zdjęcia tak piękne jak ta tradycja. Koronkowe dziedzictwo Bretanii
Plouguenast, Côtes-d’Armor
Każdy zespół ludowy w Bretanii, a są ich
tam dziesiątki, jest zakorzeniony w swoim regionie – przede wszystkim we własnej wiosce, a czasami całej okolicy zwanej pays. Zdjęcia są podpisane nazwą wsi i departamentu, czyli jednostki administracyjnej współczesnej
Francji.
4 z 13
Zdjęcia tak piękne jak ta tradycja. Koronkowe dziedzictwo Bretanii
Châteaulin, Finistère
5 z 13
Zdjęcia tak piękne jak ta tradycja. Koronkowe dziedzictwo Bretanii
Cesson-Sévigné, Ille-et-Vilaine
6 z 13
Zdjęcia tak piękne jak ta tradycja. Koronkowe dziedzictwo Bretanii
Batz-sur-Mer, Loara Atlantycka
7 z 13
Zdjęcia tak piękne jak ta tradycja. Koronkowe dziedzictwo Bretanii
St.-Évarzec, Finistère
Skrzydła tego coiffe są odgięte w dół i mocno nakrochmalone, aby trzymały formę. Nawet mgła nie jest w stanie ich zdefasonować.
8 z 13
Zdjęcia tak piękne jak ta tradycja. Koronkowe dziedzictwo Bretanii
Fouesnant, Finistère
Pod koniec XIX w. tradycyjna wersja widocznego tu coiffe zyskała popularność dzięki zainteresowaniu Paula Gauguina i artystom ze szkoły Pont-Aven.
9 z 13
Zdjęcia tak piękne jak ta tradycja. Koronkowe dziedzictwo Bretanii
Pont-l’Abbé, Finistère
Kluczowym elementem bretońskiej mody jest coiffe, czyli nakrycie głowy. Najokazalsze noszą kobiety z pays Bigouen wokół Pont-l’Abbé.
10 z 13
Zdjęcia tak piękne jak ta tradycja. Koronkowe dziedzictwo Bretanii
St.-Nicolas-du-Pélem, Côtes-d’Armor
11 z 13
Zdjęcia tak piękne jak ta tradycja. Koronkowe dziedzictwo Bretanii
Le Croisty, Morbihan
Suknia uszyta z wykroju z roku 1900. Podobnie jak w innych regionach Bretanii młode kobiety nosiły kolorowe fartuchy z satyny lub jedwabiu.
12 z 13
Zdjęcia tak piękne jak ta tradycja. Koronkowe dziedzictwo Bretanii
Île de Bréhat, Côtes-d’Armor
Haft na tym szalu jest zbyt ozdobny na pogrzeb, ale mógł być noszony pod koniec przedłużonego okresu żałoby.
13 z 13
Bretania
Duma i uprzedzenie
Bretania zajmuje obszar jedynie 33,6 tys. km2, ale lokalny patriotyzm jest tak silny, że mieszkańcy jednej wsi zapytani o sąsiednią powiedzą, że to inny świat. – W przeszłości wszystkie te społeczności nie tylko wyróżniały się strojem, ale również wyszydzały czepki sąsiadów, nadając im ośmieszające nazwy – opowiada Jean-Pierre Gonidec, kierownik kolekcji w Muzeum Bretońskim w Quimper. Na przykład na wysoki czepek z Bigouden nadal mówi się pain de sucre – czyli słodka bułka. Inne popularne nazwy to taczka czy głowa sardynki.